Przez niemal cztery lata właściciel hotelu w popularnej miejscowości turystycznej był zadowolony z dostawcy prądu. Do czasu, gdy ten 7 września poinformował o zaprzestaniu świadczenia usług. Hotelarz wtedy jeszcze nie wiedział, że za prąd przyjdzie mu zapłacić potrójną stawkę. W podobnej sytuacji jest 100 tys. odbiorców prądu.
Przez lata nie było żadnego kłopotu. Hotel regulował rachunki regularnie, ze spółką Energia dla Firm kontaktował się mailowo. Nietypowy mail przyszedł 7 września. Sprzedawca energii elektrycznej poinformował w nim, że spółka zaprzestała sprzedaży energii elektrycznej. W mailu przedsiębiorca został poinformowany, że teraz energię dostarczy mu sprzedawca rezerwowy.
Zgodnie z prawem energetycznym maksymalna cena energii elektrycznej sprzedawanej w ramach świadczenia rezerwowej usługi kompleksowej nie może być wyższa niż iloczyn współczynnika 2,5 i średniej ceny sprzedaży energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym (art. 23 ust. 2 pkt 18 lit. b) ustawy Prawo energetyczne). Określenie maksymalnej wartości ceny usługi rezerwowej ma zastosowanie do odbiorców w gospodarstwach domowych. Dla pozostałych odbiorców (w tym przedsiębiorców) regulacji ustawowych w tym zakresie nie ma. Dlatego stosuje się dla tych odbiorców mechanizm obliczania cen dla usługi rezerwowej (ilość energii x standardowa cena w danej grupie taryfowej x trzy).
- W podobnej sytuacji jak przedsiębiorca z północno-wschodniej Polski jest ponad 100 tys. odbiorców prądu, w tym kilka tysięcy innych firm, które miały umowę podpisaną z Enegią dla Firm - mówi w rozmowie z MarketNews24 Magdalena Skłodowska z WysokieNapiecie.pl.