Indeksy PMI mogą zdecydować o układzie sił do końca tygodnia
Wczorajsze popołudniowe zejście podczas sesji amerykańskiej zatrzymało się w okolicy poziomu 1,3180. To wartość, przy której wyhamowały spadki podczas wtorkowych notowań i z którą strona popytowa mierzyła się w zeszły piątek oraz na początku tego tygodnia. To wszystko potwierdza, że ten poziom stanowi istotną granicę dla kupujących wspólną walutę. Wczoraj wykorzystali oni ten fakt do odbicia się i powrotu dziś rano blisko wartości 1,3250. W trakcie sesji azjatyckiej kupujących dodatkowo wsparły dane z Japonii, gdzie zamiast deficytu odnotowano nadwyżkę w handlu zagranicznym. Optymizm częściowo ostudził jednak wstępny odczyt indeksu PMI dla chińskiego przemysłu. Wskaźnik ten spadł bowiem do poziomu 48,1 pkt, najniżej od 4 miesięcy. Dodatkowo wszystkie subindeksy także zanotowały wartość poniżej granicy 50 pkt. Takie dane znów mogą podnieść obawy o twardsze lądowanie gospodarki Kraju Środka, co może negatywne oddziaływać na notowania mniej pewnych aktywów. Z drugiej jednak strony te dane pozwalają coraz mocniej myśleć o możliwości rozluźnienia polityki monetarnej przez Ludowy Bank Chin. To jednak w obecnej chwili nie pomoże za bardzo uczestnikom rynku, którzy w tym tygodniu pozostają w mieszanych nastrojach, mają przy tym trudności w określeniu kierunku działań. Widać to po notowaniach wczorajszej sesji na nowojorskiej giełdzie i dzisiejszej azjatyckiej. Także zmienność eurodolara potwierdza ten fakt. Czynnikiem, który może jednak zmienić tą sytuacja są dzisiejsze dane PMI dla Strefy Euro. W otoczeniu wysokich cen ropy menadżerowi logistyki w odpowiedzi do ankiety mogą wyrazić swoje zaniepokojenie obecną sytuacją. To zaś może przełożyć się na gorsze wyniki, które mocniej popsują klimat inwestycyjny i pociągnął w dół notowania ryzykowniejszych aktywów. Taki rozwój wypadków może zbliżyć notowania pary EUR/USD ponownie do poziomu 1,3180, po przebiciu którego otwiera się droga do okolic 1,3080, a w dalszej kolejności 1,30.
Pary złotowe blisko górnych granic kanałów
Podobnie jak to miało miejsce podczas wtorkowego popołudnia złoty zmniejszał swoją skalę osłabienia dzięki odbiciu się na rynku eurodolara. Poprzez to para EUR/PLN zawróciła z okolic wartości 4,16 i dziś o poranku oscyluje wokół poziomu 4,15. Jest to górne ograniczenie kanału konsolidacyjnego w jakim para pozostawał do wczoraj. W środę bowiem nastąpiło silniejsze naruszenie tej wartości, co podniosło ryzyko, że w przypadku pogorszenia się nastrojów cena wspólnej waluty może podskoczyć do poziomu 4,18. Podobny scenariusz rozegrał się na parze USD/PLN. Przetestowanie poziomu oporu 3,15 ostatecznie zakończyło się cofnięciem notowań w połączeniu z powrotem wzrostów na eurodolarze. W czwartek o godzinie 8:50 dolar kosztuje 3,1365. W tym przypadku możliwy jest jednak zbliżony scenariusz co w przypadku euro – złotego. Pogorszenie nastrojów może doprowadzić do przebicia się przez górne ograniczenie kanału i wynieść notowania na wyższe poziomy. Zanim jednak do tego dojdzie byki będą musiały uporać się ze wspomnianym oporem.
Wstępne odczyty PMI dla Strefy Euro
Czwartkowe kalendarium makroekonomiczne zawiera kilka istotnych publikacji. Otwierają je wstępne odczyty indeksu PMI dla sektora przemysłowego i usługowego w Strefie Euro. Dla pierwszego wskaźnika analitycy prognozują wzrost z poziomu 49 pkt. do 49,5 pkt. W przypadku drugiego wzrost ma również wynieść 0,5 pkt i odczyt ma osiągnąć wartość 49,3 pkt. Powyższe dane opublikowane zostaną o godzinie 10:00. Godzinę później poznamy dynamikę nowych zamówień w przemyśle w Strefie Euro. Konsensus rynkowy zakłada powiększenia się tempa spadku tego wskaźnika z 1,7% r/r do 3 % r/r. Ostania zaplanowana na dziś publikacja będzie dotyczyła liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA. Szczuje się, że w zestawieniu do poprzedniego tygodnia wynik wzrośnie o 3 tys. do poziomu 3,54 tys.
Michał Mąkosa
FMC Management