EUR/USD – na W1 kurs oscyluje w okolicach jednego z poprzednich, ważnych dołków. Jeżeli poziom ten upadnie, po drodze do znacznie głębszych spadków jest jeszcze okrągła granica 1,30, która powinna spełniać rolę psychologicznej bariery. Na razie brak jest sygnałów aktywności popytu.
GBP/USD – od kilku dni trwa ruch wzrostowy, a dzisiejsza świeca dzienna to pin bar. Brakuje jakiegoś istotnego poziomu oporu, ale trend jest silnie spadkowy. Można zatem potraktować kilka ostatnich dni jako korektę i zagrać na jej zakończenie.
EUR/GBP – prognoza odreagowania na EUR/USD i zakończenia takiego odreagowania na GBP/USD łączy się na tej parze. Kurs testuje poziom poprzedniego dołka, a w takim miejscu możliwa byłaby reakcja popytu. Należy jednak pamiętać o silnie spadkowym trendzie.
AUD/JPY – kurs dość dokładnie porusza się w kanale wzrostowym i właśnie testuje jego górną krawędź. Na świecy dziennej widoczne jest małe cofnięcie. Uważam, że możliwa jest korekta wzrostów, aż do najbliższego wsparcia, które przez długi czas służyło jako opór. Byłby to klasyczny retest wyłamanego poziomu.
AUD/NZD – bardzo podobna sytuacja jak na poprzedniej parze. Tutaj na W1 mamy do czynienia z testem strefy oporu. Możliwa jest korekta, także do najbliższego wsparcia.
EUR/AUD – cena spadła do poziomu długoterminowego wsparcia, a zarazem jest to dość znaczący dołek. Możliwa jest reakcja popytu w takim miejscu, tym bardziej, że ruch spadkowy trwa już dość długo.
Na koniec przypomnienie o pozycji, którą zająłem już dość dawno temu. Przed urlopem minimalnie ją zmniejszyłem, gdyż przez tydzień nie miałem kontaktu z rynkiem. W tej chwili zarabia ona od 100 do 150 pipsów w zależności od pozycji. Całkiem niezły zysk dają także dodatnie punkty swap. Siła spadków nie jest póki co duża i chyba powoli trzeba myśleć o zabezpieczeniu choć części zysków.