Notowany na GPW do października 2022 roku Ursus (WA:URSP) od ponad dwóch lat znajduje się w stanie upadłości. Syndyk masy upadłościowej legendarnej marki ciągników rolniczych właśnie wystawił na sprzedaż majątek spółki. A to oznacza, że przyszły właściciel może jeszcze ją reaktywować.
Na skróty:
- Syndyk upadłościowy Ursusa wystawił majątek spółki na sprzedaż
- Ursus znajduje się w upadłości od połowy 2021 roku, a jego akcje zniknęły z GPW w październiku 2022 roku
- To nie pierwsze bankructwo w burzliwej historii legendarnej marki
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG
Trzecia upadłość Ursusa
znajdowała się w stanie upadłości od połowy lipca 2021 rokuO ogłoszenie upadłości wnioskowali czołowi wierzyciele spółkiPKO Getin Noble Bank GNBCzytaj również: Akcje spółki runęły! Powodem ogromne zwolnienia i zamknięcie kluczowego biznesu
W czwartek wieczorem syndyk upadłościowy Ursusa wystawił na sprzedaż majątek spółki - cena wywoławcza to 124 535 882 PLN, zaś termin składania ofert mija 12 marca. Niecałe 125 mln złotych to cena wyjściowa - w przypadku większej liczby chętnych na zakup majątku Ursusa, ostateczna cena może być znacznie wyższa.
Co istotne, spółka została wystawiona na sprzedaż przez syndyka w całości, co oznacza że legendarna marka ciągników rolniczych może jeszcze powrócić na rynek.
Warto dodać, że mimo ogłoszonej w połowie 2021 roku upadłości zakład Ursusa w Dobrym Mieście (woj. warmińsko-mazurskie) wciąż funkcjonuje, produkując m.in. przyczepy rolnicze i rozrzutniki obornika. Co więcej, w ubiegłym roku sprzedano ponaddwukrotnie więcej przyczep niż rok wcześniej, choć trudno mówić o istotnych liczbach - w 2022 roku Ursus sprzedał 37 przyczep, a w ubiegłym roku sprzedano ich 91.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Mamy nowy rekord! Tak dużo firm nie upadło jeszcze nigdy wcześniej
Historia Ursusa jest długa i burzliwa - początki spółki sięgają końca XIX w. (1893 rok), choć nazwę Ursus przyjęto na początku XX wieku. W 1907 roku Ursus rozpoczął produkcję silników spalinowych. Pierwsze ciągniki rolnicze wyjechały z warszawskiej fabryki już na początku lat 20. XX w. Co ciekawe, Ursus ogłosił upadłość po raz pierwszy… w 1930 roku. Wówczas spółka nie była w stanie osiągnąć wystarczającej liczby zamówień, która pokryłaby moce przerobowe zakładu. Wtedy jednak została znacjonalizowana i włączona do Państwowych Zakładów Inżynierii.
Pierwszym ciągnikiem rolniczym Ursusa produkowanym na masową skalę był model C-45 (od 1945 r.), oparty na przestarzałej już wówczas konstrukcji niemieckiego traktora Bulldog z początku lat 20. (LB-45). W 1953 r. z fabryki Ursusa wyjechał 20-tysięczny traktor. Pierwszą całkowicie autorską konstrukcją warszawskich zakładów był lekki ciągnik rolniczy C-325, produkowany od 1957 r. przez dziesięć lat. Na jego bazie powstał najpopularniejszy traktor, jakim jest C-330, którego do dziś można spotkać na polskich wsiach. W latach 1967-93 wyprodukowano ponad 433 tys. ciągników C-330.
Po transformacji ustrojowej spółka zaczęła mieć problemy z rentownością - w wolnorynkowych realiach musiało dojść do zmiany dotychczasowego modelu produkcji, w ramach którego z taśm produkcyjnych zjeżdżały kolejne ciągniki, na które nie było jeszcze potencjalnych kupców.
W połowie lat 90. Ursus miał już poważne problemy finansowe - ratunkiem dla spółki mogło być potencjalne przejęcie części przedsiębiorstwa przez amerykański koncern AGCO, który wymagał jednak przeprowadzenia restrukturyzacji spółki, w tym m.in. redukcji zatrudnienia. Na to nie zgodziły się związki zawodowe, co jednak nie zapobiegło zwolnieniom w kolejnych latach. W 2001 r. rząd próbował ratować Ursusa za pomocą Polskiego Holdingu Zbrojeniowego Bumar, który pięć lat później został jedynym udziałowcem spółki. W międzyczasie (2003 r.) Zakład Produkcji Ciągników Ursus ogłosił upadłość z powodu braku środków na kontynuację działalności.
W 2007 r. Bumar podpisał umowę z tureckim producentem ciągników rolniczych Uzel, na mocy której miało dojść do prywatyzacji spółki (Uzel miał przejąć 51% akcji Ursusa). Turecka spółka również była w słabej kondycji finansowej i finalnie nie doszło do realizacji umowy przejęcia. W tym czasie produkcja nowych ciągników Ursusa była całkowicie wstrzymana, w oczekiwaniu na finalizację akwizycji.
Dopiero w 2011 r. spółka POL-MOT Warfama zdecydowała się odkupić 100% udziałów Ursusa za 14,42 mln złotych, rok później zmieniając nazwę swojej spółki właśnie na Ursus (POL-MOT Warfama był notowany na GPW od końca 2007 r.). Tak więc notowany na GPW Ursus, był tak naprawdę przejętym przez POL-MOT znakiem towarowym legendarnej marki.