🟢 Nie przegap rynkowej szansy! Ceny wciąż rosną? 120-tysięczna społeczność Investing.com wie, jak to wykorzystać.
Dołącz do nas!
Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Państwowe banki powinny wesprzeć postępowanie układowe GetBack – przewodniczący rady wierzycieli

Opublikowano 27.11.2018, 15:51
© Reuters.  Państwowe banki powinny wesprzeć postępowanie układowe GetBack – przewodniczący rady wierzycieli
CAP1
-

(PAP) Kontrolowane przez Skarb Państwa banki, które były istotnym beneficjentem zawyżonych przez GetBack (WA:GBK) cen zakupu portfeli wierzytelności, powinny wesprzeć postępowanie układowe spółki – uważa Radosław Barczyński, przewodniczący rady wierzycieli GetBack. W jego ocenie chodzi o kwotę kilkudziesięciu milionów złotych.

„Banki, które w zeszłym roku sprzedawały do GetBack portfele wierzytelności mają obecnie świadomość, że działania spółki w tym okresie miały charakter nierynkowy, a niekiedy wręcz przestępczy. Nie można bankom zarzucić, że działały w złej wierze. Ale siłą rzeczy stały się ekonomicznymi beneficjentami patologicznego mechanizmu, w którym oszczędności tysięcy osób fizycznych przeznaczone na zakup obligacji GetBack, podbiły ceny za portfele wierzytelności i trafiły do kieszeni instytucji finansowych. Dzisiaj już wiemy, że w normalnych warunkach, gdyby nie nierynkowe zachowania poprzedniego zarządu GetBack, banki zrealizowałyby na tych transakcjach zdecydowanie mniejsze zyski i o zwrot tej, nierynkowej części zysków, zwracamy się do banków” - mówi Barczyński.

Przewodniczący Rady Wierzycieli wskazuje, że obecnie, kiedy znajdujący się od początku maja br. w trakcie przyspieszonego postępowania układowego GetBack nie kupuje już nowych portfeli wierzytelności, ceny transakcyjne na rynku wierzytelności nieregularnych spadły przynajmniej o kilkanaście procent.

„W naszej ocenie banki powinny zwrócić część nadwyżki, którą uzyskały dzięki nierynkowemu zachowaniu GetBack. Formy tego zwrotu mogą być różne, ale ostateczny sens ekonomiczny powinien być taki, że do ponad 9 tysięcy osób fizycznych – posiadaczy niezabezpieczonych obligacji GetBack, trafi kilkadziesiąt milionów złotych” – ocenia Barczyński.

Adresatem apelu rady wierzycieli są przede wszystkim banki państwowe, bo to ta grupa instytucji bardzo aktywnie sprzedawała portfele do GetBack w rezultacie zyskując na nierynkowych działaniach spółki. W drugiej połowie zeszłego roku, kiedy windykacyjna spółka z największą intensywnością kupowała portfele wierzytelności, ok. 70 proc. wartości transakcji przeprowadziła z instytucjami kontrolowanymi przez Skarb Państwa.

„Zdajemy sobie sprawę, że realizacja naszych oczekiwań może być dla banków trudna od strony korporacyjnej. Należy jednak wziąć pod uwagę, że niektóre z banków zostały wcześniej zrepolonizowane za pieniądze podatników. Dlatego uważamy, że w ramach przywracania zaufania do rynku finansowego powinny wziąć na siebie część kosztów układu” - mówi Barczyński.

W ocenie przewodniczącego porozumienie z bankami państwowymi, choć stanowić ma najmniejsze źródło spłaty zobowiązań wobec nabywców obligacji GetBack, może przesądzić o ostatecznym wyniku postępowania układowego.

UKŁAD W GETBACK – WARIANT INWESTORSKI

GetBack ma do spłaty około 3,5 mld zł zobowiązań (wg niezaudytowanego raportu za I półrocze 2018 roku), z czego około 2,7 mld zł przypada na obligacje. Z tej kwoty około 2,1 mld zł stanowią obligacje niezabezpieczone, których nabywcami było przede wszystkim ponad 9 tys. osób fizycznych. To największa grupa wierzycieli GetBack. W ostatniej propozycji układowej spółka zaproponowała, że spłaci im 23,1 proc. wartości nominalnej posiadanych obligacji do połowy 2025 roku.

