(PAP) Medicalgorithmics (WA:MDG) ocenia, że aplikacja Apple do monitorowania pracy serca nie zastępuje systemów, takich jak PocketECG - poinformował w oświadczeniu prezes Marek Dziubiński. Spółka liczy, że dzięki technologii Apple zwiększy się zapotrzebowanie na usługi diagnostyczne arytmii.
Notowania Medicalgorithmics spadają w czwartek o godz. 16.20 o 12 proc. po tym, jak w środę wieczorem Apple zaprezentował nową wersję smartwatcha Apple Watch, który ma wbudowane czujniki pozwalające na monitorowanie pracy serca użytkownika. Medyczne zastosowania zegarka zostały dopuszczone do użytku przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA).
„Cieszę się, że powstało narzędzie, które może wyselekcjonować pacjentów z zaburzeniami rytmu serca, w tym z migotaniem przedsionków. (...) Jeśli ta technologia zyska popularność, zwiększy to wolumen pacjentów na takie usługi jak nasza, czyli kompleksową diagnostykę arytmii. Raczej jest to jednak zła wiadomość dla innych dostawców narzędzi screeningowych EKG" - ocenił w oświadczeniu Marek Dziubiński, prezes Medicalgorithmics.
Prezes wskazał, że system PocketECG pozwala zmierzyć dokładnie udział migotania przedsionków, uśrednione wartości tętna w ramach AF i rytmu zatokowego, oraz obliczyć inne parametry zaburzeń rytmu serca.
"Według FDA aplikacja Apple ma działanie jedynie informacyjne. Na podstawie jej wskazań nie można postawić diagnozy ani zlecić leczenia klinicznego lub farmakologicznego. Wykrywa jeden rodzaj arytmii - migotanie przedsionków. Aplikacja nie zastępuje profesjonalnych systemów diagnostycznych, takich jak system PocketECG. Aby móc rozpocząć leczenie, pacjent musi pójść na wizytę do lekarza, który przeprowadzi pogłębioną diagnostykę” - poinformował Dziubiński. (PAP Biznes)