Według tygodniowych danych, które publikowane są przez Human Mortality Database, w 5 poprzednich latach w 44-tym tygodniu roku (w tym roku od 26 października do 1 listopada) umierało w Polsce kolejno 7348, 7646, 7594, 7765 i 7637 osób). Uwzględniając długoterminowy trend wzrostowy (polskie społeczeństwo się starzeje) można wyliczyć, że w „normalnych” warunkach w 44-tym tygodniu bieżącego roku w naszym kraju „powinno” umrzeć ok. 7740 osób. Tymczasem według publikowanych z miesięcznym opóźnieniem przez Human Mortality Database danych w 44-tym tygodniu br. w Polsce zmarło łącznie 14115 osób, czyli o 6375 więcej.
W tymże 44-tym tygodniu bieżącego roku obejmującym 7 dni od 26 października do 1 listopada zmarło w Polsce na COVID-19 – według oficjalnych danych – łącznie 1280 osób (w kolejnych 7 dniach tego tygodnia umierało na COVID-19 kolejno 87, 45, 132, 236, 298, 202 i 280 osób).
Jak widać te przypisane COVID-19 1280 zgonów z 44-tego tygodnia br. tłumaczy tylko część z ok. 6375 „nadwyżkowych” zgonów zarejestrowanych w naszym kraju w tamtym tygodniu.
Co zabiło w 44-tym tygodniu br. pozostałe 5095 Polaków? Nasuwają się dwie odpowiedzi. Są to zgony spowodowane przez COVID-19, które z jakichś powodów nie są jako takie rejestrowane przez służbę zdrowia lub są to zgony spowodowane innymi przyczynami na przykład spadkiem zdolności polskiej służby zdrowia do przychodzenia z pomocą pacjentom, którzy w normalnych warunkach zostaliby uratowani, ale obecnie z jakichś względów – na przykład przeciążenia służby zdrowia obowiązkami związanymi z pandemią albo lękiem pacjentów przed wizytą w szpitalu – to nie następuje. Niestety bez szczegółowego zbadania danych zapewne znajdujących się w Ministerstwie Zdrowia na temat przyczyn tych nadwyżkowych zgonów nie przypisanych COVID-19 trudno odpowiedzieć na to pytanie.
Konfrontacja tych danych z Human Mortality Database z oficjalnymi informacjami, które można znaleźć w internecie częściowo potwierdza ich wiarygodność (np. na medonet.pl „Największe przyrosty zgonów od lat. COVID-19 uderza bezpośrednio i pośrednio„).
„Częściowo ten wzrost zgonów możemy tłumaczyć epidemią COVID-19. W ciągu dwóch tygodni listopada (2-15.11) z powodu COVID-19 lub współistnienia COVID-19 z innymi chorobami zmarło 4567 osób. Oznacza to, że z powodu innych chorób zmarło 20 942 osoby. Rok wcześniej, w tym samym okresie odnotowaliśmy 15 244 zgony. Nietrudno policzyć, że w ciągu tych dwóch tygodni 2020 roku, zmarło ponad 5 tys. osób więcej niż rok wcześniej (przy nieuwzględnieniu zgonów z powodu COVID-19). „
Ktoś powinien się tym zająć – i to w miarę szybko – bo ten wzrost zgonów – pomijając nawet zgony przypisane COVID-19 – jest odpowiednikiem jednego-dwu amerykańskich 9/11 tygodniowo w kraju o populacji 9-krotnie mniejszej niż ta zamieszkująca USA.
WIG-20 po wzroście o 2,4 proc. wyszedł wczoraj na najwyższy poziom od końca lutego br. Łącznie od końca października indeks ten zyskał 25,2 proc., co było jego największym trwającym 23 dni sesyjne wzrostem od tego kulminującego 14 kwietnia br. (+27,3 proc. w ciągu 23 dni sesyjnych). By znaleźć równie silny trwające 23 dni sesyjne wzrost WIG-u 20 trzeba się cofnąć aż do października 2001, kiedy to ceny akcji silnie rosły po dołku ustanowionym po atakach terrorystycznych na USA z 11 września. Poza NCIndex (-0,2 proc.) pozostałe główne indeksy GPW również rosły w środę (chociaż w mniejszym stopniu niż WIG-20). Nowe przynajmniej roczne maksima ustanawiały WIG-BUDOW i WIG-GORNIC.
Cena kontraktów na S&P 500 stabilizowała się dziś rano (-0,1 proc.) po wczorajszym lekkim wzroście znajdując się już bardzo blisko górnego ograniczenia wstęgi Bollingera. W Azji dziś rano przeważały wzrosty głównych indeksów (najsilniejsze na Filipnach +1,6 proc. oraz w Malezji +1 proc.). Nowy przynajmniej roczne maksima ustanawiały główne indeksy giełd na Tajwanie, w Indiach i Korei Południowej. Najsilniej o 0,9 proc. spadał główny indeks giełdy w Nowej Zelandii.
Spółka BNP Paribas (PA:BNPP) Bank Polska (C/Z 12,3, C/WK 0,71, kapitalizacja 8,43 mld zł) została w tym miejscu wspomniana 2 października br. Tego dnia kurs akcji spółki zamknął się na poziomie 40,30 zł. Wczoraj jedna akcja spółki kosztowała 57,2 zł. Dotarcie kursu akcji spółki do górnego ograniczenia kanału trendu spadkowego, w obrębie którego kurs przebywa od 6 lat, czyni przesłanki stojące za zwróceniem uwagi na akcje tej spółki 2 miesiące temu nieaktualnymi.
Z ciekawszych danych makroekonomicznych, które zostały opublikowane w kraju i na świecie w ciągu minionych 24 godzin, można wspomnieć saldo obrotów bieżących Australii w III kw. br.:
… wzrost wartości publikowanego przez rząd wskaźnika zaufania konsumentów w Japonii w listopadzie:
… najwyższą od 20 lat roczną dynamikę sprzedaży detalicznej (z wyłączeniem samochodów) w Niemczech w październiku:
… ponowny spadek liczby sprzedanych we Francji w listopadzie samochodów osobowych:
… wyniki handlu zagranicznego Węgier we wrześniu:
… trzeci miesiąc z rzędu spadek wysokości stopy bezrobocia w strefie euro w październiku:
… -1,9 proc. roczną dynamikę PPI w strefie euro w październiku:
… +2 proc. roczną dynamikę produkcji przemysłowej w Brazylii w październiku:
… oraz najwyższą od prawie 8 lat roczną dynamikę sprzedaży samochodów w Australii w listopadzie: