(PAP) Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi wzrostami głównych indeksów, chociaż w ciągu dnia utrzymywały się mocne spadki, a Dow Jones zniżkował ponad 500 punktów. Wśród spółek, które zdołały odrobić wcześniejsze straty były firmy technologiczne.
Dow Jones Industrial na zamknięciu zwyżkował o 0,14 proc., do 24.423,26 pkt.
S&P 500 wzrósł o 0,18 proc. i wyniósł 2.637,72 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). poszedł w górę o 0,74 proc. do 7020,52 pkt.
Po największej ubiegłotygodniowej przecenie na Wall Street od marca (główne indeksy straciły ponad 4 proc.) giełdy w USA kontynuowały spadki, a indeks Dow w ciągu dnia tracił ponad 500 pkt.
W końcówce notowań indeksy odrobiły jednak straty i sesję zakończyły na niewielkich plusach.
Na giełdzie w USA spadkom przewodziły spółki paliwowe i banki.
Ponad 2 proc. zniżkowały w ciągu dnia walory Apple (NASDAQ:AAPL), ale na koniec dnia wyszły one na plus. Chiński sąd zakazał w poniedziałek sprzedaży kilku najnowszych modeli iPhone'a, w ramach środków tymczasowych w sporze patentowym wytoczonym spółce przez Qualcomm (kurs w górę ponad 2 proc.).
Ponad 3 proc. zyskał Facebook (NASDAQ:FB). Lekko na plusie zakończyły dzień inne spółki z grupy FAANG, w tym Netflix (NASDAQ:NFLX), Alphabet i Amazon (NASDAQ:AMZN).
W centrum uwagi rynków znajduje się Brexit, kolejne napięcia na linii USA-Chiny, niepewność wobec ścieżki stóp procentowych w USA w 2019 r. w obliczu pogarszającej się kondycji światowej gospodarki.
W Europie indeks Euro Stoxx 50 spadł o 1,36 proc., niemiecki DAX zniżkował o 1,54 proc., brytyjski FTSE 100 poszedł w dół o 0,83 proc., a francuski CAC 40 stracił 1,47 proc.
Brytyjski funt osłabiał się w poniedziałek ok. 1,5 proc. w reakcji na odwołanie zaplanowanego na wtorek w Izbie Gmin głosowania nad umową o Brexicie.
Premier Wlk. Brytanii Theresa May potwierdziła w poniedziałek po południu wcześniejsze doniesienia prasowe o przełożeniu głosowania. Swoją decyzję uzasadniła niezgodą parlamentarzystów na zapisy tzw. "backstop", dotyczące przyszłości granicy z Irlandią Północną.
Inwestorów zaniepokoiła również informacja przekazana przez May, iż rząd UK wzmocni wysiłki w kwestii przygotowań do Brexitu bez umowy z UE.
Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w poniedziałek, iż UK może jednostronnie wycofać wniosek o wyjście z Unii Europejskiej.
Tymczasem w niedzielę chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało ambasadora USA w Pekinie i przekazało mu protest w związku z aresztowaniem w Kanadzie Meng Wanzhou, CFO Huawei, która oczekuje na ekstradycję do Stanów. Zażądano, by władze amerykańskie wycofały nakaz aresztowania. Stany oskarżają Meng o złamanie sankcji wobec Iranu.
Od 1 grudnia Pekin i Waszyngton prowadzą zaplanowane na maksymalnie 90 dni rozmowy w kwestiach handlowych. USA grożą, że niesatysfakcjonujący wynik rozmów skutkować będzie podwyżką ceł na 200 mld chińskiego importu do 25 proc. z 10 proc.
Mimo piątkowych zapowiedzi OPEC+ o ograniczeniu podaży ropy naftowej od stycznia 2019 r. (ok. 1,2 mln b/d względem poziomów z X '18, ok. 1 proc. dziennej podaży) ceny surowca notują w poniedziałek ponad 1-proc. spadki.
Baryłka WTI w dostawach na styczeń tanieje o 1,9 proc. do 51,6 USD, a cena Brent w dostawach na luty spada o 1,3 proc. do 60,9 USD.
Rynki podchodzą do porozumienia OPEC+ z ostrożnością - najnowsza umowa nie zawiera wyszczególnienia kwot cięć wydobycia dla poszczególnych państw, a także nie obejmuje Libii, Wenezueli oraz Iranu.
Kolejny raz w tym roku z eksploatacji wyłączono największe pole naftowe w Libii. Ze złóż Sharara nie trafia na rynek ok. 315 tys. b/d. (PAP Biznes)