(PAP) Echo Investment (WA:ECH) planuje jeszcze w 2019 r. rozpocząć budowę ponad 500 mieszkań, a w pierwszym półroczu 2020 r. - ponad 900. Spółka podtrzymuje tegoroczne cele sprzedaży i przekazań lokali, chce zwiększać udziały w rynku - poinformował PAP Biznes członek zarządu Waldemar Olbryk. W 2020 r. spółka powinna mieć ok. 1,5 tys. mieszkań gotowych do przekazania.
"Jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia rocznego celu, który zakłada sprzedaż 1,3 tys. mieszkań. To będzie oznaczało ponad 30-procentową dynamikę w porównaniu do 2018 roku. Mamy apetyt na wzmacnianie naszej pozycji rynkowej w kolejnych latach" - poinformował PAP Biznes członek zarządu Waldemar Olbryk.
W trzech pierwszych kwartałach 2019 roku Echo Investment sprzedało 937 mieszkań wobec 716 rok wcześniej. W samym trzecim kwartale deweloper sprzedał 295 mieszkań w porównaniu do 163 przed rokiem.
"Biznes mieszkaniowy jest sezonowy, zwykle druga połowa roku jest dużo bardziej dynamiczna niż pierwsza, ze względu na harmonogramy budów. Dodatkowo, na wysoką dynamikę wzrostu sprzedaży mieszkań w trzecim kwartale 2019 roku wobec trzeciego kwartału 2018 roku miała wpływ m. in. sukcesywnie powiększająca się oferta" - powiedział Waldemar Olbryk.
Od początku roku Echo rozpoczęło budowę ośmiu projektów, obejmujących blisko 1,7 tys. lokali.
"W nadchodzących dniach rozpoczniemy budowę dziewiątego osiedla z ponad dwoma setkami lokali, a jeszcze do końca tego roku zamierzamy wystartować z co najmniej dwoma inwestycjami, w których łącznie będzie ponad 300 mieszkań" - powiedział Waldemar Olbryk.
Zarząd podtrzymuje plany na 2019 rok, zakładające przekazanie ok. 1,25 tys. lokali. W pierwszych trzech kwartałach tego roku deweloper przekazał klientom 592 mieszkania w porównaniu do 405 przed rokiem.
Olbryk, pytany jakiej sprzedaży mieszkań zarząd spodziewa się w 2020 roku, odpowiedział: "Chcemy zwiększać nasze udziały w rynku, dlatego pracujemy nad zwiększeniem sprzedaży".
"Na razie jest jeszcze za wcześnie na dokładne deklaracje, ponieważ nie wiemy, jaka będzie chłonność rynku i inne warunki ekonomiczne, w jakich będziemy działać. Naszym celem jest szybkie dołączenie do wąskiego grona deweloperów, sprzedających najwięcej mieszkań w Polsce" - dodał.
Jak poinformował, w 2020 roku ukończonych i gotowych do przekazania powinno być około 1,5 tys. mieszkań w dziesięciu projektach.
Wskazał też, że w pierwszym półroczu 2020 roku spółka planuje wystartować z co najmniej sześcioma projektami mieszkaniowymi w Krakowie, Łodzi i Poznaniu, które łącznie będą oferować ponad 900 mieszkań.
Obecnie w ofercie Echo Investment znajduje się ponad 1,4 tys. lokali, a aktualny bank ziemi spółki pozwala na budowę około 5,6 tys. mieszkań.
"Strategicznym celem naszej firmy jest szybka rotacja gruntów, czyli skracanie okresu inwestycyjnego, by od zakupu ziemi do sprzedaży projektu upłynęło jak najmniej czasu. To oznacza, że na bieżąco uzupełniamy bank ziemi tak, by mieć zabezpieczoną przyszłość na nadchodzące 3-4 lata" - powiedział Waldemar Olbryk.
Od początku 2019 roku spółka kupiła tereny, na których może powstać ok. 1,5 tys. nowych mieszkań.
Grupa Echo investment działa w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu, Katowicach, Gdańsku i Poznaniu. Działalność w segmencie mieszkaniowym rozwija przede wszystkim w Warszawie, Krakowie, Łodzi, Wrocławiu i Poznaniu.
Waldemar Olbryk ocenia, że jednym z największych wyzwań, przed jakim obecnie stoi polski rynek nieruchomości mieszkaniowych, jest znalezienie działek w dobrych lokalizacjach, które nie są obciążone poważnymi problemami administracyjnymi czy prawnymi. Jego zdaniem, wyzwaniem są także wzrosty cen robót oraz materiałów i usług budowlanych, jednak spółka zauważa stabilizację w tym zakresie.
"W najbliższej przyszłości spodziewamy się wyzwań związanych z dostępnością i ceną dobrze usytuowanych gruntów" - powiedział członek zarządu Echo Investment.
Jak wskazał, jednym z czynników, które mogą spowolnić popyt na mieszkania mogą być zmiany wysokości stóp procentowych.
"Obecnie nie ma wyraźnych sygnałów, żeby miały one wzrosnąć, ale w dłuższej perspektywie pewnie to nastąpi. To zwiększy koszty kredytu i wzmocni atrakcyjność trzymania pieniędzy w bankach, zamiast inwestowania np. w mieszkania" - powiedział Olbryk.
"Działamy na rynku, który jest zdrowy, napędzany rzeczywistymi potrzebami, dobrą koniunkturą w gospodarce i wysokim optymizmem konsumenckim. Sprzedaż mieszkań, choć w ostatnich kwartałach spada, to nadal jest na poziomie bardzo wysokim: w każdym kwartale deweloperzy sprzedają znacznie więcej mieszkań, niż w latach uznawanych za szczyt hossy, czyli 2006-2007" - dodał.
Sara Borys (PAP Biznes)