Odblokuj dane Premium: aż 50% rabatu na InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

Huknęły pierwsze strzały w wojnie handlowej (Centrum Prasowe)

Opublikowano 04.04.2018, 13:32
Zaktualizowano 04.04.2018, 13:40
© Reuters.  Huknęły pierwsze strzały w wojnie handlowej (Centrum Prasowe)
ZS
-

(PAP) Rozszerza się konflikt handlowy pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Obie strony w ostatnich godzinach licytują się zapowiedziami wprowadzenia ceł. Czy to jeszcze potyczka handlowa, czy już prawdziwa wojna? - pisze Marcin Lipka, główny analityk Cinkciarz.pl.

W nocy Stany Zjednoczone opublikowały 40-stronicową listę importowanych z Chin towarów, które obejmie 25-procentowa stawka celna. Zaliczają się do nich m.in. produkty przemysłu farmaceutycznego czy maszynowego (np. roboty przemysłowe). Dodatkowe opłaty celne Ameryka zamierza nałożyć na produkty gospodarstwa domowego - zmywarki czy telewizory.

Odpowiedzi Chin na zaczepki Waszyngtonu na początku były umiarkowane. Gdy USA ogłosiły cła na chińską stal czy aluminium, Pekin długo zwlekał z wprowadzeniem działań odwetowych. Teraz było inaczej. Reakcja nadeszła dosłownie po kilku godzinach i była równa co do skali. Importowane przez Chiny amerykańskie towary o wartości 50 mld dol. zostaną objęte 25-procentowymi cłami. Zaliczają się do nich m.in. samoloty, samochody oraz soja, której to import z USA ma wartość ok 12 mld dol. rocznie.

Jeszcze 6-7 tygodni, by uniknąć wojny

Dodatkowe graniczne opłaty wejdą w życie z dnia na dzień. W dokumencie Biura Przedstawiciela Handlowego USA, który wymienia listę produktów objętych cłami, możemy przeczytać że rozmowy z zainteresowanymi stronami (chodzi przede wszystkim o przedstawicieli przedsiębiorstw) potrwają do 22 maja.

To oznacza również przynajmniej 6-7 dodatkowych tygodni na rozmowy pomiędzy chińskimi oraz amerykańskimi oficjelami. Jeżeli jednak negocjacje nie przebiegną pozytywnie, jak w przypadku obostrzeń na import stali i aluminium z Kanady czy Unii Europejskiej, wtedy można oczekiwać coraz większej nerwowości na rynkach. Odbije się ona najbardziej na akcjach przedsiębiorstw produkujących towary objęte nowymi cłami.

Kompromis albo koniec dobrej koniunktury

Cały czas wydaje się, że do szerokiej wojny handlowej nie dojdzie. Nie opłaca się to żadnej ze stron - czy to z politycznego, czy gospodarczego punktu widzenia. W listopadzie Amerykanie wybiorą jedną trzecią przedstawicieli Senatu i całą Izbę Reprezentantów. Poważniejsze spadki na giełdach wywołane działaniami Białego Domu raczej nie wpłynęłyby pozytywnie na wynik Republikanów.

Chiny, które eksportują do USA towary o wartości 500 mld dol., także nie mają interesu w eskalacji konfliktu. Rozszerzenie obostrzeń handlowych może oznaczać dla Pekinu wolniejszy wzrost gospodarczy. Stąd prawdopodobnie w nadchodzących 6-7 tygodniach uda się wypracować kompromis, z którego obie strony „wyjdą z twarzą”.

Gdyby jednak kompromis nie został osiągnięty, wtedy pierwsze dni czerwca mogą być bardzo trudne na rynkach. Sentyment zarówno wśród przedsiębiorców, jak i konsumentów może wyraźnie się popsuć, a inwestorów prawdopodobnie opanuje strach, że prawdziwa wojna handlowa spowoduje wyraźne pogorszenie perspektyw globalnego rozwoju i przybliży moment cyklicznego spowolnienia koniunktury.

------

Polska Agencja Prasowa S.A. nie ponosi odpowiedzialności za treści zlecone przekazane do publikacji i oznaczone w serwisie jako "Centrum Prasowe”

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.