- Jerome Powell uspokoił amerykański Senat, że podwyżki stóp procentowych nie nadejdą prędko z uwagi na brak wypełnienia celu zatrudnienia
- Z drugiej strony, jeden z szefów lokalnych oddziałów Fed spodziewa się ich jeszcze w 2022 roku
Złoto nieznacznie w górę w środę pod presją rentowności obligacji USA
Cena za złoto spot w porannej części środowej sesji zyskuje 0,26% do 1738,64 dol. za uncję. Jeszcze sesję wcześniej notowania tymczasowo opadły do najniższych poziomów notowanych od połowy sierpnia osiągając dołek na 1727 dol.
Łącznie od początku września cena złota spot spadła o ponad 4%, a od początku tego roku o 8,4%.
Zasadniczym czynnikiem, który odpowiada za spadkowy trend notowań metalu szlachetnego jest wzrost rentowności amerykańskich długoterminowych obligacji skarbowych. W ciągu ostatnich pięciu dni wzrosła ona z 1,30% na zamknięciu we wtorek w ubiegłym tygodniu, do 1,53% notowanych obecnie.
Wyższa rentowność obligacji oznacza mniejszą atrakcyjność inwestycyjną złota, bowiem obligacje są inną opcją długoterminowych aktywów zabezpieczających przed inflacją.
Rosnąca rentowność amerykańskich 10-latek przekłada się także na umocnienie USD. Indeks dolara (DXY) od początku września umocnił się o 1,18%, a tylko w tym tygodniu o 0,49%.
Za trend drożejących obligacji USA odpowiadają zyskujące na znaczeniu oczekiwania podwyżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną jeszcze w 2022 roku. Wypowiedzi przedstawicieli amerykańskiego banku centralnego podsycają przewidywania uczestników rynków, wśród nich są słowa szefa oddziału Fed w St. Louis, Jamesa Bullarda.
Stwierdził on we wtorek, że wysoka inflacja może wywołać potrzebę podjęcia bardziej agresywnych kroków przez bank centralny, które mogą opierać się o możliwe aż dwie podwyżki stóp procentowych jeszcze w 2022 roku. To odważna deklaracja i o wiele bardziej jastrzębia w odniesieniu do tego jak sprawy miały się jeszcze przed kilkoma tygodniami czy miesiącami.
Nastroje uspokoiła jednak mowa Jerome’a Powella, szefa Fed, przed senacką Komisją Bankową. Zaznaczył on, że amerykańska gospodarka jest jeszcze wciąż daleko od osiągnięcia maksymalnego zatrudnienia – kluczowego czynnika koniecznego do spełnienia warunków do zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed.