Kluczowe informacje z rynków:
Australia: Indeks nastrojów konsumenckich Westpac spadł w grudniu o 3,9 proc. m/m do 97,3 pkt. wobec 101,3 pkt. odnotowanych w listopadzie (wtedy też mieliśmy spadek, ale o 1,1 proc. m/m). Nastroje są najsłabsze od kwietnia. Sprzedaż nowych samochodów spadła w listopadzie o 0,6 proc. m/m (wcześniej -2,4 proc. m/m).
Japonia: Rząd potwierdził prognozę 1,5 proc. wzrostu gospodarczego w roku fiskalnym 2017 (od kwietnia 2017 r. do marca 2018 r.). Z kolei Bank Japonii interweniował na rynku obligacji, tym razem decydując się na kupno papierów długoterminowych, których rentowności wzrosły za sprawą „globalnej hossy Trumpa”. Poznaliśmy też indeksy Tankan za IV kwartał, które wypadły nieco gorzej od oczekiwań
Wielka Brytania: Stopa bezrobocia pozostała w październiku na poziomie 4,8 proc. (jak oczekiwano). Liczba wniosków od bezrobotnych wzrosła w listopadzie o 2,4 tys. (szacowano 5,5 tys. po tym jak w październiku odnotowano ich 13,3 tys. po korekcie). Dynamika wynagrodzeń w październiku wyniosła 2,5 proc. (szacowano 2,3 proc.), a bez bonusów 2,6 proc. (oczekiwano 2,5 proc.) – wyliczenia dotyczą średniej 3-miesięcznej w ujęciu rocznym
Naszym zdaniem: Opinii, co do dzisiejszej wymowy komunikatu FED, jaki zobaczymy o godz. 20:00, można znaleźć wiele. Patrząc na zachowanie się dolara od początku tygodnia, a także relatywnie dobre nastroje na giełdach, można odnieść wrażenie, że część uczestników rynku liczy się z tym, że FED nie będzie dzisiaj nazbyt „jastrzębi” w swoim przekazie. Innymi słowy Rezerwa przedstawi argumenty za dalszymi podwyżkami, ale nie da mocnego sygnału, że w 2017 r. zobaczymy więcej, niż 2 ruchy (wykres dot-chart na przyszły rok zostanie niezmieniony, ale podniesione są zostaną dłuższe okresy). Jednocześnie podkreślony może zostać fakt, że FED, jeżeli będzie miał taką możliwość (za kilka miesięcy?) ustosunkuje się do planów administracji Trumpa, co mogłoby oznaczać, że dopuszczalne byłoby pewne „zaostrzenie” tonu przekazu w 2017 r. Taki obrót spraw powoduje, że z jednej strony przekaz nie jest aż tak bardzo „jastrzębi”, ale nie jest i też stricte „gołębi”.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz na obecną chwilę zakłada taki właśnie mieszany przekaz, po którym dolar próbuje wspiąć się w górę, ale już jutro powraca do spadków, które ostateczne nie są nadmierne (na koszyku BOSSA USD trudno będzie o pobicie dołków z ubiegłego tygodnia przy 83,48 pkt.
Jedna z najciekawszych par w kontekście dzisiejszych informacji z FED to USD/JPY. Interwencja Banku Japonii na rynku długu, a także relatywnie słabsze odczyty Tankan nie wpłynęły znacząco na pozycję jena, który pozostaje słaby. Niemniej w przypadku USD/JPY uwagę zwraca odbicie się kilka dni temu od rejonu oporu z lat 2014-15, tj. 115,56-116,13. Niewykluczone, że chwilę po komunikacie FED rejon ten zostanie ponownie przetestowany, niemniej jego złamanie może okazać się dość trudne. Analiza techniczna nie wyklucza możliwości kilkusesyjnej korekty nawet w okolice 111.
Na parze EUR/USD widać nieudane próby złamania oporu 1,0657-65, co może stwarzać ryzyko czasowego zejścia poniżej 1,06 chwilę po publikacji dzisiejszego przekazu z FED. Mocne wsparcie to okolice 1,0568. Ostatecznie jednak w kolejnych dniach powinno dojść do złamania w/w oporu i tym samym próby podejścia w okolice 1,08.