„Na kwotę, która ostatecznie trafi do wierzycieli niezabezpieczonych, wpływ mają trzy komponenty. Pierwszym jest cena, którą zapłaci inwestor za krajowe aktywa GetBack, drugim umorzenia ze strony wierzycieli zabezpieczonych na majątku spółki i portfelach funduszy (przede wszystkim banków), trzecim są roszczenia GetBack wobec podmiotów trzecich” – wylicza Barczyński.

Takie są założenia w inwestorskim wariancie układu. GetBack otrzymał trzy oferty nabycia aktywów i wstępnie wybrał propozycję grupy Hoist Finance. Szwedzka firma ma wyłączność na wynegocjowanie umowy do końca bieżącego roku. Zadeklarowała, że za aktywa GetBack zapłaci ponad miliard złotych. Ostateczna cena będzie składała się z dwóch komponentów: płatnej w momencie nabycia stałej kwoty i części zmiennej, w uproszczeniu uzależnionej od jakości portfeli wierzytelności kupionych przez inwestora. Drugą części Hoist ma zapłacić najpóźniej w ciągu roku.

W trakcie spotkania z przedstawicielami inwestora Rada Wierzycieli wyraziła oczekiwanie, że cena zapłacona za aktywa GetBack znajdzie się blisko górnych widełek ustalonego w ofercie przedziału. A jednocześnie kwota warunkowa, którą Hoist zapłaci z opóźnieniem, powinna stanowić jak najmniejszą część pełnej sumy transakcji.

„W naszej ocenie inwestor jest zdeterminowany, żeby przeprowadzić transakcję szybko i zaangażował w tym celu duży zespół ludzi. Ale podpisanie umowy nie jest pewne” – mówi Barczyński.

Choćby dlatego, że jej zawarcie wymaga czwórstronnych negocjacji. Prócz GetBack i Hoist udział w nich będą musiały wziąć TFI zarządzające funduszami, w których GetBack ma ulokowane portfele wierzytelności oraz zabezpieczeni wierzyciele spółki i wierzyciele funduszy.

WIERZYCIELE ZABEZPIECZENI - KLUCZ DO UKŁADU

To ustępstwa ze strony tej grupy wierzycieli mają być drugim najważniejszym źródłem kapitału dla posiadaczy obligacji niezabezpieczonych przybliżając zawarcie układu w tzw. wariancie inwestorskim. Wartość zabezpieczeń na majątku GetBack (oraz na portfelach funduszy) to ok. 700 mln zł, z czego ok. 600 mln zł przypada na instytucje finansowe, przede wszystkim banki. Według Barczyńskiego realne jest założenie, że instytucje finansowe zgodzą się na dobrowolną redukcję swoich wierzytelności o ok. 120 mln zł.

„W przestrzeni publicznej można było usłyszeć wypowiedzi przedstawicieli banków, że rezygnacja z zabezpieczeń i przystąpienie do układu może być działaniem na szkodę akcjonariuszy ich instytucji. Taka operacja może jednak mieć ekonomiczne uzasadnienie. Jeśli wierzyciele zabezpieczeni zgodzą się na redukcję i zawarty zostanie układ w oparciu o tzw. wariant inwestorski, to wprawdzie nie odzyskają wszystkiego, ale jednocześnie gwarantują sobie, że w bardzo krótkim czasie dostaną resztę pieniędzy. Unikaną tym samym szeregu czynników ryzyka związanych z prowadzeniem przez GetBack działalności operacyjnej. To często stosowany mechanizm w restrukturyzacji zadłużenia bankowego przy transakcjach M&A” – wyjaśnia Barczyński.

Według Barczyńskiego wartość części aktywów GetBack, na których ustanowione są zabezpieczenia spadła poniżej wartości tych zabezpieczeń, co powoduje, że niektóre instytucje finansowe będą skłonne do redukcji swoich roszczeń.

Obecnie zarząd GetBack zakłada, w oparciu o otrzymane deklaracje ze strony instytucji finansowych, że wierzyciele zabezpieczeni zredukują swoje roszczenia o 20-30 mln zł.

