Odblokuj dane Premium: aż 50% rabatu na InvestingProSKORZYSTAJ Z PROMOCJI

DZIEŃ NA RYNKACH: Na Wall Street solidne wzrosty drugi dzień z rzędu

Opublikowano 05.06.2019, 22:08
Zaktualizowano 05.06.2019, 22:12
© Reuters.  DZIEŃ NA RYNKACH: Na Wall Street solidne wzrosty drugi dzień z rzędu
UK100
-
FCHI
-
DJI
-
DE40
-
STOXX50
-
C
-
BAC
-
JPM
-
AAPL
-
ISP
-
ICE
-
ADP
-

(PAP) Indeksy na Wall Street kontynuowały w środę solidne wzrosty, gdyż utrzymuje się optymizm po słowach prezesa Fed Jerome'a Powella, że Fed jest gotowy wspierać wzrost gospodarczy w USA. Na rynkach pojawiła się nadzieja, że uda się uniknąć ceł USA na meksykańskie towary po wypowiedzi doradcy prezydenta Trumpa.

Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,82 proc., czyli o 207 punktów, do 25.539,57 pkt.

S&P 500 wzrósł o 0,82 proc., do 2.826,15 pkt.

Nasdaq Comp. poszedł w górę o 0,64 proc., do 7.575,48 pkt.

We wtorek główne indeksy giełdowe w USA zanotowały najlepszą sesję od stycznia, kończąc dzień ponad 2 proc. na plusie, po tym jak prezes Fedu Jerome Powell powiedział, że Fed "będzie podejmował odpowiednie działania", by podtrzymać ekspansję gospodarczą w obliczu narastających napięć w światowym handlu.

W środę optymizm po słowach Powella utrzymywał się, a indeksy zanotowały ponownie solidne wzrosty.

W firmach w USA przybyło w maju 27 tys. miejsc pracy - wynika z raportu prywatnej firmy ADP (NASDAQ:ADP) Employer Services. Analitycy oceniali, że raport ADP wskaże na wzrost miejsc pracy w USA o 185 tys.

"Gorsze od oczekiwań dane ADP są powiązane z osłabieniem sentymentu na rynku, który ostatnio mogliśmy obserwować. (...) Inwestorzy będą czekali na dane rządowe, by zobaczyć, czy sytuacja na rynku pracy rzeczywiście się pogarsza" - powiedział Matt Miskin, strateg rynkowy w John Hancock.

Wskaźnik aktywności w usługach w USA w maju wyniósł 56,9 pkt., wobec 55,5 pkt. w poprzednim miesiącu - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 55,4 pkt.

Doradca prezydenta ds. handlu Peter Navarro powiedział w środę, że "cła niekoniecznie muszą być wprowadzone w życie", bowiem USA "nareszcie zwróciły uwagę Meksyku" na kwestię imigracji.

Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence przyjmie w środę meksykańską delegację, która uda się do Waszyngtonu na rozmowy w sprawie ceł na towary importowane z Meksyku. USA zagroziły kilka dni temu Meksykowi sankcjami w postaci wprowadzenia taryf za zbyt łagodne traktowanie przez ten kraj zjawiska migracji.

We wtorek prezydent Donald Trump powiedział, że "zobaczy, co da się zrobić" w kwestii negocjacji z Meksykiem ws. imigracji, ale ocenił też, że "cła prawdopodobnie wzrosną".

Prezydent ostrzegł Republikanów w Kongresie, by nie blokowali jego działań.

„Nie sądzę, żeby to zrobili. Myślę, że jeśli to zrobią, będzie to głupie” – powiedział Trump.

Przewodniczący większości republikańskiej w Senacie Mitch McConnel ostrzegł jednak Biały Dom, że cła na towary z Meksyku „mogą nie zyskać wystarczającego poparcia” w izbie wyższej.

Według ekonomisty z Uniwersytetu Teksańskiego w El Paso prof. Thomasa Fullertona, „nawet 5-proc. cła sprawią, że towary z Meksyku nie będą konkurencyjne”.

Z kolei 25-proc. taryfy „prawdopodobnie spowodowałoby, że wiele firm stanęłoby w obliczu tak poważnego wzrostu kosztów produkcji, które mogą spowodować bankructwa i likwidację firm”. Prof. Fullerton wskazuje, że taki obrót spraw może doprowadzić do obniżek płac w całym przemyśle, wzrostu bezrobocia w USA, a kraj „mógłby łatwo wpaść w recesję w takich okolicznościach”.

