(PAP) Asseco Poland (WA:ACPP) rozmawia w sprawie akwizycji z amerykańskimi spółkami dostarczającymi rozwiązań informatycznych dla sektora bankowego – poinformował prezes Adam Góral. Po przeniesieniu spółek zagranicznych do Asseco International grupa nie planuje zmian w polityce dywidendowej.
„95 proc. amerykańskiego rynku informatycznego dla banków jest w rękach czterech firm, ale wśród tych pozostałych 5 proc. są firmy o kapitalizacji podobnej jak Asseco Poland. Z tymi firmami rozmawiamy, ale na obecnym etapie trudno byłoby stwierdzić czy znajdziemy wspólny język” – powiedział Góral.
„Amerykańska firma audytorska sprawdziła nasze rozwiązania i wynik tego testu był pozytywny. Widzimy, że moglibyśmy coś wnieść na ten rynek, natomiast mam pewne wątpliwości czy tak dojrzały rynek jak Stany będzie chciał, w tak wrażliwym sektorze jak bankowość, zaakceptować wejście polskiej firmy” – dodał.
Góral podkreślił, że po przeniesieniu zagranicznych spółek do nowej firmy Asseco International, grupa nie planuje zmian w polityce dywidendowej.
„Chcemy dalej dzielić się zyskami z akcjonariuszami” – powiedział.
Asseco Poland poinformowało w komunikacie w środę wieczorem o założeniu spółki prawa słowackiego Asseco International, do której zostaną wniesione wszystkie posiadane przez Asseco Poland akcje spółek międzynarodowych, w tym Asseco Central Europe i Asseco SEE.
Do Asseco International wniesione zostaną wszystkie posiadane akcje w Asseco Central Europe, Asseco South Eastern Europe (WA:ASEP), Exictos, Asseco Western Europe, R-Style Softlab, Asseco Danmark, Peak Consulting, Asseco Lietuva, Sintagma, Asseco Georgia, Asseco Kazahstan, Asseco Software Nigeria jako wkład niepieniężny w zamian za objęcie akcji w podwyższonym kapitale zakładowym Asseco International.
Docelowo, Asseco Poland obejmie 96,55 proc. kapitału zakładowego Asseco International, 3,45 proc. będą posiadali managerowie ACE, którzy obejmą akcje w zamian za akcje Asseco Central Europe.
Prezes podkreślił, że Asseco Poland nie chce za wszelką cenę kontynuować umowy na utrzymanie systemu informatycznego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
„Nie żyjemy dziś ZUS-em. Chcielibyśmy to robić, ale tylko jeżeli będziemy mogli na tym zarobić. Po to budowaliśmy firmę zdywersyfikowaną” – powiedział.
Najtańszą ofertę w przetargu na utrzymanie systemu informatycznego ZUS (KSI) złożył Comarch (WA:CMR) - 242 mln zł, przy dwóch ofertach konkurentów Asseco 374 mln zł i firmy Atos - 431 mln zł. Budżet na zamówienie wynosi 374 mln zł. Zaoferowana cena stanowi 60 proc. łącznej oceny oferty – obecnie ZUS jest w trakcie oceny pozostałych parametrów. Wyniki przetargu mają być ogłoszone do końca października.
Góral liczy na szybkie odbicie w zleceniach informatycznych z sektora służby zdrowia w Polsce.
Według danych Computerworld, w 2016 roku wartość tych umów spadła rok do roku o ponad 40 proc.
„Rok 2016 był fatalny, ale wierzę bardzo mocno w to, że kwestią miesięcy jest powrót kontraktacji do poprzednich poziomów. Szpitale czekają na reformy i uruchamianie projektów unijnych” – powiedział.
„Na rynku służby zdrowia widzimy dwie firmy włoskie, które mają podobne rozwiązania jak my i myślę, że dobrze by było się z tymi firmami zintegrować, tak by stworzyć drugiego gracza na tym rynku w Europie. Zobaczymy, czy coś się w tej kwestii uda zrobić, ale najpierw chciałbym by znowu w kraju pojawiły się zlecenia ze strony szpitali” – dodał.
W ocenie prezesa, przyszły rok wygląda obiecująco w sektorze bankowym, m.in. ze względu na oczekiwaną aktywność banków spółdzielczych.
Prezes przyznał, że spółka ma obecnie pewne problemy z rekrutacją nowych pracowników w kraju, głównie ze względu na brak odpowiednich kompetencji na rynku pracy.
„Mamy coraz droższego pracownika, co powoduje pewne konsekwencje – mocno pracujemy w dziale HR. Nowe rekrutacje są problemem, ponieważ takich ludzi, jakich my potrzebujemy, nie ma na polskim rynku biorąc pod uwagę jak dużą rolę przywiązujemy do eksportu oraz projektów. Sami musimy tych ludzi kształcić” – powiedział. (PAP Biznes)