Program Bezpieczny Kredyt 2% w pierwszych miesiącach swojego istnienia skusił dziesiątki tysięcy Polaków do zaciągnięcia kredytu hipotecznego. Najnowsze dane pokazują jak dużym zainteresowaniem cieszy się program, którego dalsze losy w przyszłym roku stoją pod znakiem zapytania.
Prawie 45 tys. umów kredytowych
Rządowy program dopłat do kredytów hipotecznych Bezpieczny Kredyt 2% cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że od początku jego obowiązywania - czyli od 1 lipca - do końca listopada banki zawarły łącznie 44 430 umów kredytowych w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%. Łączna wartość umów kredytowych wyniosła ok. 18 mld złotych.
Jeśli chodzi zaś o liczbę złożonych wniosków, to do 30 listopada wyniosła ona 72 477.
Z opublikowanego w połowie listopada raportu InfoKredyt 2023 wynikało również, że m.in. we wrześniu tego roku ponad połowa wszystkich kredytów hipotecznych zostało udzielonych w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%.
W pierwszym roku kalendarzowym obowiązywania rządowego programu dopłat nie ma jakiegokolwiek limitu liczby składanych wniosków o kredyt hipoteczny. Ogromne zainteresowanie dopłatami stworzyło jednak ryzyko, że tegoroczne wnioski wyczerpią budżet programu na 2024 rok. Bank Gospodarstwa Krajowego, który pokrywa koszty dopłat do kredytów, w przyszłym roku będzie dysponował kwotą zaledwie 941 mln złotych na ten cel. Pod koniec listopada BGK podał pierwszy nieoficjalny termin, w którym wnioski kredytowe w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2% przestaną być przyjmowane: „w przypadku gdyby limit dopłat na 2024 r. został wyczerpany, to BGK może opublikować w Biuletynie Informacji Publicznej informację o wstrzymaniu przyjmowania wniosków przez banki kredytujące najwcześniej 8 stycznia 2024 r.”
W zeszły piątek tymczasowy rząd premiera Morawieckiego złożył projekt ustawy, który zwiększa limit wydatków z budżetu na program Bezpieczny Kredyt 2%. Projekt zakłada ponaddwukrotny wzrost wydatków na dopłaty do kredytów w 2024 roku, z dotychczasowych 941 mln złotych (obejmujących również 2023 rok) do 1,824 mld złotych. Oprócz tego limit dopłat w latach 2024-32 ma wzrosnąć o 5 mld złotych, z dotychczasowych 11 do 16 mld PLN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Bańka na rynku nieruchomości? Rządowy program pompuje wyniki banków i ceny mieszkań w Polsce
Oczywiście, na razie jest to jedynie projekt ustawy autorstwa rządu PiS, który nie będzie w stanie samodzielnie go przegłosować. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, że tymczasowy rząd premiera Morawieckiego jest wyjątkowo hojny dla przyszłych kredytobiorców dlatego, że już niedługo będzie musiał przejść do opozycji parlamentarnej, ustępując nowej koalicji rządzącej, na czele które najprawdopodobniej stanie Donald Tusk w roli premiera.
Obecnie wydaje się mało prawdopodobne, aby PiS udało się przekonać wystarczającą liczbę parlamentarzystów z pozostałych ugrupowań, aby przegłosować projekt ustawy zwiększający limity wydatków na Bezpieczny Kredyt 2%.
⚠️ Bezpieczny kredyt 2% („BK2%”): kilka słów osobistego komentarza do aktualnej sytuacji na rynku mieszkaniowym w nawiązaniu do aktywności medialnej odchodzącego rządu????Spójrzmy prawdzie w oczy. Wprowadzenie tanich kredytów mieszkaniowych tuż przed wyborami 2023 doprowadziło do… https://t.co/05mAEFxVSl
— Damian Kaźmierczak (@DamKazmierczak) December 5, 2023
Analitycy wielokrotnie zwracali uwagę na to, że stymulujący popyt program dopłat do kredytów hipotecznych przyczyni się do wzrostu cen nieruchomości. I tak też się stało, co pokazują dane.
Z analizy ZBP wynika, że główną przyczyną wzrostu cen jest „zwiększenie popytu na mieszkania, dzięki lepszej dostępności kredytów mieszkaniowych dla szerokiego grona ludzi, przy jednoczesnym braku wzrostu podaży nieruchomości (…) Od momentu ogłoszenia programu (BK 2% - przyp. red.) w połowie grudnia 2022 r. ofertowe ceny mieszkań rosły z miesiąca na miesiąc.”
Zdaniem analityków ZBP rosnące ceny nieruchomości przyspieszają również decyzję o zaciągnięciu kredytu mieszkaniowego osób, które z przyczyn formalnych nie mogą być beneficjentami rządowego programu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ceny mieszkań w listopadzie - miało już nie drożeć, a wzrosty sięgają 25% od początku roku!