(PAP) Euro dynamicznie umocniło się, a rentowności na rynkach bazowych wzrosły, po tym jak M. Draghi nie zdecydował się na silną interwencję werbalną względem aprecjacji wspólnej waluty. Dow Jones na nowych szczytach po wynikach spółek przemysłowych. Tani dolar wspiera notowania ropy naftowej.
Uwaga rynków finansowych skupiona była w czwartek na konferencji prasowej prezesa EBC Mario Draghiego. EBC zgodnie z oczekiwaniami, nie zmienił parametrów polityki monetarnej i oficjalnej komunikacji (forward guidance).
Draghi odniósł się do ostatnio obserwowanego umocnienia wspólnej waluty, jednak inwestorzy oczekiwali bardziej stanowczej interwencji werbalnej - kurs EUR/USD wzrósł o ponad 1 proc. do 1,254, na nowe 3-letnie maksima. Rentowność 10-letniego bunda rosła nawet 5 pb. do 0,64 proc. - najwyżej od 2015 r. Dochodowości na peryferiach eurolandu rosły o 6-7 pb.
"Ostatnio obserwowana zmienność kursu (wymiany euro - PAP) stanowi źródło niepewności, które wymaga monitorowania, ze względu na potencjalne implikacje dla średnioterminowych perspektyw dla stabilności cen" - powiedział Draghi. Dodał, że aprecjacja euro wynikająca z poprawy sytuacji w gospodarce eurolandu jest "naturalna".
Draghi w zawoalowany, choć czytelny sposób odniósł się do środowej wypowiedzi sekretarza skarbu USA S. Mnuchina, który stwierdził, że słaby dolar sprzyja amerykańskiej gospodarce. Mnuchin starał się w czwartek prostować, iż jest zwolennikiem kształtowania się kursu wymiany przez siły rynkowe.
"Kurs (euro - PAP) ruszył się, z powodu czynników endogenicznych, mianowicie poprawy w gospodarce, ale w części również z uwagi na czynniki egzogeniczne, które łączą się z komunikacją - nie EBC, ale kogoś innego. Komunikacja kogoś innego nie jest zgodna z powziętymi ustaleniami" - powiedział Draghi, przywołując komunikat MFW z 2017 r. Sygnatariusze komunikatu zobowiązali się wówczas do "powstrzymania się przed konkurencyjną dewaluacją i celowaniem w kurs walutowy dla celów konkurencyjnych".
W ostatnich dniach kurs EUR/USD rósł również ze względu na słabość dolara. Amerykańska waluta traci na fali obaw o globalną wojnę handlową, po protekcjonistycznych decyzjach i komentarzach przedstawicieli administracji USA.
Indeks dolara DXY spadł w czwartek do 89,5 pkt., najniżej od listopada 2014 r.
Prezydent USA Donald Trump przyleciał w czwartek do Davos, gdzie w piątek wygłosi kluczowe przemówienie Światowego Forum Ekonomicznego. Spekuluje się, że prezydent USA przedstawi swoją wizję relacji ze światem pod hasłem "America first".
Przed wylotem Trump napisał na Twitterze, że zamierza "powiedzieć światu jak wspaniała jest Ameryka" oraz, że gospodarka USA "rozkwita, a po tym co robię, będzie jeszcze lepsza".
W poniedziałek Trump wyraził zgodę na wprowadzenie wysokich ceł na importowane panele słoneczne i pralki.
WYNIKI SPÓŁEK W CENTRUM UWAGI NA WALL STREET
Dow Jones Industrial rośnie 0,5 proc., S&P 500 w górę 0,1 proc., Nasdaq Comp (WA:CMP). rośnie o 0,15 proc.
Dobre informacje dla inwestorów mają 3M i Caterpillar.
Zysk na akcję 3M wyniósł w IV kwartale 2017 r. 2,1 USD vs 2,02 USD konsensusu. 3M spodziewa się całorocznego zysku na akcję w przedziale 10,2-10,7 USD, oczekiwano 10,01 USD. Spółka podwyższyła stopę dywidendy o 16 proc. Kurs 3M rósł o ponad 2 proc.
Caterpillar zanotował w czwartym kwartale skorygowany zysk na akcję w wysokości 2,16 USD. Rynek oczekiwał 1,77 USD na akcję. Notowania spółki po 3,5-proc. zwyżce szybko zeszły jednak pod kreskę - inwestorzy realizowali zyski po 8-proc. wzrostach wyceny spółki w tym tygodniu.
Ponad 2 proc. zyskiwały akcje Biogen. Skorygowany zysk na akcję w IV kw. firmy wyniósł 5,26 USD, o 19 centów poniżej oczekiwań. Spółka przedstawiła wyższe od konsensusu prognozy sprzedaży na 2018 r. (12,7-13 mld USD vs szacunek 12,68 mld USD).
Oczekiwaniom rynku nie sprostał Fiat Chrystler - skorygowany EBIT producenta aut w IV kw. wyniósł 1,89 mld USD (+22 proc. rdr) vs 2,01 mld oczekiwań. Spółka oczekuje, że ten wskaźnik zysku wyniesie w 2018 r. 8,7 mld euro (dolny przedział szacunków analityków).
Po sesji wyniki opublikuje m.in. Intel i Starbucks.
SŁABY DOLAR I SPADAJĄCE ZAPASY W USA WSPIERAJĄ ROPĘ
Po niemal 2-proc. wzrostach w środę, ceny ropy naftowej wspięły się na nowe ponad 3-letnie szczyty.
Baryłka WTI w dostawach na marzec w Nowym Jorku wyceniana była w trakcie sesji powyżej 66 USD - to najwyższa cena benchmarku od 2014 r.
Notowania surowca wspiera słaby dolar oraz informacje o coraz niższych zapasach ropy w USA.
Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 1,07 mln baryłek. To dziesiąty z rzędu tydzień ze zniżką stanów magazynowych ropy w Stanach i najdłuższa taka seria od 1982 r.
Z kolei wydobycie ropy w USA wzrosło w ub. tygodniu do najwyższego poziomu od ponad 30 lat.
Szef OPEC, Mohammad Barkindo, powiedział w czwartek, że globalny rynek ropy wróci do równowagi "gdzieś" w 2018 r.
Rafał Tuszyński (PAP Biznes)