Na rynku dolara amerykańskiego, którego siłę obrazuje indeks dolarowy, oglądamy wyraźne zatrzymanie trwających od drugiej połowy maja spadków. Zważywszy na strukturę ostatniej fali w dół oraz na występujące już pozytywne dywergencje wydaje się, iż korekcyjne umocnienie amerykańskiej waluty powinno się już rozpoczynać.
Modelowa strefa docelowa została pokazana na powyższym wykresie, a jej ewentualny test oznaczałby, że umocnienie dolara byłoby znaczące. To z kolei miałoby wyraźny wpływ na trendy wszystkich głównych par.
Na wykresie eurodolara oglądamy wypełnianie lokalnej formacji trójkąta rozszerzającego się, który w takim położeniu byłby formacją wieńczącą trwającą co najmniej od 29 maja strukturę wzrostową.
Wybicie dołem z tej formacji (pokonanie 1,3330) byłoby sygnałem rozpoczęcia, jak sądzę większej, spadkowej korekty. W takim przypadku pierwszych celów szukałbym w strefie 1,3210-1,3175, której genezę pokazałem wyżej. W wariancie pesymistycznym celem dla omawianej pary mogłaby być nawet strefa 1,3070-1,3027, której genezę pokazałem niżej.
Pierwsze próby rozpoczęcie korekty spadkowej widzimy również na rynku GBP/USD, a do wygenerowania technicznego sygnału pozostało jeszcze ok 10-15 pipsów.
W przypadku rozpoczęcia spadków pierwszym celem dla tego rynku byłaby strefa 1,5560-1,5460 tworzona przez dwa najbliższe zniesienia budującej się od 25 maja fali wzrostowej.
Wybicie górą z opisywanej w poprzednich raportach formacji klina kończącego oglądamy z kolei na rynku USD/CAD, co wedle klasycznej analizy technicznej otwiera drogą do wyraźnych wzrostów tego rynku.
Jak na razie jednak oglądamy budowanie lokalnej konsolidacji ponad pokonanymi oporami. Dla mnie sygnałem kontynuacji wzrostów byłoby pokonanie 1,0196. W takim przypadku zacząłbym spoglądać w kierunku 1,0244, a być może nawet w kierunku strefy rozciągającej się między 1,0278 a 1,0311. Genezę tej strefy pokazałem na powyższym wykresie. Poziom obrony dla scenariusza wzrostowego znajduje się nieco poniżej 1,0160.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.