Warszawa, 10.01.2024 (ISBnews) - Gdyby informacje statystyczne i regulacyjne w marcu wskazywały, że grozi nam wybuch wyższej inflacji - na co jednak obecnie nic nie wskazuje - decyzja o podwyższeniu stóp procentowych byłaby możliwa, ocenia prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
"Gdybyśmy np. otrzymali informacje statystyczne i te regulacyjne w marcu, że w kolejnych kwartałach będzie silny wzrost inflacji, bardzo silny, silniejszy, niż mówiłem przed chwilą, to oczywiście taka decyzja nie jest wykluczona" - powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej, zapytany, czy prawdopodobne jest podwyższenie stóp procentowych po obecnej przerwie.
"Ale w tej chwili nie widać, żeby tak miało być. Tu ważnym czynnikiem jest koniunktura, która jest przygaszona. W Polsce ożywienie narasta, ale w krajach sąsiednich jest bardzo słaba koniunktura, w Niemczech szczególnie. Nic nie wskazuje na to, żeby groził nam jakiś wybuch wyższej inflacji" - dodał.
Wcześniej podczas konferencji mówił, że inflacja konsumencka może przejściowo mocno wzrosnąć w II połowie tego roku, ze względu na czynniki regulacyjne (VAT na żywność, ceny gazu i energii, presja popytowa wynikająca z podwyżek w sferze budżetowej).
"Założyłbym, że do końca marca pewnie będą stały te stopy, a potem raczej nie wzrosną, no chyba, żeby te regulacje tak się gwałtownie zmieniły, że inflacja skoczy gwałtownie do góry. Ale dlaczego miałyby się tak gwałtownie zmienić? Nie ma powodu" - podsumował.
Od listopada ub.r. RPP utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie po tym, jak w październiku obniżyła je o 25 pb - w przypadku głównej stopy referencyjnej: do 5,75%. We wrześniu zdecydowała się na pierwszą obniżkę stóp - o 75 pkt proc. do 6% w przypadku stopy referencyjnej.
(ISBnews)