Warszawa, 22.01.2024 (ISBnews) - W Polsce istnieje zapotrzebowanie na 10,7 tys. punktów ładowania samochodów elektrycznych do 2025 roku, co oznacza 14. miejsce w zestawieniu krajów o największym potencjale dla rozwoju infrastruktury ładowania w Europie, wynika z raportu firmy doradczej Savills "European EV Supercharging: the turning point". Największe zapotrzebowanie na punkty ładowania samochodów elektrycznych występuje w Niemczech, Francji, Szwecji, Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Współczynnik nasycenia punktami ładowania w raporcie, który został wyliczony poprzez podzielenie liczby pojazdów elektrycznych (EV) przez liczbę ładowarek, w przypadku Polski znajduje się na poziomie poniżej europejskiej średniej, która wynosi 18 pojazdów elektrycznych na jedną ładowarkę. Według Unii Europejskiej optymalny współczynnik nasycenia to 10 pojazdów elektrycznych na jedną publiczną ładowarkę.
Pomimo niezbyt rozbudowanej sieci ładowarek Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem dostępności do szybkich ładowarek prądem stałym DC. Punkty ładowania prądem stałym DC odpowiadają za zaledwie 11% całkowitej liczby ładowarek w Europie, a w Polsce jest to 24%, przy czym jedynymi krajami o większej ich liczbie są Rumunia (28%) i Norwegia (27%), zaznaczono.
"Jak wynika z najnowszego raportu Savills 'European EV Supercharging: the turning point', w Polsce w perspektywie najbliższego roku zapotrzebowanie na punkty ładowania samochodów elektrycznych przekroczy liczbę 10 700 ładowarek. Infrastruktura w naszym kraju jest relatywnie młoda, co dobrze pokazuje wysoki współczynnik ładowarek prądem stałym DC, które w większości krajów europejskich nie zostały jeszcze wdrożone na tak szeroką skalę jak ładowarki AC" - powiedział członek zarządu oraz dyrektor działu zarządzania nieruchomościami w Savills w Polsce Michał Bryszewski, cytowany w komunikacie.
Jak podkreślił Savills, na Niemcy, Francję, Wielką Brytanię, Szwecję i Norwegię przypada ponad trzy czwarte zapotrzebowania na
stacje ładowania, które powinny powstać w ciągu najbliższych dwóch lat. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji związane to jest z dużą liczbą ludności oraz prognozowanym wysokim popytem na samochody elektryczne w stosunku do istniejącej infrastruktury, natomiast w Norwegii i Szwecji liczba aut z napędem elektrycznym na jednego mieszkańca jest już stosunkowo duża, ale funkcjonuje tam niewiele punktów ładowania tego typu pojazdów.
(ISBnews)