Ostatnia sesja zeszłego tygodnia nie przyniosła większych zmian na rynku dolara. Z powodu braku istotniejszych danych makroekonomicznych z gospodarki amerykańskiej w końcówce minionego tygodnia, uwaga rynków koncentrowała się głównie na wystąpieniach publicznych członków Fedu. Generalnie można powiedzieć, że termin letni pozostaje otartą opcją dla członków FOMC, jeśli chodzi o możliwy termin dalszego zacieśniania polityki monetarnej. Dodatkowo w niedzielnym wywiadzie dla WSJ John Williams- szef oddziału Fed w San Francisco powiedział, że rok prezydencki w USA nie powstrzyma Rezerwy Federalnej przed dalszym wzrostem kosztu pieniądza. W jego opinii możliwe są jeszcze dwie lub trzy podwyżki stóp procentowych w tym roku w zależności od tego jak będzie prezentowała się kondycja amerykańskiej gospodarki. W bieżącym tygodniu uwaga również będzie koncentrowała się na przemówieniach członków Fed i wszelkich wskazówkach dotyczących terminu kolejnych zmian w polityce pieniężnej. Dzisiaj głos zabierze Bullard, Williams oraz Harker. Z USA zostanie opublikowany także wstępny odczyt indeksy PMI dla sektora przemysłowego w maju. Analitycy oczekują, że w maju aktywność w przemyśle poprawiła się i oczekują wzrostu wskaźnika do 51 pkt. z 50,8 pkt. Dolar pozostaje nieco mocniejszy na początku poniedziałkowej sesji. EURUSD kontynuuje spadki w okolice 200-okresowej średniej EMA w skali dziennej.
W Europie uwaga koncentruje się wokół wstępnych odczytów indeksów PMI. We Francji indeks PMI dla usług w maju wzrósł powyżej oczekiwań rynkowych, natomiast wskaźnik PMI dla przemysłu w dalszym ciągu utrzymuje się poniżej bariery 50 pkt. na poziomie 48,3 pkt. Pozytywnie w przypadku obydwu sektorów zaskoczyły dane z Niemiec, gdzie zarówno indeksy PMI dla usług i dla przemysłu wzrosły powyżej konsensusu rynkowego odpowiednio do poziomu 55,2 pkt. oraz 52,4 pkt. Sytuacja nie przedstawia się już tak kolorowo dla całej strefy euro, gdzie wskaźnik PMI w maju ustabilizował się na poziomie 53,1 pkt. tak jak miesiąc wcześniej, natomiast indeks PMI dla przemysłu spadł do 51,5 pkt. z 51,7 pkt. w zeszłym miesiącu. Euro pozostaje dzisiaj nieco słabsze względem dolara, jena czy funta.
Eurojen powrócił do spadków. Notowania w zeszłym tygodniu miały problem by powrócić powyżej 200-okresowej średniej EMA na wykresie w skali H4, co w kolejnych dniach przyczyniło się do powrotu tej pary poniżej kluczowych średnich EMA. Aktualnie EURJPY znajduje się blisko 61,8% zniesienia całości fali wzrostowej z poziomu 121,47 oraz minimum z 16.V. Z technicznego punktu widzenia zejście poniżej strefy 122,60-67 otworzy drogę do pogłębienia spadków i próby powrotu w rejon 121,50 jenów za euro. W przypadku wybronienia strefy wsparcie najbliższy opór będą wyznaczały okolice 123,40/50.
Korekta spadkowa na EURPLN nie trwała długo i swoim zasięgiem dotarła tylko w rejon 38,2% zniesienia Fibo całości wzrostów z okolic 4,2256.Obecnie para powróciła w rejon ostatnich maksimów lokalnych, które wyznaczają opór w okolicy 4,4350. Przełamanie tego poziomu może przyczynić się do wzrostów w rejon 78,6% zniesienia Fibo całości fali spadkowej zapoczątkowanej jeszcze pod koniec stycznia tego roku. Wskazany geometryczny poziom przebiega na 4,4500. Słaby sentyment do złotego utrzymuje się także względem USD, gdzie notowania w najbliższym czasie będą ponownie testowały poziom 3,9600.