Trwa dalsza wyprzedaż funta w związku z niepewnością ws. Brexitu. Z oświadczenia wydanego przez jeden z największych funduszy w Europie zajmujący się zarządzaniem długoterminowymi strategiami zadłużenia, BlueBay Asset Management LLP wynika, iż Wielka Brytania osiągnęła punkt kryzysowy, a funt reagując na niekorzystne informacje osiągnął najniższy poziom od 21 miesięcy.
Rosną szanse na drugie referendum
Wczoraj za sprawą brytyjskiej premier Theresy May kurs funta drastycznie się załamał. Pani premier obawiając się o możliwą przegraną podczas głosowania w parlamencie na temat zatwierdzenia lub odrzucenia projektu ws. Brexitu postanowiła odwołać obrady całkowicie i zaprzestać wewnętrzną debatę, która rozpoczęła się w zeszłym tygodniu. Tyko podczas wczorajszej sesji funt brytyjski stracił -1.27% w stosunku do dolara amerykańskiego.
Jeden z menedżerów BlueBay, Mark Bathgate zauważa, iż opóźnienia wynikające z odwołanych obrad mogą doprowadzić do drugiego referendum dot. opuszczenia Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. W jego ocenie UE najprawdopodobniej nie zaoferuje nic nowego i podczas czwartkowego szczytu może rozpocząć przygotowania do scenariusza „no deal”, czyli braku umowy handlowej, co niewątpliwie oznaczałoby wiele nowych kłopotów dla kraju wyspiarskiego.
– Znajdujemy się obecnie w punkcie kryzysowym – Wielka Brytania posiada bardzo trudną sytuację. Uprawdopodobnia się scenariusz „twardego Brexitu” i może w ogóle nie dojść do podpisania umowy z UE. Tymczasem Funt zmierza z powrotem do dołków z końca 2016 r. – powiedział Bathgate.
7 października 2016 r., cztery miesiące po wyniku Brexitu, brytyjska waluta spadła aż do poziomu 1.18841 USD, najniższego od 1985 r. Kurs GBP/USD zaliczył wtedy „flash-crash” podczas sesji azjatyckiej, spadając z poziomu 1.26.
W obliczu niemożności zatwierdzenia aktualnego planu Brexitu, premier May ma trzy opcje. Najłagodniejszym wyjściem będzie ponowne staranie się o uzyskanie nowych ustępstw ze strony UE. Innym będzie próba postawienia się europejskim politykom i stawienie czoła scenariuszowi „no deal”. Trzecie i zdecydowanie najmniej korzystne rozwiązanie dla UK to drugie referendum.