Bloomberg Energy Index osiągnął najwyższy poziom od 10 miesięcy, a sektor towarów nadal przyciąga uwagę inwestorów i cieszy się wysokim popytem. Dzięki zbliżaniu się okresu zimowego ceny gazu opuściły przedział, w którym znajdowały się od miesięcy, podczas gdy notowania ropy naftowej zanotowały piątą tygodniową zwyżkę z rzędu, przy czym głównym motorem ostatnich wzrostów były nasilone zagrożenia geopolityczne.
Geopolityczna premia za ryzyko geopolityczne związane z ropą naftową, która zaczęła rosnąć po tym, jak 16 października wojska irackie ponownie przejęły miasto Kirkuk od Kurdyjskiego Rządu Regionalnego (KRG), jeszcze bardziej wzrosła w reakcji na aresztowanie i postawienie zarzutów korupcyjnych książętom, ministrom i przedsiębiorcom w Arabii Saudyjskiej. Napięcia między rządzonym przez Szyitów Iranem a zdominowaną przez Sunnitów Arabią Saudyjską dodały kolejny poziom niepewności.
Ceny gazu, które zostały wsparte rosnącym popytem i słabszym niż przewidywano wzrostem zapasów, opuściły zakres obserwowany od czerwca. Cena uranu w międzyczasie wzrosła, w reakcji na informacje, że Cameco (CCO: xtse), największy producent na świecie, ogłosił tymczasowe ograniczenie podaż ze względu na niskie ceny. Redukcja ta może zmniejszyć globalną produkcję o 10% i doprowadzić do 16-procentowego wzrostu X Uranium ETF (URA: arcx), który do momentu ogłoszenia planów firmy stracił 90% swojej wartości od katastrofy w Fukushimie w 2011 roku.
Miesięczne prognozy światowego popytu i podaży w rolnictwie (WASDE) Departamentu Rolnictwa USA (USDA) uderzyły zarówno w ceny kukurydzy, jak i soi. Grudniowe kontrakty futures CBOT osiągnęły nowy dołek, ponieważ zapasy tego towaru wzrosły do najwyższych poziomów od 30 lat. Również ceny soi znacznie spadły z uwagi na sygnały wskazujące na produkcję większą od oczekiwań. Z kolei ceny pszenicy pozostały bez większych zmian, tak jak i ceny bawełny - w tym drugim przypadku wsparciem okazało się obniżenie przez USDA prognoz dotyczących globalnych zapasów.
Ceny ropy wyżej, uwaga skupiona na Arabii Saudyjskiej
Połączenie zakłóceń w dostawach, silnego wzrostu popytu, spadku światowych zapasów oraz zwiększonego ryzyka geopolitycznego doprowadziło do gwałtownego wzrostu popytu inwestycyjnego na ropę naftową, nie tylko Brent. Ze względu na ograniczenia płynnościowe na dalszym końcu krzywej, popyt spekulacyjny koncentruje się na jej początku.
Nasilone ryzyko geopolityczne - w tym związane z aresztowaniami przywódców w Arabii Saudyjskiej - stworzyło idealne warunki dla byków na rynku ropy, którzy już wcześniej zgromadzili długie pozycje odpowiadające 530 milionom baryłek Brent. Obecnie istnieje mniejsze ryzyko, że to grający na krótko przejmą kontrolę na rynku, zwłaszcza jeśli zmaterializuje się scenariusz zakłóconych dostaw surowca.
W ubiegłym tygodniu opublikowano najnowsze Globalne Prognozy OPEC (WOO). Według nich, w latach 2016-2022, globalna konsumpcja wzrośnie o 6,9 miliona baryłek dziennie do poziomu 102,3 miliona. Za 5 milionów baryłek dziennie tego wzrostu odpowiadać mają kraje spoza OPEC, w tym producenci ropy z łupków w USA, których podaż ma rosnąć silniej niż oczekiwano w ciągu kolejnych 4 lat. Zrewidowane prognozy ilustrują obecny dylemat OPEC: cięcia wspierają rywali organizacji, a popyt na ropę grupy pozostanie bez większych zmian do czasu osiągnięcia szczytu przez łupkową produkcje po 2025 roku.
Cotygodniowe szacunki dotyczące produkcji ropy naftowej w USA wskazały na rekordowy poziom 9,62 miliona baryłek dziennie. Oznacza to pobicie rekordowego poziomu z czerwca 2015 r., tuż przed załamaniem cen ropy naftowej, które spowodowały gwałtowny spadek produkcji ropy naftowej w USA do około 8,4 miliona baryłek dziennie. Import ropy naftowej przez Chiny w październiku spadł do 13-miesięcznego dołka z uwagi na okres świąteczny oraz zużycie przez niezależne rafinerie rocznych kwot importowych.
