Polska waluta w trakcie wczorajszej sesji wyraźnie umocniła się na rynku notując na zamknięciu: 4,4829 PLN wobec euro, 3,4493 PLN w zestawieniu z dolarem oraz 3,6793 PLN w przypadku pary z frankiem szwajcarskim. Równocześnie podobną tendencję można było zaobserwować na rynku długu, gdzie rentowność 10 – letnich obligacji spadła do 5,907%. Warto zwrócić uwagę, iż polska waluta (EURPLN -0,57%) zdecydowanie przodowała we wzroście wartości – pozostałe waluty regionu radziły sobie już znacznie gorzej: EURCZK +0,26%, EURHUF -0,53%. Ponadto sam ruch wzrostowy na walutach emerging markets odbył się podczas zniżki na eurodolarze (-0,36%). Wskazywałoby to, iż dużą rolę zaczynają odgrywać czynniki sezonowe – takie jak zamykanie pozycji przez kapitał zagraniczny pod koniec roku, czy transfer dewiz do kraju.
Wczorajsza aukcja odkupu zakończyła się umiarkowanym sukcesem. Ściągnięte z rynku 2,25 mld PLN długu oddaliło perspektywę przekroczenia progu 55% długu publicznego/PKB pod koniec roku. Resort co prawda, zgodnie z wypowiedzią Dominika Radziwiłła, oczekiwał, iż uda się odkupić do 3,34mld PLN (z przewidywanej puli 16,7 mld PLN), jednak po aukcji pojawiła się informacja, że być może przed końcem roku MF zdecyduje się na przeprowadzenie jeszcze jednej oferty odkupu. Spadek poziomu zadłużenia poprzez wykupienie długu z rynku wtórnego znacząco zmniejsza presje na instytucje centralne (resort/BGK oraz NBP), aby te skutecznie zbiły kurs złotego pod koniec roku.
W trakcie wczorajszej sesji poznaliśmy również odczyt dynamiki produkcji przemysłowej dla gospodarki polskiej, gdzie opublikowana wartość 8,7% r/r dość znacznie przebiła oczekiwania (5,8% r/r). Dane te bez wątpienia wesprą członków RPP o jastrzębich poglądach w trakcie następnego spotkania, ponieważ sugerują, iż gospodarka polska ma się względnie stabilnie, a problemem jest inflacja (kluczowy dzisiejszy odczyt inflacji bazowej o godzinie 14:00). Niemniej rozpatrując wczorajszą publikację należy pamiętać, iż ostatnia wartość wskaźnika PMI dla przemysłu wyniosła jedynie 49,5pkt, a więc przeszłomiesięczne wskaźniki mogą się już nie cechować tak dużą dynamiką. Warto również przytoczyć wczorajszą wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego z RPP, który zasugerował, iż w najbardziej prawdopodobnym scenariuszem w roku 2012r. jest brak decyzji o zmianie stopy ze strony Rady. Dodał ponadto, że sam organ pozostaje w fazie „wait and see”, a dalsze osłabienie złotego jest mało prawdopodobne.
Informacją dnia dla polskiej waluty pozostaje jak dotąd fakt, iż agencja ratingowa Moody’s potwierdziła rating A2/z perspektywą stabilną dla Polski. W uzasadnieniu czytamy, że za utrzymaniem aktualnej oceny inwestycyjnej przemawia odporność gospodarki Polski w obliczu szoków zewnętrznych oraz wiarygodna konsolidacja fiskalna. Ponadto nadmienione zostało, iż ważnym elementem jest posiadanie przez Polskę elastycznej linii kredytowej w MFW. Informacja ta została odebrana pozytywnie przez rynek, tym bardziej, iż w ostatnim czasie pozostałe agencje wypowiadały się nieprzychylnie nt. perspektyw ratingowych dla regionu. Dodatkowo warto nadmienić, iż agencja Moody’s utrzymując A2 ocenia wiarygodność Polski o jeden poziom wyżej niż pozostałe instytucje (S&P/A-, Fitch/A-).
Informacja ta powinna przynieść dalsze umocnienie złotego na rynku tym bardziej, iż za realizacją takiego scenariusza przemawiałby przewidywany efekt końcówki roku i spodziewany wzrost aktywność instytucji centralnych na rynku. Ponadto na utrzymanie stabilnego/A2 mogą zwrócić uwagę inwestorzy zagraniczni, gdzie w chwili obecnej Polska pozytywnie wyróżnia się na tle regionu.
Aktualnie większej aprecjacji złotego przeszkadza sytuacja na rynkach globalnych, gdzie eurodolar oddał część wzrostów, a wczorajsza wypowiedz Mario Draghiego odnosząca się w sposób negatywny do skupowania obligacji przez EBC dość skutecznie zwiększyła poziom awersji do ryzykownych aktywów.
Konrad Ryczko
Analityk
Wydział Doradztwa i Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.
tel: (022) 504-33-28
e-mail: k.ryczko@bossa.pl