Zaledwie 2 dolary i 16 centów, to tygodniowy range cen ropy z zeszłego tygodnia. To doskonały dowód, że na rynku czarnego złota marazm trwa w najlepsze mimo wielu istotnych wydarzeń fundamentalnych. Pozorny spokój jednak może oznaczać ciszę przed burzą, ponieważ przed nami szereg bardzo istotnych odczytów i decyzji, przede wszystkim środowe posiedzenie Fed na którym zapewne dojdzie do kolejnej, zapowiedzianej podwyżki stóp procentowych.
Wracając jeszcze do minionego tygodnia, rozpocznijmy od środy kiedy to EIA podał raport za ubiegły tydzień. Ilość zapasów mocno rozczarowała, ponieważ wzrosła aż o 5,022 mln baryłek wobec oczekiwanych 2,023 mln. EIA opublikowało również informację o wzroście produkcji ropy w USA, który pobił kolejny rekord.
Rys.1 Wielkość produkcji ropy w USA (w milionach baryłek dziennie)
Jednocześnie mocniej niż oczekiwali analitycy spadły zapasy benzyny. Taka rozbieżność w odczycie spowodowała wahania nastrojów na rynku, a cena ropy jak szybko spadła o ponad dolara, tak szybko wróciła do pozycji sprzed odczytu.
Rys2. Wykres ceny ropy WTI w ujęciu m15 14.03.2018
W odpowiedzi na raport EIA, OPEC w swojej publikacji pierwszy raz przedstawiła rynkom informację, że prognozowany wzrost popytu na ropę w 2018 roku może być niższy niż prognozowany wzrost wartości podaży przez kraje spoza OPEC. To rodzi ponowne obawy, o kolejną nadpodaż na rynku, która w momencie obecnego ograniczenia produkcji przez OPEC byłaby ogromnym ciosem dla kartelu. W swoim co miesięcznym raporcie OPEC wspomina również, że decyzja prezydenta Donalda Trumpa może spowodować spowolnienie gospodarcze i tym samym spadek światowego popytu na ropę.
Rys.3 Wzrost popytu w 2018 roku (czarny) a podaż ropy przez kraje spoza OPEC (różowy) w milionach baryłek dziennie.
Jeśli już poruszyłem temat OPEC i D.Trumpa, nie mogę nie wspomnieć temacie który spina wcześniej wymienione razem raz jeszcze. Jak donoszą media, zeszłotygodniowa dymisja sekretarza stanu Rexa Tillersona miałaby wynikać m.in. z różnicy zdań w kwestii Iranu. Jeśli istotnie nowy sekretarz Mike Pompeo będzie nadawał z prezydentem Trumpem na tych samych falach, może dojść do wznowienia sankcji wobec Iranu, a to spowodowuje kolejny raz spadek produkcji z tego kraju.
Mimo przewagi pro-spadkowych dla rynku newsów, cena ropy w piątek zwyżkowała, pokazując, że dla inwestorów kluczowa będzie decyzja Fed. O ile sama podwyżka jest już w zasadzie pewna, to dla rynku najważniejsza będzie treść komunikatu oraz retoryka nowego prezesa Fed Jerome Powella. Przed decydentami Fed bardzo trudna decyzja, ponieważ interpretując dane gospodarcze należy mieć na uwadze decyzję prezydenta D.Trumpa o wprowadzeniu ceł na import aluminium i stali. Eskalacja protekcjonizmu niesie ze sobą ogromne ryzyko, które wraz ze słabnącym dolarem powinno być światłem ostrzegawczym dla decyzji Fed. Oczekiwania są raczej jastrzębie, więc jakikolwiek przejaw ostrożności w komunikacie może dać pretekst do wzrostu cen ropy. Jeśli jednak komunikat będzie jastrzębi – mam na myśli jeśli większa część decydentów będzie chciała podwyższyć swoje oczekiwania co do inflacji i jednocześnie zrewidowana zostanie ścieżka stóp procentowych na kolejne kwartały, możemy się spodziewać osłabienia cen ropy.
Rys4. Wykres cen ropy WTI w ujęciu dziennym
Na wykresie cen ropy WTI również możemy zaobserwować niezdecydowanie rynku i oczekiwania na środowe wydarzenia. Cena czarnego złota balansuje od kilku tygodni w coraz ciaśniejszych zakresach tworząc formację trójkąta. Obecnie przekroczyła górne ograniczenie, jednak impet jest na razie słaby i o rozpoczęciu jakiegokolwiek wybicia będziemy mogli mówić dopiero jeśli cena nabierze rozpędu. Jednak istotnie, warto już teraz zejść na niższy interwał i szukać potencjalnych, mniej ryzykownych setupów, które pozwolą nam się dołączyć do ruchu wzrostowego już teraz.