Podczas środowej sesji uwaga rynków w dalszym ciągu będzie koncentrowała się na wystąpieniach publicznych przedstawicieli Fed z tego względu, ze widać coraz większy podział wśród członków FOMC. W dniu dzisiejszym głos zabierze Yellen, Bullard, Evan i jastrzębia Loretta Mester, która opowiadała się za podwyżką stóp procentowych na wrześniowym posiedzeniu. Widać także coraz bardziej jastrzębie sygnały płynące ze strony neutralnych bądź bardziej gołębich oficjeli Fed, którzy być może doszli do wniosku, że skoro proces normalizacji polityki pieniężnej w USA ma być stopniowy, to nie ma konieczności czekać na idealne warunki do kolejnej podwyżki stóp procentowych. Zdaniem Johna Williams’a z Fed coraz trudniej uzasadnić niskie poziomy stóp procentowych, a w jego opinii gospodarka amerykańska powinna sobie poradzić z kolejnym wzrostem kosztu pieniądza. Ponadto głos zabierze także Mario Draghi, więc wszelkie odniesienia do polityki monetarnej będą uważnie monitorowane przez rynek. Z ważnych publikacji warto zwrócić uwagę na wstępny odczyt zamówień na dobra trwałego użytku. W sytuacji dobrych publikacji dolar powinien zyskać na wartości, podobnie jak to miało miejsce wczoraj po rewelacyjnym odczycie indeksu nastrojów konsumentów Conference Board, który wzrósł we wrześniu do 104,1 pkt. z 101,8 pkt. po korekcie miesiąc wcześniej. Wstępny odczyt indeksu PMI dla sektora usług wypadł także lepiej niż konsensus rynkowy i wzrósł do 51,9 pkt. z 51 pkt. Nieco lepsze wskazanie miał także indeks aktywności Richmond Fed. W reakcji na powyższe publikacje eurodolar przetestował wczoraj poziom 1,1200. Dzisiaj główna para pogłębiła nieco spadki, jednak w dalszym ciągu notowania tej pary utrzymują się powyżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej, która wyznacza istotne wsparcie na poziomie 1,1177. Indeks dolarowy kontynuuje dziś zwyżki, jednak bez wyraźnego impulsu dość trudno będzie pokonać aktualną strefę oporu.
Na rynku krajowym inwestorzy będą oczekiwać informacji dotyczących rekonstrukcji rządu. Zmiany nie powinny być jednak duże, zatem wpływ na nastroje inwestorów również będzie ograniczony. Ważne dane z Polski dotyczące wstępnego odczytu inflacji we wrześniu poznamy dopiero w piątek. Dzisiaj złoty pozostaje wyraźnie słabszy względem innych walut. Wczorajsze umocnienie złotego względem euro wyhamowało powyżej lokalnego dołka z zeszłego tygodnia i na chwilę obecną techniczny obraz rynku powinien sprzyjać utrzymaniu się notowań powyżej sierpniowego minimum na poziomie 4,2534. Obecnie notowania tej pary wspierają się na 100-okresowej średniej EMA w skali tygodniowej. Z kolei notowaniom USDPLN udało się wybronić wsparcie w rejonie 3,8000/50, co sprzyja powrotowi w okolice przełamanej linii trendu wzrostowego przebiegającej obecnie w rejonie 3,8390.
Złoty zyskał ma wartości względem euro w dniu wczorajszym, jednak notowaniom nie udało się zejść poniżej dołka na poziomie 4,2727oraz geometrycznego poziomu wynikającego ze zrównania się w stosunku 1:1 obecnego impulsu spadkowego z okolic 4,3576 z impulsem spadkowym z poziomu 4,3922 na 4,3044. Dziś obserwujemy powrót słabości PLN, co może po raz kolejny przyczynić się do powrotu notowań EURPLN w okolice linii poprowadzonej po ostatnich maksimach lokalnych, która wyznacza najbliższy opór w rejonie 4,3000. Tuż powyżej strefę oporu wyznaczają maksima lokalne z września oraz 38,2% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 4,3576.
EURUSD utrzymuje się powyżej 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Dzisiaj notowania tej pary pogłębiły spadki w okolice 61,8% zniesienia Fibo całości ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 1,1122, co przyczyniło się do aktywności strony popytowej w tym rejonie. Dopóki para utrzymuje się powyżej okolic 1,1120/30, spadki na eurodolarze powinny mieć ograniczony charakter. Z drugiej strony najbliższa opór znajduje się w okolicy 1,1280/90.