Czas na EBC

Opublikowano 03.11.2014, 12:43

W piątek Bank Japonii zaskoczył rynki luzowaniem polityki pieniężnej i efekty tego manewru możemy obserwować jeszcze dziś. Jen nadal jest jedną z najsłabszych walut na rynku, a inwestorzy zastanawiają się, czy czasem EBC nie będzie kolejny. Posiedzenie Banku już w czwartek.

Przypomnijmy, że Bank Japonii będzie kupował obligacje rządowe za sumę 80 bilionów jenów rocznie, o 30 bilionów więcej niż do tej pory oraz jednostki uczestnictwa w ETF-ach wzorujących się na indeksie Nikkei400 za sumę 3 bilionów jenów rocznie, trzykrotnie więcej niż do tej pory. Na koniec przyszłego roku BoJ będzie miał w bilansie aż 27% gigantycznego przecież rządowego długu, gdyż kupuje go w tempie ponad 13% PKB rocznie, niemal dwukrotnie szybciej niż Fed w przypadku QE3. Taka decyzja musiała wywołać naturalnie przecenę jena i jej kontynuację obserwujemy też dziś. Sporą rolę odgrywa tu fakt, że rynek tak naprawdę nie ma punktu zaczepienia, który mógłby taką przecenę zatrzymać.

Wygranymi tych przetasowań są dolar oraz funt, waluty w przypadku których rozważana jest podwyżka stóp procentowych. Tydzień zaczął się bardzo udanie dla funta, gdyż PMI dal przemysłu nieoczekiwanie wzrósł tu do 53,2 pkt., to o 2,6 pkt. więcej niż dla strefy euro, którą i tak ratują Niemcy, bo we Włoszech i Francji indeks jest poniżej 50 pkt. W USA dane dziś popołudniu, choć akurat dla amerykańskiej waluty kluczowy będzie piątek, kiedy poznamy dane z rynku pracy za październik.

Rynek zastanawia się, kto będzie następny po Banku Japonii, a zbliżające się posiedzenie EBC (czwartek) sprawia, że oczy kierują się na Frankfurt. Strefa euro boryka się z poważnym ryzykiem stagnacji, a EBC wprowadził już szereg rozwiązań, które jak na razie nie przynoszą rezultatów. W październiku Draghi zaznaczył, że Bank potrzebuje więcej czasu, aby ocenić skuteczność podjętych działań, przez co nieznacznie umocnił euro. Rynek jest jednak niecierpliwy i po miesiącu znów oczekuje sygnału gotowości do podjęcia kolejnych działań jeszcze w tym roku.

To przekłada się na słabość euro, a w konsekwencji również złotego względem dolara. Amerykańska waluta kosztuje już 3,3770 złotego, euro 4,22 złotego, funt 5,40 złotego, zaś frank 3,5020 złotego.

dr Przemysław Kwiecień CFA
Główny Ekonomista
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.