(PAP) Wyższy kurs franka szwajcarskiego będzie miał wpływ na ratingi polskich banków, które mają portfele frankowe - poinformował na konferencji prezes mBanku, Cezary Stypułkowski.
"Nie ma niepokojów o polskie banki. Rynek odzyska realny wymiar w perspektywie najbliższego tygodnia. Teraz mamy do czynienia z nadreakcją rynku, nie przywiązuję wagi do tego co się teraz dzieje. Na poziomie ok. 4 zł może się frank ustabilizować. Frank będzie wyżej niż był" - powiedział prezes.
"Będzie to miało wpływ na ratingi polskich banków, tych które mają portfele frankowe" - dodał.
Zdaniem Stypułkowskiego kluczowym czynnikiem jest jakość portfeli, a ta jest dobra.
"Być może niektórzy klienci nie będą w stanie wytrzymać, więc trzeba będzie pomóc" - powiedział.
Szwajcarski bank niespodziewanie obniżył w czwartek stopę procentową do minus 0,75 proc. Target dla 3-miesięczego LIBOR został ustalony na: -1,25 proc. do -0,25 proc., wobec poprzednio: -0,75 proc. do 0,25 proc.
W reakcji na tę informację kurs franka szwajcarskiego do złotego umocnił się do poziomu nawet 5,1 zł. Około godziny 13.00 kurs wynosi około 4,2 zł.
Po tej informacji indeksy warszawskiej giełdy, podobnie jak inne europejskie wskaźniki rozpoczęły dynamiczne spadki. Najmocniej na GPW spadają banki, szczególnie te z największą ekspozycją na kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich, w tym mBank.
Według danych Komisji Nadzoru Finansowego kredyty mieszkaniowego gospodarstw domowych udzielone we franku szwajcarskim na koniec listopada miały wartość 130,9 mld zł (według kursu na koniec listopada).