Investing.com - Jeff Curie szef działu badań nad towarami w Goldman Sachs) twierdzi, że prognoza dla ropy naftowejI w dłuższym terminie pozostaje bycza mimo niedawnej korekty. We wtorkowym wywiadzie dla CNBC zwrócił uwagę na problemy z podażą tego surowca.
W ostatnich dniach ropa zanotowała znaczne spadki związane z niepokojami związanymi z nowym wariantem koronawirusa. Przekonanie o mniejszym zapotrzebowaniu na energię wskutek lockdownów czy innych ograniczeń lotów doprowadziło do przeceny. Jednak w dłuższym terminie jego zdaniem trendy pozostają „bycze”.
Jak bowiem podkreśla, na ropie istnieją problemy z podażą, które będą sprzyjać dalszemu wzrostowi cen. Skala korekty wiąże się ponadto z większym potencjałem do odbicia niż w przypadku akcji amerykańskich, które również zanotowały spadki, lecz nie aż tak spektakularne.
Analityk przestrzega, że niechęć wywołana spadkami może doprowadzić do tego, że część osób nie wróci na ten rynek przed nowym rokiem.
Z kolei analiza amerykańskiego instytutu statystycznego zajmującego się energią (U.S. Energy Information Administration) przewiduje, że ceny ropy naftowejI pójdą w górę w 2021 roku, jednak w 2022 roku zaczną spadać wskutek słabnącego popytu i rosnącej produkcji ze strony państw OPEC i Stanów Zjednoczonych. Prognozę opublikowano na stronie internetowej instytucji 18 listopada, a więc jeszcze przed ujawnieniem się wariantu omicron.
Z kolei pod koniec listopada Morgan Stanley Morgan Stanley obniżył prognozę ropy Brent na 1 kwartał 2022 roku z 95 USD za baryłkę do 82,50 USD za baryłkę. To skutek spodziewanego osłabieniu popytu w związku z wariantem omicron.
Opracowanie: MJ
Tekst nie stanowi rekomendacji inwestycyjnej.
- Na portalu Investing.com znajdziesz wyceny real-time na kontrakty na surowce energetyczne, wykresy, analizy techniczne.
- Zabierz głos na forum poświęconym ropie naftowej.