Amerykański dolar rozpoczął tydzień temu piąty miesiąc wzrostów z rzędu. Tym samym indeks dolarowy dotarł do bardzo silnych oporów, które mogą tymczasowo stłumić falę aprecjacji.
Duże znaczenie w tym względzie może mieć dzisiejszy odczyt zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w Stanach Zjednoczonych, czyli popularne payrollsy. Ostatnie miesiące na amerykańskim rynku pracy to zdecydowany rozwój pod względem pierwszoplanowych wskaźników jak chociażby właśnie NFP, stopa bezrobocia, czy ilość składanych wniosków o bezrobocie. Chociaż struktura tego wzrostu (ilość pełnych etatów a pracy tymczasowej, miejsca tworzenia nowych etatów w niskopłatnych branżach itp.) pozostawia wiele do życzenia to jednak rozwój jest niezaprzeczalny. To w ostatnim czasie zdecydowanie pomagało dolarowi w osiąganiu coraz to wyższych poziomów. Aktualnie najważniejszy pozostaje wzrost średniej płacy godzinowej oraz wskaźnik partycypacji jednak w krótkim terminie w dalszym ciągu to odczyt NFP i stopy bezrobocia będzie ważył na indeksie dolarowym.
USDX, czyli indeks dolarowy dociera do ekstremów z 2009 i 2010 roku, które to naturalnie dla inwestorów stanowią niezwykle silny opór. Dzisiejsze dane będą prawdopodobnie katalizatorem dla dalszego scenariusza technicznego. Jedynie niezwykle silne dane mogłyby sprawić, iż notowania pokonają opory bez wcześniejszej korekty. W każdym innym przypadku, inwestorzy powinni spodziewać się przynajmniej odreagowania. Opory wypadają na 88,78; 89,68; 90 oraz 91,50.
Szymon Nowak