Amerykańskie gospodarstwa domowe prawdopodobnie są winne 25 miliardów dolarów podatku od zysków kapitałowych z tytułu handlu kryptowalutami, co może skutkować “masową” wyprzedażą cyfrowych walut na dolary amerykańskie przed upływem połowy kwietnia – ocenia Thomas Lee, szef działu badań w Fundstrat Global Advisors w czwartkowym raporcie.
Lee szacuje, że inwestorzy mają zobowiązania podatkowe w wysokości 25 miliardów dolarów za rok 2017. Oblicza to w oparciu o historyczną tendencję amerykańskich gospodarstw domowych do zrealizowania około 52 procent zysków kapitałowych w ciągu jednego roku.
Jego zdaniem inwestorzy prawdopodobnie zrealizowali rekordową wartość 1,04 biliona USD zysków kapitałowych z kryptowalut i akcji w 2017 r., Jest to najwyższa kwota od 2007 roku tj. od kryzysu finansowego.
“Dodatkowo uważamy, że presja sprzedażowa umacniana jest również przez same giełdy kryptowalutowe, które podlegają opodatkowaniu podatkiem dochodowym w jurysdykcjach w USA” – powiedział Lee. “Wiele giełd ma dochód netto w 2017 roku [więcej niż] 1 mld USD i utrzymuje kapitał obrotowy w Bitcoinach i Ethereum, a nie w USD – w związku z tym, aby spełnić te zobowiązania podatkowe, zmuszeni będą sprzedać BTC bądź ETH” – dodaje.
Notowania Bitcoina w ciągu ostatnich 15 miesięcy
Podatki winne deprecjacji BTC?
Spoglądając na historyczne notowania cyfrowego złota zauważymy, że na przestrzeni kilku ostatnich lat roczne dołki rysowane były zawsze w połowie stycznia, kolejno:
- 14.01.2015
- 16.01.2016
- 12.01.2017
Być może miało to związek z okresem rozliczeniowym, kiedy to inwestorzy płacą podatki od zysków kapitałowych osiągniętych w roku poprzednim.
W tym roku niestety “efekt stycznia” na rynku BTC w dalszym ciagu się opóźnia. Warto jednak pamiętać, że na rozliczenie się z zysków mamy czas do końca kwietnia br. Nie zmienia to jednak faktu, że największa kryptowaluta pod względem kapitalizacji rynkowej spadła w pierwszym kwartale o ponad 50 procent. Zdaniem analityków, tak silna deprecjacja była spowodowana głównie przez na niepewność regulacyjną.
“Nadrzędne ryzyko regulacyjne jest nadal znaczące, a sentyment pozostaje pesymistyczny” – powiedział Lee.