(PAP) Amerykańscy inwestorzy giełdowi ze względnym spokojem zareagowali na wyniki referendum w Grecji. Rynek wciąż nie traci jeszcze nadziei, że ostatecznie uda się osiągnąć porozumienie w sprawie Grecji. W przypadku realizacji scenariusza Grexitu zakłada się, że nie zdestabilizuje on światowych finansów.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,29 proc., do 17.678,13 pkt.
S&P 500 stracił 0,39 proc. i wyniósł 2.068,76 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). spadł o 0,34 proc. i wyniósł 4.991,94 pkt.
„W miarę spokojna reakcja rynków na wyniki referendum w Grecji sugeruje, ze inwestorzy nie obawiają się konsekwencji +Grexitu+. Wciąż jeszcze nie można wykluczyć, że zobaczymy jakieś większe spadki wywołane przez Grecję, nie spodziewamy się jednak, aby z tego powodu groził nam nowy kryzys finansowy” – ocenił Jan von Gerich, główny strateg inwestycyjny w Nordea Bank.
Większą przeceną niż giełdy w USA na greckie referendum zareagowały indeksy giełdowe w strefie euro. Tutaj spadki były jednak również mniejsze niż jeszcze tydzień temu, kiedy rynek zagregował silną przeceną na zerwanie negocjacji z Grecją. Euro Stoxx stracił w poniedziałek 2,2 proc., niemiecki DAX poszedł w dół o 1,5 proc., a francuski CAC 40 zakończył dzień zniżką o 2 proc.
Większej przeceny uniknęło również euro. Wspólna europejska waluta po osłabieniu z początku sesji w dalszej części dnia odrabiała straty.
Po niedzielnym referendum, w którym Grecy odrzucili warunki stawiane przez międzynarodowych wierzycieli, strefa euro czeka na nowe propozycje ze strony Aten. Obok deklaracji współpracy zabrzmiały ostrzeżenia, że rozmowy z kredytodawcami będą teraz trudniejsze.
W najbliższym czasie przywódcy państw strefy euro mają zadecydować, czy zaoferować Grecji kolejny pakiet pomocy finansowej, czy też dopuścić do jej bankructwa i być może wyjścia ze strefy euro.
Premier Grecji Aleksis Cipras powiedział w poniedziałek kanclerz Niemiec Angeli Merkel, że nowe propozycje antykryzysowe przedstawi we wtorek w Brukseli. Tego dnia wieczorem spotkają się przywódcy krajów strefy euro na nadzwyczajnym szczycie, poprzedzonym rozmowami ministrów finansów. Według komentatorów Ateny prócz nowych propozycji przedstawią prośbę o restrukturyzację długu. Wynik szczytu jest trudny do przewidzenia wobec faktu, że kraje strefy bardzo różnią się w opiniach na temat dalszej strategii wobec Grecji.
"Dojście do porozumienia w sprawie programu z obecnym greckim rządem będzie ekstremalnie trudne dla przywódców strefy euro, biorąc pod uwagę, że Grecy odrzucili ostatnią ofertę. Będzie też trudne do sprzedania u siebie, szczególnie w Bundestagu czy w Hiszpanii przed wyborami" - napisali analitycy Barclays (LONDON:BARC) w komentarzu.
W ocenie Morgan Stanley (NYSE:MS) prawdopodobieństwo Grexitu po referendum wzrosło do 75 proc. Zdaniem BNP Paribas (PARIS:BNPP) wynosi ono 70 proc. Societe Generale (PARIS:SOGN) szacuje je na 65 proc. Powyżej 50 proc. oceniają je również analitycy JPMorgan.
Na rynku pozostają jednak również optymiści. Miedzy innymi analitycy Goldman Sachs i Citigroup zakładają pozostanie Grecji w strefie euro w swoich bazowych scenariuszach.
Greckie referendum sprawiło, że na drugi plan zeszły dane z amerykańskiej gospodarki. Nieco słabszy od oczekiwań okazał się odczyt wskaźnika aktywności w usługach w USA przygotowywany przez Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Wzrósł on w czerwcu i wyniósł 56,0 pkt. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 56,4 pkt. W maju wskaźnik aktywności w usługach w USA wyniósł 55,7 pkt.
Markit Economics podał w końcowym wyliczeniu, że indeks PMI composite w USA wyniósł w czerwcu 54,6 pkt. Miesiąc wcześniej indeks był na poziomie 56,0 pkt. Indeks PMI w sektorze usługowym wyniósł w czerwcu 54,8 pkt. wobec 56,2 pkt. w maju.