- Wśród nich jest m.in. Raphael Bostic z Fed w Atlancie
- Przepływy kapitału do funduszy ETF opartych na bitcoinie zmniejszają napływy do ETF na złoto
Złoto drożeje w czwartek
Cena złota spot w piątek rano wzrasta o 0,51% do 1792 dol. za uncję, zyskując już czwartą sesję z rzędu i kontynuując trend wzrostowy, którego początku należy doszukiwać się na przełomie września i października wybiciem ze wsparcia na 1720 dol.
Jednocześnie, złoto zmierza do zakończenia drugiego tygodnia z rzędu na plusie, ale ponownie zakres 1790-1800 dol. za uncję może okazać się istotnym oporem, który powstrzyma notowania przed dalszą zwyżką.
Z kolei jego zdecydowane przebicie może utorować drogę do okolic 1820-1830 dol., które w lipcu, sierpniu i wrześniu były ważnym poziomami oporu. Rzut oka na oscylator RSI w interwale dziennym sugeruje, że jest jeszcze nieco paliwa do wzrostu notowań metalu szlachetnego, jednak brak rynkowego impulsu, który mógłby nadać dalszy impet wzrostowy dla notowań.
– W ostatnich tygodniach, gdy złoto podłapuje potencjał do rajdu, większość tych tendencji jest zdominowanych przez „fast money” szukające możliwości podpięcia się pod trend wzrostowy. Niestety dla notowań złota, ta grupa inwestorów szuka drzwi wyjściowych przy pierwszej oznace problemów. – podsumował barwnie sytuację Jeffrey Halley.
Jednym z głównych ograniczeń dla wzrostu ceny złota w ostatnich tygodniach był konsekwentny wzrost rentowności amerykańskich obligacji długoterminowych, co zmniejszyło atrakcyjność inwestycyjną kruszcu. Jeszcze na początku września wynosiła ona około 1,30%, podczas gdy obecnie jest to 1,677%.
Na sile traci też narracja o złocie zabezpieczającym przed inflacją. Pomimo, że wskaźniki inflacyjne nabierają coraz większego rozpędu, to zarówno umocnienie dolara, jak i wzrost rentowności amerykańskich obligacji powstrzymują zwyżkę metalu szlachetnego.
Co więcej, dynamika na zasadzie: wyższa inflacja to spodziewana szybsza podwyżka stóp procentowych przez Fed, zdaje się działać na niekorzyść złota.
Przyglądnijmy się bowiem ostatniej wypowiedzi szefa oddziału Fed w Atlancie, Raphaela Bostica, który twierdzi, że jego zdaniem wyższa inflacja będzie trwała do końca 2022 roku, co oznacza, że Rezerwa Federalna będzie zmuszona do podniesienia stóp procentowych właśnie w tych ramach czasowych.
Szereg analityków zwraca także uwagę, że część inwestorów decyduje się obecnie na inwestycje w kryptowaluty, szczególnie w bitcoina z uwagi na niedawne zatwierdzenie ETF opartego kontrakty futures na BTC.