Wczoraj EIA poinformowało o wzroście zapasów ropy naftowej w USA o 7,1 mln baryłek, co oznacza, że obecnie wynoszą one nieco ponad 450 mln baryłek. Jest to wyższa wartość niż w ubiegłym roku, ale nie tak wysoka jak w 2017 czy 2016 roku, kiedy to zapasy ropy naftowej wynosiły odpowiednio 528 mln baryłek i 491 mln baryłek.
Dane z EIA odpowiadały wtorkowemu raportowi API. WTI nieznacznie spadło po tych raportach zarówno we wtorek, jak i w środę, ale spadki były niewielkie w porównaniu ze spadkiem cen ropy jaki miał miejsce po tym, jak prezydent USA Trump tweetował o OPEC w ubiegłym tygodniu.
Rynek nie przesadził z reakcją na raporty EIA i API, ponieważ wzrost zapasów ropy naftowej jest sezonowo odpowiedni. Oprócz wzrostu zapasów samej ropy, byliśmy również świadkami spadku w liczbie przechowywanych baryłek benzyny na poziomie 4,2 mln baryłek.
Jest to również bardzo typowe dla obecnego sezonu. Rafinerie w USA są w trakcie przeprowadzania remontów i przestawienia się z produkcji zimowej mieszanki benzyny mieszanej na mieszankę letnią. Oznacza to, że stacje benzynowe czerpią z magazynowanych zimowych mieszanek benzynowych, aby zaspokoić zapotrzebowanie klientów, a rafinerie nie przetwarzają tyle ropy naftowej, ile zazwyczaj. Według GasBuddy tego typu pobór benzyny będzie kontynuowany do momentu, gdy prace konserwacyjne rafinerii dobiegną końca.
Kluczowym elementem, który należy odjąć od raportu EIA, jest to, że duże zapasy ropy naftowej nie wskazują na słabnący popyt na ropę w Stanach Zjednoczonych czy na świecie. Zapotrzebowanie na benzynę jest nadal duże, a popyt na paliwo lotnicze jest tylko nieznacznie mniejszy.
Produkcja ropy naftowej jest wynikiem normalnych wahań sezonowych, a nie ogólnej słabości gospodarczej. W miarę jak zbliżamy się do sezonu letniego, dane zaczną lepiej odzwierciedlać, czy spowolnienie gospodarcze rzeczywiście nabiera kształtu i czy potencjalne spowolnienie wpłynie negatywnie na popyt na ropę naftową i benzynę w Stanach Zjednoczonych.
Silne zapotrzebowanie na benzynę pomiędzy Memorial Day a Labor Day (koniec maja i początek września) może wskazywać, że prognoza osłabienia popytu przez wielu analityków nie będzie miała wpływu na Stany Zjednoczone. Ważne będzie jednak, aby obserwować dane w trakcie całego sezonu, gdyż dane z jednego lub dwóch tygodni nie wskazują na większą tendencję.