(PAP) Grupa Gino Rossi (WA:GRIP) zakłada na ten rok poprawę rentowności EBITDA. Kluczowym zadaniem na najbliższe miesiące jest zatrzymanie spadków w odzieżowej firmie Simple (WA:SME) dzięki restrukturyzacji działu wzorniczego i pionu zarządzania marką. Pełne efekty zmian będą widoczne w kolekcji jesień-zima - poinformował PAP Biznes prezes Tomasz Malicki.
"Zakładamy poprawę rentowności EBITDA w tym roku. Podtrzymujemy także cel wzrostu przychodów zgodnie z założeniami strategii, czyli CAGR w latach 2016-2019 na poziomie 6-10 proc." - powiedział PAP Biznes prezes Tomasz Malicki.
W I kwartale sprzedaż Gino Rossi wyniosła 64,8 mln zł wobec 61,5 mln zł rok wcześniej. Spółka miała 1,7 mln zł zysku EBITDA wobec 2,2 mln zł rok wcześniej, a strata netto zwiększyła się do 2,1 mln zł z 0,6 mln zł przed rokiem.
"Na słabszych wynikach za I kwartał zaważyły głównie wyniki Simple, które zachowywało się gorzej od naszych oczekiwań, a dodatkowo na poziomie zysku netto ujemny wpływ miały wartości niezrealizowanych różnic kursowych. Ważniejszy dla nas jest poziom EBITDA, a tam odchylenie wynosi 500 tys. zł rok do roku. To jest wartość, którą możemy być w stanie odrobić" - powiedział prezes.
W kwietniu przychody grupy wyniosły 25,4 mln zł wobec 23,3 mln zł rok wcześniej. Sprzedaż Gino Rossi wzrosła o 27,0 proc. rdr do 18,3 mln zł, a sprzedaż Simple spadła o 19,9 proc. rdr do 7,1 mln zł.
"Pokazaliśmy w kwietniu bardzo dobre wyniki Gino Rossi, w tym segmencie sprzedaż w kanale detalicznym idzie lepiej od naszych oczekiwań. Trochę gorzej jest w Simple. Sprzedaż internetowa i w kanale B2B w Gino Rossi jest zgodna z oczekiwaniami" - powiedział Malicki.
"II kwartał ma szanse być lepszy. Na pewno ten kwartał będzie lepszy dla Gino Rossi. Kluczowe na najbliższe miesiące jest zatrzymanie spadków w Simple" - dodał.
ZMIANY W SIMPLE POWINNY DAĆ PEŁNE EFEKTY OD JESIENI
Grupa Gino Rossi poinformowała w raporcie za I kwartał, że zajmująca się sprzedażą odzieży damskiej spółka Simple Creative Products rozpoczęła proces restrukturyzacji działu wzorniczego i pionu zarządzania marką. Zapoczątkowane zmiany mają na celu poprawę wizualną i jakościową oferowanych produktów.
Segment odzieżowy miał w I kwartale 0,7 mln zł straty netto wobec 0,2 mln zł straty rok wcześniej. Przychody ze sprzedaży odzieży damskiej spadły do 16,7 mln zł z 19,6 mln zł przed rokiem.
"Słabość Simple wynika po pierwsze z tego, że cały rynek odzieży damskiej jest trochę słabszy rok do roku - widać to w wynikach całej branży. Po drugie, obserwujemy zmianę w podejściu do mody. Klientki chcą odzieży z dobrych jakościowo materiałów, a jednocześnie funkcjonalnej, ponadczasowej, o prostszym kroju, a my być może poszliśmy za daleko w niektórych kwestiach dotyczących wyrazistości kolekcji. Chcemy więc wrócić do tego, na czym się najbardziej znamy i co nam najlepiej wychodzi, czyli do okresu z 2014-15 roku, gdy wyniki Simple były najlepsze" - powiedział Malicki.
Dodał, że częściowo rozszerzona zostanie też oferta o asortyment casualowy.
"Pracujemy już nad kolekcją, część oferty wchodzącej do sprzedaży w maju i czerwcu z letniej kolekcji została uproszczona, ale pełne efekty powrotu do lat 2014-2015 będzie widać w kolekcji jesień-zima, czyli od sierpnia, września tego roku" - powiedział prezes.
Nie wykluczył, że tegoroczna procentowa marża Simple na sprzedaży detalicznej spadnie rok do roku.
"Celem na ten rok jest zwiększenie sprzedaży Simple i obrona ubiegłorocznej marży wartościowej. Marża procentowa może być niższa rdr" - powiedział.
Malicki poinformował, że w I kwartale koszty SG&A w Simple były podobne jak w ubiegłym roku.
"Za cały rok koszty powinny być na podobnym poziomie do roku 2016. W ubiegłym roku spółka była obciążona kosztami zamknięcia sklepu w Niemczech w wysokości ok. 0,5 mln zł, a w tym roku takich kosztów nie będzie. Obniżymy koszty logistyki, co może dać 0,5-0,7 mln zł oszczędności. Szacuję, że łącznie możemy znaleźć ok. 1,5 mln zł oszczędności kosztowych. Pozytywnie układają się też wartości związane z kursami walutowymi, w których denominowane są czynsze. Negatywny wpływ na koszty mogą mieć kwestie płacowe – jednakże trudno teraz przewidzieć do końca ich wpływ" - powiedział.
