Złoto nieznacznie drożeje
Cena złota spot w porannej części środowej sesji wzrasta o 0,19% do 1782,2 dol. za uncję odzyskując część strat z wtorku, gdy złoto było notowane nawet po 1786 dol.
Wcześniej, sześciodniowa przecena z okolic 1900 dol. sprowadziła notowania metalu szlachetnego w dół o ponad 7% do dwumiesięcznych minimów wyznaczonych 18 czerwca.
Przewodniczący Rezerwy Federalnej, Jerome Powell, w swoim wystąpieniu przed Kongresem we wtorek wieczorem zapewnił, ze zacieśniania polityki pieniężnej przez amerykański bank centralny nie nastąpi zbyt szybko. Dodał także, że odbudowa gospodarki USA wymaga jeszcze nieco czasu zanim podniesione zostaną stopy procentowe, a zakres luzowania ilościowego zmniejszony.
– Nie podniesiemy stóp procentowych przedwcześnie ponieważ boimy się możliwego wzrostu inflacji. Poczekamy na dowody faktycznej inflacji i inne zaburzenia. – stwierdził szef Rezerwy Federalnej.
Powell podkreślił również, że Fed będzie bacznie obserwował dane napływające z rynku pracy zwracając uwagę także na kwestie zatrudnienia w różnych grupach społecznych.
– Nie będziemy patrzeć tylko na główne odczyty dotyczące bezrobocia. Będziemy przyglądać się wielu różnym wskaźnikom… To najważniejsza część tego co możemy zrobić, aby być pewnym, że korzyści z gospodarczej odbudowy są właściwie społecznie rozdysponowane. – dodał szef Fed.
Złoto powinno zyskiwać na fali informacji o luźnej polityce monetarnej ze strony krajów rozwiniętych, szczególnie USA. Jednak kurs złota spot, a także notowania dolara czy inne rynki, niewiele zmieniły się od wystąpienia Powella, ponieważ w gruncie rzeczy przewodniczący Rezerwy Federalnej niczym nie zaskoczył.
Zapewne dopiero sierpniowe sympozjum w Jackson Hole lub wrześniowe spotkanie Fed przyniesie sugestia zmian w obecnych wytycznych polityki pieniężnej w USA.