W zeszłym tygodniu media (m.in. „The Washington Post” oraz CNN) podały, że Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS) USA wyśle do Gwatemali setki agentów oraz oficerów Służby Granicznej oraz Immigration and Customs Enforcement's (znanej jako ICE (NYSE:ICE)). Takie kroki zostały wcześniej uzgodnione przez przedstawicieli władz USA i Gwatemali.

Według mediów, amerykańscy oficerowie i agenci będą mieli za zadanie „doradzać oraz współpracować” z przedstawicielami resortu bezpieczeństwa Gwatemali w walce z migracją na granicy gwatemalsko-meksykańskiej.

Sekretarz skarbu USA Steven Mnuchin ma spotkać się z prezesem Ludowego Banku Chin (PBoC) Yi Gangiem podczas szczytu ministrów finansów krajów G20 7-9 czerwca w Japonii.

Rynki liczą, że podczas możliwego spotkania prezydentów Chin i USA podczas szczytu przywódców G20 w Osace pod koniec czerwca dojdzie do złagodzenia napięć w handlu.

„Jakikolwiek dowody na prowadzenie konstruktywnego dialogu będą zachęcające, ale w tym momencie trudno jest wskazać, w jaki sposób obie strony będą deeskalować napięcie” – powiedział James Lucier, dyrektor zarządzający Capital Alpha Partners.

Prezydent Chin Xi Jinping, w wywiadzie udzielonym rosyjskim mediom przed środową wizytą w Rosji, powiedział, że chińska gospodarka ustabilizowała się, a Chiny „mają wystarczające warunki i zdolności”, by sprostać różnym zagrożeniom.

W ocenie analityków Bank of America Merrill Lynch (NYSE:BAC), Bank Ludowy Chin (PBoC) może obniżyć stopy procentowe dwa razy w 2019 r. i raz w 2020 r., w związku z pogłębiającą się wojną handlową.

„Możemy się znaleźć w trwałym konflikcie handlowym z Chinami” - powiedział Michael Feroli, główny ekonomista JPMorgan Chase (NYSE:JPM).

Ze spółek podczas środowej sesji akcje Apple (NASDAQ:AAPL) rosły ponad 2 proc., a prezes Tim Cook powiedział, że "Chiny nie wzięły na cel Apple'a" w konflikcie handlowym USA-Chiny. "Nie przewiduję, aby miało się to stać w przyszłości" - dodał Cook.

Notowania Campbell Soup rosły o 8,5 proc. Spółka podała w raporcie za pierwszy kwartał, że skorygowany zysk na akcję wyniósł 36 centów, o 9 centów powyżej oczekiwań.

Walory firmy IT Salesforce. com rosły o ponad 3,5 proc., bowiem zysk na akcję w pierwszym kwartale wyniósł 93 centy, przebijając prognozy o 61 centów.

Akcje Boeinga szły w górę o prawie 1 proc., po tym jak agencja Bloomberga podała, że koncern lotniczy negocjuje jeden z największych kontraktów w historii na ok. 100 samolotów z chińskimi liniami lotniczymi.

W dół szedł sektor energetyczny. Traciły także banki - Citigroup (NYSE:C) o ponad 1 proc., a Bank of America prawie 1 proc.

W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 wzrósł 0,19 proc., niemiecki DAX 0,08 proc., brytyjski FTSE 100 zyskał 0,08 proc., a francuski CAC 40 zwyżkował 0,45 proc.

W dół szły akcje włoskich banków po tym, jak Komisja Europejska zaproponowała objęcie Włoch procedurą nadmiernego deficytu. UniCredit był ponad 3 proc. na minusie, a UBI Bancha i Intesa Sanpaolo (MI:ISP) traciły 2,5 proc.

Komisja Europejska proponuje objęcie Włoch procedurą nadmiernego deficytu ze względu na wysoki dług publiczny w tym kraju – wynika z opublikowanych w środę przez KE dokumentów.

Procedura może zakończyć się nałożeniem kary finansowej na kraj w wysokości 0,2 proc. PKB. W przypadku Włoch byłoby to ok. 3 mld euro.

"Włochy płacą dziś za obsługę długu publicznego tyle, ile na cały system oświaty" - mówił w środę wiceszef KE Valdis Dombrovskis.

Rząd Włoch będzie poważnie i odpowiedzialnie rozmawiał z Komisją Europejską na temat finansów - zapewnił wicepremier Luigi Di Maio.

Drugi wicepremier Matteo Salvini broni polityki rządu Giuseppe Contego. (PAP Biznes)

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.