Rok 2022 był mizerny dla inwestorów akcji technologicznych reprezentowanych przez Nasdaq Composite Index. Indeks stracił aż 33%, notując najgorszy roczny spadek od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku i przerywając passę trzech pozytywnych lat od 2019 do 2021 roku.
Akcjonariusze Tesli (NASDAQ:TSLA) odegrali kluczową rolę w szerszym spadku Nasdaq. Akcje firmy produkującej samochody elektryczne spadły bowiem o 70% po wyprzedaży w 2022 roku. Teraz, gdy rozpoczął się nowy rok, inwestorzy mogą zastanawiać się, czy Nasdaq może odbić się od dna. I czy Tesla odegra ważną rolę w jego wzroście.
Kolejne rozczarowanie wielkością dostaw
Akcje Tesli spadły znacząco tuż na początku 2023 roku. Nastąpiło to po tym, jak producent samochodów opublikował dane dotyczące wielkości produkcji i dostaw w czwartym kwartale 2022 roku. Wielu akcjonariuszom nie spodobały się liczby.
Żeby było jasne, Tesla ustanowiła nowe rekordy z wolumenem, który opublikowała. W miesiącach październik, listopad i grudzień firma zrealizowała prawie 405 300 dostaw. To więcej niż około 343 800 pojazdów dostarczonych w czwartym kwartale 2022 r. Jeszcze bardziej imponująca była produkcja – w czwartym kwartale Tesla wyprodukowała ponad 439 700 pojazdów.
W 2022 roku automaker wyprodukował około 1 369 600 EV i dostarczył ponad 1 313 850 sztuk. Stanowiło to 40% wzrost dostaw w skali roku. I 47% wzrost produkcji w stosunku do tego, co Tesla osiągnęła w 2021 roku.
Jednak inwestorzy najwyraźniej nie byli zachwyceni. Ci, którzy śledzą akcje, zakładali, że Tesla będzie w stanie dostarczyć więcej samochodów w czwartym kwartale. Co więcej, sama Tesla powiedziała, że jej celem jest długoterminowy wzrost sprzedaży rok do roku na poziomie 50%. Tak więc liczby dostaw i produkcji producenta samochodów nie spełniły celów.
Krótkie oświadczenia zarządu nie wzbudzają zaufania
Dostawy Tesli po raz kolejny nie dorównały wielkości produkcji. Jest to szczególnie niepokojące, ponieważ dostawy powinny były zostać zwiększone o 22 000 samochodów ze względu na zaległości z trzeciego kwartału. Jeśli te już wyprodukowane samochody zostały dostarczone na początku czwartego kwartału, to luka między dostawami a produkcją w rzeczywistości reprezentuje coś w rodzaju 56 000 EV, które napotkały problemy logistyczne pod koniec grudnia.
Tesla w komunikacie prasowym powiedziała jedynie, że przejście na bardziej lokalną produkcję pojazdów doprowadziło do wzrostu liczby pojazdów wysłanych na koniec kwartału. Nie odpowiedziała jednak na najważniejsze pytania. Kiedy problemy zostaną rozwiązane, ani dlaczego niedobór dostaw w ubiegłym kwartale nie został przynajmniej częściowo zażegnany.
Czy Wall Street traci zaufanie do Tesli?
Profesjonalni analitycy giełdowi tymczasem szybko skrytykowali najnowsze wyniki Tesli. Analitycy J.P. Morgan obniżyli cenę docelową o 25 dolarów za akcję i wyznaczyli nowy cel na poziomie 125 dolarów. Podkreślili zachęty do sprzedaży i niższe ceny pojazdów na kluczowych rynkach, w tym w USA i Chinach, jako oznaki słabego popytu. Tymczasem ich zdaniem marże Tesli prawdopodobnie spadną, gdy firma opublikuje pełne wyniki finansowe za czwarty kwartał pod koniec stycznia.
Jeśli słabsze marże spowodują spowolnienie wzrostu, to akcje Tesli mogą dalej spadać w stosunku do zysków w 2023 roku. Obawy ekonomiczne w Stanach Zjednoczonych i innych częściach świata mogą również ciążyć Tesli. Zwłaszcza jeśli eskalują w pełną recesję. Dla inwestorów długoterminowych kluczowym pytaniem jest jednak to, czy ambitne plany rozwoju Tesli, nie tylko w zakresie pojazdów elektrycznych, ale także sąsiednich technologii, wygenerują nowe źródła przychodów, które wzmocnią jej podstawowy biznes motoryzacyjny. Jeśli tak się stanie, to duży spadek akcji Tesli może skończyć się dobrą okazją do zakupu. Ale jeśli tak się stanie…
BeInCrypto Polska - Czy Tesla pociągnie w dół cały sektor technologiczny w 2023 roku?