Przez trzy miesiące platyna zdrożała o ponad 33 proc. Popyt ze strony producentów samochodów podbija jej ceny. Samochód, w którego katalizatorze wykorzystano platynę może być tańszy o 180-200 dolarów.
W połowie lutego cena tego metalu szlachetnego przekraczała poziom 1 260 USD za uncję.
- Platyna była jednym z najbardziej zapomnianych przez inwestorów metali szlachetnych, gdy złoto królowo, osiągając w 2020 r. historyczne poziomy – mówi w rozmowie z MarketNews24 Michał Stajniak, ekspert XTB (WA:XTB). – Platyna jest wykorzystywana w przemyśle motoryzacyjnym, dla którego miniony rok był bardzo trudny, stąd niskie wówczas ceny platyny.
Jednak do historycznych maksimów bardzo daleko, bo platyna kosztowała nawet powyżej 2 200 USD za uncję. Była więc droższa od złota, dla którego rekordowa cena była bliska 2 100 USD.
Natomiast inny metal szlachetny, jakim jest pallad, kosztuje obecnie w okolicach 2 400 USD za uncję.
Wzrosty cen platyny mogą być kontynuowane właśnie ze względu na cenę palladu.
- Oba te metale są wykorzystywane wymiennie w motoryzacji przy produkcji katalizatorów silników, a sytuacja się odwróciła bo pallad jest dwa razy droższy od platyny – wyjaśnia ekspert XTB. – Zastosowanie platyny może powodować, że samochód jest tańszy o 180-200 dolarów.
Cena platyny rośnie także dlatego, że zainteresowały się tym metalem fundusze ETF.