(PAP) Czwartkowa sesja na Wall Street zakończyła się lekkimi wzrostami, ale inwestorzy w dalszym ciągu nerwowo śledzą rozwój wypadków w konfliktach na linii USA-Chiny, gdyż rosną obawy, że wojna handlowa między tymi krajami może zaszkodzić całej globalnej gospodarce.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,17 proc., do 25.169,88 pkt.
S&P 500 wzrósł o 0,21 proc. do 2.788,86 pkt.
Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,27 proc. do 7.567,72 pkt.
"Rynki akcji są w trakcie wyceny długoterminowej wojny handlowej, a inwestorzy kształtują swoje portfele w oczekiwaniu na przedłużający się konflikt” - powiedział Soichiro Monji, starszy strateg w Sumitomo Mitsui DS Asset Management.
„Nadchodzący szczyt G20 może przynieść rynkom ulgę, ponieważ Stany Zjednoczone i Chiny mogą wykorzystać wydarzenie do wznowienia negocjacji w sprawie handlu” - dodał Monji, odnosząc się do spotkania przywódców G20 w japońskiej Osace w dniach 28-29 czerwca.
Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że "Chiny chciałyby zawrzeć umowę".
"Mieliśmy umowę, ale złamali tę umowę. Myślę, że gdyby mieli to zrobić ponownie, nie zrobiliby tego, co zrobili" - ocenił prezydent USA.
Agencja Bloomberga podała w czwartek, że Chiny wstrzymają zakupy amerykańskiej soi, w związku z eskalacją wojny handlowej między dwiema największymi gospodarkami świata.
Chińskie władze wspomagały koncern Huawei, przyznając mu warte setki milionów dolarów granty, sprzedając subsydiowaną ziemię i udzielając preferencyjnych pożyczek jego zagranicznym klientom – podała w czwartek agencja AFP po analizie raportów finansowych.
Chiny są przeciwne wojnie handlowej, ale się jej nie boją, a celowe zaostrzanie napięć przez władze USA to „jawny terroryzm i szowinizm gospodarczy” – ocenił w czwartek wiceminister spraw zagranicznych ChRL Zhang Hanhui, zaostrzając retorykę wokół konfliktu.
Według rzecznika chińskiego ministerstwa handlu Gao Fenga "postęp w negocjacjach handlowych zależy w dużej mierze od postawy i szczerości USA".
"Stany Zjednoczone wciąż eskalują napięcia w handlu i stosują różne sztuczki, które poważnie szkodzą rozmowom handlowym" - powiedział w czwartek Gao Feng.
Rzecznik zaznaczył jednak, że Chiny są skłonne zaspokoić zapotrzebowanie innych krajów na metale ziem rzadkich na racjonalnym poziomie, ale kraje te nie mogą zwracać się przeciwko Chinom i dławić ich rozwoju.
"Departament Obrony ściśle współpracuje z prezydentem, Kongresem i bazą przemysłową, aby złagodzić zależność USA od Chin w sprawie minerałów ziem rzadkich" - powiedział w środę ppłk Mike Andrews, rzecznik amerykańskiego Departamentu Obrony.
Wypowiedź przedstawiciela Pentagonu jest odpowiedzią na komentarz zamieszczony w środowym wydaniu państwowego dziennika "Renmin Ribao", w którym napisano, że Pekin jest gotów użyć metali ziem rzadkich w ramach odwetu w wojnie handlowej z USA.
W czwartek w państwowym dzienniku "China Daily" napisano, że "byłoby naiwnością myśleć, że Chiny nie mają innych środków odwetowych w ręku oprócz metali ziem rzadkich”.
Produkt Krajowy Brutto USA w I kwartale wzrósł o 3,1 proc. w ujęciu zanualizowanym (SAAR) kdk. Oczekiwano 3,2 proc. Bazowy deflator PCE wyniósł w I kw. w ujęciu zanualizowanym kdk 1,0 proc., wobec prognoz +1,3 proc.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła o 3 tys. do 215 tys. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 214 tys.
Analitycy wskazują, że w kończącym się maju z globalnych rynków akcji "odpłynęły" 4 biliony dolarów.
Z grona największych spółek wzrostom w czwartek przewodziły McDonald's (NYSE:MCD) oraz Coca-Cola (NYSE:KO).
Akcje producenta oprogramowania Keysight Technologies przewodziły wzrostom w sektorze technologicznym. Wzrosły one ponad 11 proc. dzięki lepszym od oczekiwań wynikom kwartalnym.
Akcje Tesli spadały o 1 proc. - Barclays (LON:BARC) obniżył cenę docelową dla akcji spółki do 150 USD z 192 USD. W uzasadnieniu napisano, że "popyt na Model 3 w USA spada". W środę CEO firmy Elon Musk napisał w mailu do wszystkich pracowników, by postarali się, aby dostawy samochodów elektrycznych w tym kwartale były lepsze niż dotychczas.
Tuż po sesji swoje wyniki kwartalne podał niedawny giełdowy debiutant, firma Uber (NYSE:UBER). Strata spółki okazała się zgodna z oczekiwaniami rynku, dlatego w handlu pozasesyjnym akcje Ubera zyskiwały na wartości.
W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 wzrósł 0,62 proc., niemiecki DAX wzrósł 0,54 proc., brytyjski FTSE 100 zyskał 0,46 proc., a francuski CAC 40 zwyżkował 0,51 proc.
O 22 proc. rósł kurs akcji niemieckiej spółki medialnej Axel Springer, najmocniej od lipca 2013 r.
Wicepremier Włoch Matteo Salvini zagroził zerwaniem koalicji z Ruchem Pięciu Gwiazd, jeśli Ruch nie poprze wprowadzenia podatku liniowego, postulowanego przez Ligę Salviniego – podała w czwartek agencja Bloomberg, powołując się na źródła obecne na spotkaniu przywódców Ligi za zamkniętymi drzwiami.
W czwartek w M5S odbywa się głosowanie internetowe na temat dalszego przywództwa wicepremiera Luigiego Di Maio, w reakcji na rozczarowujące dla partii wyniki niedzielnych eurowyborów, w których partia zdobyła 17 proc. W wyborach parlamentarnych we Włoszech Ruch otrzymał 32 proc. głosów.
Partia Salviniego także ma swoje problemy. W czwartek sąd w Genui orzekł, że wiceminister infrastruktury z ramienia Ligi Edoardo Rixi został skazany na 3,5 roku więzienia w procesie o defraudację publicznych pieniędzy. Po werdykcie Rixi złożył dymisję. Proces był wcześniej jedną z przyczyn tarć w koalicji – Ruch domagał się odwołania ministra, podczas gdy Liga broniła go do końca.
Komisja Europejska wysłała w środę do rządu Włoch list z żądaniem wyjaśnień w sprawie pogarszającego się stanu ich finansów publicznych. W czwartek Salvini zapewniał, że odpowiedź włoskiego rządu na pewno uchroni Włochy przed zarzutami o naruszenie porozumienia z UE ws. budżetu, a minister finansów Włoch Giovanni Tria stwierdził, że budżet na 2019 r. nie potrzebuje poprawek.
W przeciwieństwie do USA, kraje Afryki znoszą bariery celne. W czwartek wchodzi w życie Afrykańska Kontynentalna Strefa Wolnego Handlu (AfCFTA), która będzie największą tego typu strefą na świecie, obejmującą ponad 1,2 mld ludzi.
Jak na razie 22 kraje zrzeszone w Unii Afrykańskiej ratyfikowały porozumienie, a 52 państw je podpisało. Wyjątkami są: Nigeria, Benin i Erytrea. (PAP Biznes)