Rosnące ryzyko geopolityczne przyniosło więcej korzyści ropie Brent niż WTI, a jej premium po raz kolejny wzrosło. Amerykański Urząd ds. Informacji Energetycznej (EIA) oczekuje, że do drugiego kwartału 2018 r. spread WTI/Brent pozostanie na poziomie 6 dolarów, a następnie zawęzi się do 4 dolarów. Rosnące wydobycie ropy z łupków zwiększyło ograniczenia transportowe z Cushing w Oklahomie - centrum magazynowym dla kontraktów terminowych na ropę naftową WTI - na amerykańskie Wybrzeże Zatoki.
Oprócz potencjalnego ryzyka związanego z dostawami, w nadchodzących tygodniach uwaga skupi się na spotkaniu OPEC 30 listopada w Wiedniu, a także na debacie na temat tego, czy kartel już na tym spotkaniu ogłosi przedłużenie umowy w celu ograniczenia produkcji poza marzec przyszłego roku.
Rynek Brent pozostał przez większość tygodnia w konsolidacji po wcześniejszych silnych wzrostach. Rynek pozostaje wykupiony, ale nie powinno to powstrzymać go przed przesuwaniem się na wyższy poziom, jeśli ryzyko geopolityczne będzie dalej rosło. Wysoka liczba długich pozycji nie stanowi na razie zagrożenia korekty, o ile ceny nie spadną ponownie poniżej 60 USD/baryłkę.
Notowania złota bez większych zmian rok po rozpoczęciu prezydentury Trumpa
W ubiegłym tygodniu minął pierwszy rok prezydentury Donalda Trumpa. Od tego czasu złoto pozostaje w wąskim zakresie wokół 1.250 USD/uncję, a niższe szczyty i wyższe dołki wskazują, że metal czeka na silniejszy impuls i szuka kierunku.
Kluczowe czynniki wspierające ceny złota, takie jak wartość dolara amerykańskiego, realne stopy procentowe i stopa procentowa Fed, miały różnorodny wpływ na notowania metalu w skali ostatniego roku. Napędzały one złoto w przeciwnych kierunkach w ciągu ostatniego roku - pozytywny wpływ słabszego USD był ograniczany przez wyższe realne stopy w USA i stopy Fed.
Początkowy spadek cen złota w reakcji na wynik wyborów w USA w listopadzie 2016 r. był spowodowany euforią wokół gospodarczego i fiskalnego wpływu obiecanych przez Trumpa wydatków na infrastrukturę oraz zapowiadanych reform podatkowych. Wraz z nadejściem 2017 r., gdy popularność i zdolność Trumpa do realizowania polityki sprzyjającej wzrostowi gospodarczemu wygasły, uwaga skupiła się na zagrożeniach geopolitycznych. Stało się tak głównie ze względu na ponowną groźbę ze strony Korei Północnej. Tę geopolityczną sytuację trafnie opisał Ray Dalio z Bridgewater: "dwóch konfrontacyjnych, nacjonalistycznych i wspierających rozwiązania militarne przywódców bawi się w swoją grę".
Brak wyraźnego kierunku cen stworzył trudne warunki dla inwestorów, w tym dla funduszy hedgingowych, które kilkakrotnie wpadły w pułapkę. Nie tylko po wyborach, kiedy szybko trzeba było zmniejszyć rekordowo wysoką liczbę długich pozycji, ale także na początku roku, kiedy ceny złota silnie wzrosły w reakcji na osłabienie oczekiwań wobec podwyżek stóp procentowych oraz nasilenie napięcia geopolitycznego.
Po siedmiu tygodniach wyprzedaży, fundusze posiadały długie pozycje odpowiadające 167.000 lotów w tygodniu zakończonym 31 października - jest to poziom tylko o 10.000 niższy niż w ubiegłym roku. Popyt na złoto poprzez produkty typu exchange-traded jest stabilny - obniżył się tylko o 2%.
Patrząc w przyszłość, złoto pozostanie pod wpływem kursu dolara i oczekiwań wobec stóp procentowych. Ryzyko geopolityczne związane z Koreą Północną zanika podczas wizyty Trumpa w Azji, podczas gdy proponowana przez republikanów reforma podatkowa może napotkać trudności - brak może być wystarczającej większości, zwłaszcza w Senacie, do jej przeforsowania.
Najnowsze informacje wskazujące na potencjalne trudności w przeforsowaniu reformy podatkowej wsparły w ubiegły czwartek ceny złota, jednak zwyżce tej na razie brak impetu. Dotychczas zapotrzebowanie inwestorów poszukujących dywersyfikacji równoważyło wpływ sprzedaży ze strony funduszów, ale z uwagi na obecny brak kierunku, inwestorzy powinni zachować ostrożność w najbliższym czasie.
Tym niemniej, z uwagi na fakt, że udało się przetrwać ostatnie spadki bez większych strat, notowania złota mają obecnie szanse na odbicie powyżej $1.290/uncję, co otworzyłoby drogę do szczytu z października - $1.306/uncję.