Trzecim źródłem kapitału dla posiadaczy obligacji niezabezpieczonych mają być roszczenia spółki wobec podmiotów trzecich, które podejrzewane są o działanie na szkodę GetBack. Propozycja układowa zakłada, że z tego tytuł do 2025 roku do spółki wpłynie ok. 80 mln zł.

„Ta kwota koresponduje z informacjami prasowymi podawanymi przez prokuraturę o zabezpieczeniach ustanowionych w związku z podstępowaniami, w których GetBack występuje w roli pokrzywdzonego” - mówi Barczyński.

Korekta transakcji, które z GetBack zawierały kontrolowane przez państwo banki w drugiej połowie zeszłego roku, byłaby czwartym źródłem kapitału dla posiadaczy obligacji. Zarząd GetBack na razie nie uwzględnia go w propozycjach układowych.

„Ostatnia propozycja układu inwestorskiego GetBack jest bardzo konserwatywna” – ocenia Barczyński.

Rada Wierzycieli dotychczas zakładała, że jeśli uda się znaleźć nabywcę na aktywa GetBack, to posiadacze obligacji niezabezpieczonych otrzymają 35 proc. wartości nominalnej posiadanych papierów. W poniedziałek uzgodnione z radą wierzycieli propozycje układowe przedstawił nadzorca sądowy spółki. Wynika z nich, że główna grupa wierzycieli może liczyć na spłatę 24 proc. wartości nominalnej obligacji.

Propozycja Rady Wierzycieli w niektórych elementach różni się od wariantu inwestorskiego przedstawionego przez zarząd spółki: zakłada wyższą kwotę redukcji roszczeń ze strony wierzycieli zabezpieczonych i udział w układzie państwowych banków, ale nie obejmują natomiast ewentualnych roszczeń, które GetBack ma szansę wyegzekwować od podmiotów trzecich.

UKŁAD W GETBACK – WARIANT OPERACYJNY

Drugi wariant układu, tzw. operacyjny, zakłada kontynuację działalności przez GetBack. W tej wersji układu, zgodnie z poniedziałkowymi propozycjami nadzorcy sądowego główna grupa wierzycieli GetBack może liczyć na spłatę 33 proc. wartości nominalnej posiadanych obligacji. W porównaniu do wariantu inwestorskiego kwota potencjalnego odzysku ma być wyższa, ale jej spłata rozłożona będzie na osiem lat. Głównym źródłem zaspokojenia wierzycieli w tej wersji układu mają być przychody z działalności operacyjnej spółki.

Według Barczyńskiego ta wersja układu obarczona jest kilkoma czynnikami ryzyka, które nie występują w przypadku wariantu inwestorskiego.

Pierwszy związany jest z trudną sytuacją płynnościową spółki. Z bieżącej działalności GetBack pokrywa nie więcej niż połowę kosztów operacyjnych. Dziurę w budżecie spółka uzupełnia wyprzedając swoje zagraniczne aktywa (są wyceniane na kilkadziesiąt milionów złotych).

„Umowy z TFI są tak podpisane, że z serwisowania portfeli spółka jest w stanie sfinansować nie więcej niż połowę swoich kosztów operacyjnych. Niezależnie od tego, żeby zwiększyć odzyski, trzeba zainwestować przynajmniej kilkadziesiąt milionów złotych. Spółka nie ma zapewnionych źródeł finansowania o takiej skali. Nie jest też w stanie wynegocjować lepszych warunków serwisowania, bo poza nielicznymi wyjątkami nie ma na to zgody TFI. GetBack ma też kłopoty z transferowaniem pieniędzy, które odzyskuje z działalności windykacyjnej. W normalnych warunkach firmy windykacyjne ściągają kapitał umarzając certyfikaty funduszy, w których znajdują się obsługiwane portfele wierzytelności. Ale w przypadku GetBack ten mechanizm nie funkcjonuje” – wyjaśnia Barczyński.

Według przewodniczącego rady wierzycieli, ze względu na powyższe okoliczności istnieje ryzyko, że w trakcie realizowania układ operacyjnego GetBack upadnie z powodu utraty płynności.

