(PAP) Amerykańskie giełdy rozpoczęły nowy tydzień od ponad 1-proc. wzrostów wywołanych zapewnieniami ze strony USA i Chiny o chęci powrotu do stołu negocjacyjnego. Inwestorzy starają się ocenić, jak długo obecne zawieszenie broni może potrwać.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 1,05 proc., do 25.898,83 pkt.
S&P 500 wzrósł 1,10 proc., do 2.878,38 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę o 1,32 proc., do 7.853,73 pkt.
"Pojawił się lekki powiew optymizmu, że USA i Chiny mogą wznowić rozmowy, ale równocześnie jest też trochę wątpliwości" - powiedział Yousef Abbasi, dyrektor INTL FCStone.
Zwrócił przy tym uwagę, że w poniedziałek obroty na Wall Steet są mniejsze niż zazwyczaj, ale to często prowadzi do większej zmienności na rynkach.
USA i Chiny starają się łagodzić nastroje po trwającej od piątku eskalacji w wojnie handlowej. Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że przedstawiciele Chin dwa razy kontaktowali się z nim, chcąc restartu rozmów handlowych.
"Pekin zadzwonił wczoraj wieczorem do naszych najwyższych przedstawicieli handlowych i powiedział +wróćmy do stołu negocjacyjnego+, dlatego wrócimy do rozmów, myślę, że będą chcieli coś ustalić. Myślę, że będziemy mieli umowę” – powiedział Trump.
Rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang zapytany przez dziennikarzy o komentarz nie potwierdził, że rozmowy miały miejsce.
Wicepremier Chin Liu He powiedział w poniedziałek, że Chiny "są skłonne rozwiązać spór handlowy z USA poprzez dialog i współpracę ze spokojnym nastawieniem".
"Stanowczo sprzeciwiamy się eskalacji wojny handlowej. Sądzimy, że jej eskalacja nie jest korzystna ani dla USA, ani dla Chin, ani dla ludzi na świecie” - powiedział Liu w wystąpieniu na wystawie Smart China Expo w mieście Chongqing na południowym zachodzie kraju.
Pogorszenie sentymentu na rynkach nastąpiło po tym, jak prezydent USA Donald Trump poinformował na Twitterze, że w piątek po południu (czasu USA) odpowie na nałożone przez Chiny nowe cła na amerykański import.
Rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham powiedziała, że prezydent Trump żałuje, że nie podniósł ceł dla Chin jeszcze bardziej.
Trump "rozkazał" ponadto amerykańskim firmom "zacząć szukać alternatywy dla Chin", w tym pod kątem sprowadzania działalności do USA. Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow i sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin przekonywali, że prezydent USA ma możliwość wydać takie zarządzenia.
Chiny zamierzają nałożyć 5-10-proc. cła odwetowe na amerykański import o wartości 75 mld USD - poinformowały w piątek władze w Pekinie. Taryfy mają być nałożone w dwóch transzach: od 1 września i od 15 grudnia.
Agencja Xinhua napisała w komentarzu, że jakakolwiek dyskusja na temat zerwania więzi między amerykańskimi i chińskimi firmami jest „w najlepszym razie śmieszna”.
"Wojna handlowa powoduje zmiany w globalnych łańcuchach dostaw, powodując straty w trakcie trwania tego procesu. Można się spodziewać, że obecna zmienność na rynkach utrzyma się w najbliższym czasie, inwestorzy czekają na dalszy rozwój wypadków” – powiedział Julian Emanuel, główny strateg ds. akcji i instrumentów pochodnych w BTIG.
Ze spółek kurs akcji Lyft (NASDAQ:LYFT) rósł o 3 proc. po tym, jak Guggenheim Securities podniósł rekomendacje dla akcji spółki do "kupuj" z "neutralnie".
Notowania Celgene (NASDAQ:CELG) szły w górę o 3 proc. - producent leków zgodził się sprzedać za 13,4 mld USD prawa do leku na łuszczycę Otezla.
W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 wzrósł 0,44 proc., niemiecki DAX wzrósł 0,40 proc., a francuski CAC 40 zwyżkował 0,45 proc. Giełda w Londynie była w poniedziałek zamknięta z powodu święta.
W indeksie szerokiego rynku Stoxx Europe 600 zwyżkom przewodziły spółki motoryzacyjne, banki i firmy z sektora chemicznego.
Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w poniedziałek podczas wspólnej konferencji z prezydentem USA Donaldem Trumpem, że jeśli prezydent Iranu Hasan Rouhani spotka się z Trumpem, to możliwe będzie zawarcie umowy.
Macron dodał, że Rouhani powiedział mu, że jest otwarty na spotkanie z Trumpem. prezydent Francji wyraził nadzieję, że do spotkania prezydentów mogłoby dojść w ciągu kilku tygodni.
Trump przyznał, że w sprzyjających warunkach może się spotkać z prezydentem Iranu.
Podczas szczytu państw G7 w francuskim Biarritz doszło do spotkania między przedstawicielami rządu w Paryżu a ministrem spraw zagranicznych Iranu Dżawadem Zarifem. Zarif rozmawiał m.in. z prezydentem Macronem.
Reuters pisze, powołując się na anonimową osobistość francuską, że Zarif prowadził w Biarritz rozmowy przez prawie trzy i pół godziny, w tym przez ok. 30 minut z Macronem. Według tej osobistości rozmowy były pozytywne.
Europejscy przywódcy starają się zażegnać zaostrzającą się konfrontację między Iranem i Stanami Zjednoczonymi od czasu, kiedy Trump wycofał USA z porozumienia Teheranu z mocarstwami światowymi z 2015 r. w sprawie irańskiego programu nuklearnego i przywrócił sankcje wobec Iranu. (PAP Biznes)