(PAP) Czwartkowa sesja na Wall Street dla głównych indeksów zakończyła się na niewielkich minusach. Rynki oczekują na rozwój wypadków w negocjacjach handlowych USA - Chiny po ostatnich komentarzach przedstawicieli amerykańskiej administracji .
Dow Jones Industrial na zamknięciu zniżkował o 0,27 proc., do 25.916,00 pkt.
S&P 500 spadł 0,28 proc. i wyniósł 2.784,49 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). poszedł w dół o 0,29 proc. do 7.532,53 pkt.
Wśród spółek tracących w czwartek na wartości były m.in. Amazon (NASDAQ:AMZN), Aple, Facebook (NASDAQ:FB) oraz Netflix (NASDAQ:NFLX).
Akcje amerykańskiej sieci domów towarowych J.C. Penney wzrosły o 28 proc. po tym, jak firma podała w raporcie za IV kw. 2018 r., że zysk na akcję wyniósł 18 centów wobec oczekiwanych 10 centów.
Notowania Hewlett-Packard z kolei spadły 16 proc., ze względu na gorsze od oczekiwań przychody, opublikowane w raporcie kwartalnym.
Uwaga inwestorów jak zwykle od dłuższego już czasu zwrócona jest na stan relacji między Waszyngtonem a Pekinem. Sekretarz skarbu Steven Mnuchin powiedział w telewizji CNBC, że USA zbliża się do porozumienia z Chinami.
"Umowa nie została jeszcze wypracowana, ale zrobiliśmy duży postęp" - powiedział Mnuchin. "Wciąż mamy wiele pracy do wykonania i mamy nadzieję, że osiągniemy dalsze postępy w tym miesiącu".
Mnuchin zapewnił też, że administracja USA "mówi jednym głosem w toczących się rozmowach".
Doradca ekonomiczny prezydenta Trumpa Larry Kudlow ocenił na antenie CNBC, że rozmowy handlowe z Chinami w zeszłym tygodniu przebiegły "fantastycznie", a postęp w negocjacjach określił jako "wspaniały".
Kudlow powiedział także, że Chiny wyraziły chęć dokonania kluczowych reform strukturalnych, aby zapobiec kradzieży własności intelektualnej, co jest sporną kwestią w negocjacjach.
Z kolei przedstawiciel USA ds. handlu Robert Lighthizer powiedział w środę w Izbie Reprezentantów, że Waszyngton będzie musiał utrzymać cła na chińskie dobra przez lata, nawet jeśli osiągnie porozumienie z Pekinem, które zakończy wojnę handlową. Dodał, że istotne jest też wdrożenie porozumienia.
"Trzeba jeszcze wiele zrobić, by osiągnąć porozumienie. (...) Jeżeli zdołamy tego dokonać i jak powiedziałem, jeżeli znajdziemy dobre rozwiązanie w sprawie jego wdrożenia (...), to może uzyskamy pakt, który zmieni nasze gospodarcze relacje z Chinami" - zastrzegł Lighthizer.
„Lighthizer wylał zatem kubeł zimnej wody na niepoprawnych optymistów liczących na to, że Trump i Xi Jinping będą w stanie w magiczny sposób zmienić rzeczywistość” – napisał w czwartkowym komentarzu Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ (WA:BOSP).
Analitycy zaczynają wskazywać na różnice zdań w administracji Białego Domu.
„Dość +jastrzębie+ nastawienie Lighthizera nie powinno być jednak dużym zaskoczeniem dla uważnych obserwatorów tematu (…) jego relacje z Trumpem (który w mediach od pewnego czasu próbuje grać rolę „optymisty”’ w temacie Chin) są ostatnio trudne” – dodał Rogalski.
Z kolei według Nialla Fergusona z Hoover Institute przy Uniwersytecie Stanforda rozbieżność stanowisk między prezydentem Trumpem a przedstawicielem USA ds. handlu Robertem Lighthizerem może doprowadzić do podpisania przez USA „słabej” i „nieadekwatnej” umowy.
„Ważnym pytaniem jest czy Trump zignoruje sprzeciw ze strony Lighthizera i podpisze umowę, która według przedstawiciela USA ds. handlu byłaby słaba i nieadekwatna” – powiedział Ferguson w wypowiedzi dla CNBC.
Obawy rynków budzi także stan chińskiej gospodarki. PMI w przemyśle Chin spadło do 49,2 pkt w lutym, wobec 49,5 proc. Oczekiwano, że indeks pozostanie bez zmian.
W piątek mija ustalony w zeszłym roku termin zakończenia rozejmu w konflikcie handlowym USA-Chiny. W niedzielę prezydent Donald Trump poinformował o odłożeniu terminu zakończenia rozejmu. Jak dotąd nie podano żadnej nowej daty związanej z rozmowami handlowymi.
Produkt Krajowy Brutto USA w IV kwartale 2018 r. wzrósł o 2,6 proc. w ujęciu zanualizowanym (SAAR) kdk, wobec 3,4 proc. w III kw. - podał Departament Handlu USA w pierwszym wyliczeniu. Oczekiwano 2,2 proc.
Bazowy deflator PCE wyniósł w IV kw. w ujęciu zanualizowanym kdk 1,7 proc., wobec prognoz +1,6 proc.
Spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Korei Płn. Kim Dzong Una zakończyło się w czwartek wcześniej niż planowano. Trump podaje, że powodem zakończenia rozmów było żądanie przez Kima zniesienia sankcji w zamian za denuklearyzację.
"Zasadniczo chcieli zniesienia sankcji w całości i nie mogliśmy tego zrobić. Byli skłonni przeprowadzić denuklearyzację dużej części obszarów, jakich żądaliśmy, ale nie mogliśmy w zamian za to zrezygnować z wszystkich sankcji" - powiedział Trump na konferencji prasowej w Hanoi po zakończeniu szczytu.
Prezydent USA podkreślił, że negocjacje nie zostały zerwane nagle. "To nie było odejście na takiej zasadzie, że się wstaje i wychodzi. Nie, to było bardzo przyjazne. Uścisnęliśmy sobie dłonie" - powiedział Trump.
Amerykański prezydent podkreślił, że w środę Kim zapewnił go, że nie będzie przeprowadzał testów broni jądrowej i rakiet. "Wierzę mu" - dodał Trump.
W Europie na zamknięciu indeks Euro Stoxx 50 wzrósł 0,47 proc., niemiecki DAX zyskał 0,25 proc., brytyjski FTSE 100 spadł 0,24 proc., a francuski CAC 40 zyskał 0,29 proc.
Na plusie były akcje Anheuser-Busch InBev NV - o 4 proc. Spółka podała, że jej skorygowany EBITDA wzrósł w IV kw. 2018 o 10 proc., a analitycy prognozowali wzrost o 6,5 proc. (PAP Biznes)