Wariant operacyjny zakłada, że w drugiej połowie przyszłego roku GetBack istotnie zwiększy miesięczne odzyski. Spółka poinformował, że wzrosną one z 27 mln zł obecnie do 40 mln zł. W ocenie Barczyńskiego szacunki oparte są na założeniach, które w obecnych realiach wydają się mocno zagrożone.

„Ratunkiem dla spółki byłaby emisja akcji, ale przy obecnych ryzykach prawnych oraz głębokiej ujemnej wartości aktywów netto, znalezienie nabywcy wydaje się praktycznie niemożliwe. Aktualnie nic nie wskazuje także na to, żeby w przewidywalnej przyszłości, spółka odzyskała zdolność do pożyczania pieniędzy i nabywania nowych portfeli wierzytelności. Może jedynie działać na posiadanych portfelach, z których napływ gotówki będzie stopniowo wygasał” – wyjaśnia Barczyński.

Według przewodniczącego rady wierzycieli w wariancie operacyjnym bardzo trudno będzie także przekonać wierzycieli zabezpieczonych, żeby zrezygnowali z części swoich roszczeń.

„Banki są gotowe do umorzeń, ale pod warunkiem, że będzie to transakcja z inwestorem, co oznacza, że całość pozostałego po umorzeniu kapitału odzyskają od razu” – mówi Barczyński

„Spółka ponosi także koszty restrukturyzacji. To pochłania środki, które mógłby trafić do osób fizycznych” – dodaje.

Trudności związane z kontynuacją działalności przez GetBack spowodowały, że rada wierzycieli obniżyła szacunki poziomu spłaty posiadaczy obligacji niezabezpieczonych. Dotychczas zakładała, że mogą oni liczyć na zaspokojenie w 48 proc. W poniedziałkowych propozycjach nadzorcy sądowego poziom spłaty w wariancie operacyjnym spadł do 33 proc.

Zarząd GetBack w ostatniej wersji układu w wariancie operacyjnym, przedstawionej w raporcie z początku października założył, że posiadacze obligacji zostaną spłaceni w 38 proc.

DECYZJA W STYCZNIU PRZYSZŁEGO ROKU

W każdym wariancie układu część zobowiązań GetBack z tytułu obligacji ma zostać umorzona, a pozostała kwota skonwertowana na akcje spółki.

„Przy obecnych parametrach funkcjonowania spółki trudno założyć, że akcje będą miały w przyszłości istotną wartość ekonomiczną. Chodzi przede wszystkim o to, żeby wierzyciele GetBack przejęli kontrolę nad spółką w trakcie realizacji układu oraz mogli w przyszłości czerpać ekonomiczne korzyści ze środków pochodzących z roszczeń” – wyjaśnia Barczyński.

Zgromadzenie wierzycieli, na którym miało odbyć się głosowanie nad układem, miało miejsce pod koniec sierpnia br. Jednak sędzia-komisarz podjął decyzję o ogłoszeniu przerwy. Taka sama decyzja zapadła po wznowieniu obrad na początku października br. Tym razem przerwa jest bezterminowa. Sędzia zobowiązał jednocześnie spółkę i nadzorcę sądowego o przedstawienia kolejnych wersji układu. GetBack, w wariancie inwestorskim, zrobił to na początku listopada. Nadzorca sądowy swoje propozycje opublikował w poniedziałek, ale jak zastrzegł nie musi to być wersja ostateczna.

„Zmianie nie ulegnie już struktura propozycji układowych, ale mogą ulec poprawie wszystkie parametry ilościowe, wraz z rozwojem sytuacji co do prawdopodobieństwa odzyskania środków z transakcji niekorzystnych (tzw. fraudów), zmiany propozycji cenowej inwestora, a także przystąpienia do redukcji wierzycieli zabezpieczonych i wierzycieli wewnętrznych FIZ” –napisano na stronie internetowej kuratora obligatariuszy GetBack, z którym również konsultowane były propozycje.

„Kalendarz sugeruje, że głosowanie nad układem powinno mieć miejsce w połowie stycznia przyszłego roku” – mówi Barczyński. (PAP Biznes)

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.