Prezes Gino Rossi pytany, czy spółka przewiduje podwyżki wynagrodzeń w grupie, odpowiedział: "Nie mieliśmy nigdy pracowników na tzw. umowach śmieciowych, ponieważ zawsze kładliśmy nacisk na najwyższą jakość obsługi. Nie widzimy więc powodów, by koszty miały spadać, ale i znaczących powodów, by miały istotnie wzrosnąć. Obserwujemy sytuację na rynku i jeśli zajdzie taka potrzeba, to będziemy odpowiednio motywować i zachęcać pracowników. Poziom, z jakiego startujemy nie jest jednak tak niski, by konieczne było wprowadzanie wyraźnych podwyżek w ostatnich miesiącach".
Dodał, że w sieci Gino Rossi koszty osobowe mogą rosnąć z powodu wyższych premii dla sprzedawców wynikających z realizacji zadań sprzedażowych ponad budżet.
W obuwniczej sieci Gino Rossi sprzedaż jest bowiem wyższa od założeń zarządu.
WZROST SPRZEDAŻY AKCESORIÓW, ROZWÓJ E-COMMERCE
"Pozytywnie zaskoczyła sprzedaż akcesoriów, np. w kwietniu wzrost sprzedaży toreb wyniósł 160 proc. rok do roku. Zakładamy, że w tym roku akcesoria powinny stanowić powyżej 20 proc. sprzedaży w Gino Rossi" - powiedział Tomasz Malicki.
W okresie styczeń-kwiecień sprzedaż Gino Rossi wzrosła o 16,3 proc. rdr do 60,6 mln zł, a marża detaliczna (salony stacjonarne i internet) spadła o 1,0 p.p. do 47,2 proc.
"Narastająco marża procentowa w Gino Rossi lekko spadła, ale wartościowo realizujemy nadwyżkę. Przy rosnącym udziale e-commerce obniża się marża procentowa, bo towar sprzedawany jest tam na niższej wyjściowej marży niż w kanale detalicznym, ale na wyższej marży EBITDA. Może się więc okazać, że procentowa pierwsza marża w tym roku będzie trochę niższa z powodu zmiany udziałów poszczególnych kanałów sprzedaży" - powiedział prezes.
"Marża EBITDA powinna jednak wzrosnąć, co widać już w I kwartale" - dodał.
Sprzedaż internetowa jest jednym z priorytetów w założeniach strategicznych grupy. W I kwartale sprzedaż przez internet odpowiadała za około 25 proc. sprzedaży detalicznej Simple i około 15 proc. Gino Rossi.
W kwietniu sprzedaż Gino Rossi w kanale e-commerce wzrosła o 63,4 proc. rdr, a w Simple o 6,4 proc. rdr.
"Będziemy chcieli rozwijać e-commerce także na rynkach zagranicznych, jesteśmy już obecni w Czechach i na Słowacji, czyli tam, gdzie mamy już sklepy stacjonarne" - powiedział prezes.
Malicki poinformował, że powierzchnia sklepów stacjonarnych grupy nie będzie się istotnie zmieniać. Planowane są powiększenia niektórych salonów.
Spółka nie wyklucza zamknięć na rynku niemieckim, planuje z kolei rozwój w Czechach.
"W ubiegłym roku zamknęliśmy dwa sklepy w Niemczech, pracujemy nad zamknięciem pozostałych. Myślę, że przynajmniej 1-2 słabiej funkcjonujące salony uda się w tym roku zamknąć" - powiedział prezes Gino Rossi.
"Na rynku czeskim sprzedaż idzie bardzo dobrze, szukamy lokalizacji, gdyż w tym roku chcielibyśmy otworzyć tam dwa nowe sklepy" - dodał.
Obecnie sieć Gino Rossi w kraju i za granicą liczy 83 sklepy o powierzchni handlowej 8,7 tys. m kw., a sieć odzieżowej Simple liczy 62 sklepy o powierzchni 6,3 tys. m kw.
ZWIĘKSZENIE MOCY PRODUKCYJNYCH O 120 TYS. PAR OBUWIA ROCZNIE
W tym roku nakłady inwestycyjne Gino Rossi wyniosą ponad 7 mln zł. W planach jest m.in. zwiększanie własnych mocy produkcyjnych.
"Dostaliśmy informację o uzyskaniu dofinansowania unijnego w wysokości ok. 1,5-1,7 mln zł, czyli około połowy nakładów potrzebnych na inwestycję w nowe moce. Inwestycja zwiększenia mocy produkcyjnych o 120 tys. par rocznie zakończy się w wakacje" - powiedział prezes Malicki.
Poinformował, że w tym roku spółka planuje wyprodukować 660 tys. par obuwia, a jej moce produkcyjne obecnie wynoszą 440 tys. par.
Anna Pełka (PAP Biznes)