Wydarzeniem dzisiejszego dnia jest decyzja Federalnego Komitetu Otwartego Rynku odnośnie stóp procentowych. Konsensus rynkowy zakłada, że koszt pieniądza w listopadzie pozostanie na niezmienionym poziomie. Decyzji nie będzie towarzyszyła konferencja prasowa Yellen ani nie zostaną opublikowane nowe projekcie makroekonomiczne, w związku z czym cała uwaga rynków skoncentruje się na treści komunikatu. Rezultatem wrześniowego posiedzenia FOMC były jastrzębie sygnały odnośnie polityki monetarnej w przyszłości. Kluczową kwestią okazał się zapis, że argumenty za kolejną podwyżką stóp procentowych uległy wzmocnieniu mając na uwadze sytuację na rynku pracy a także wzrost gospodarczy w USA. Powyższa retoryka powinna zostać podtrzymana dzisiaj albo też może ulec wzmocnieniu, co z kolei mogłoby się przyczynić do umocnienia waluty amerykańskiej. Wydaje się mało prawdopodobne by Fed zdecydował się na zmiany stóp procentowych niecały tydzień tuż przed wyborami prezydenckimi w USA, które stanowią czynnik niepewności na rynkach. Ewentualna zapowiedź podwyżki stóp procentowych w grudniu także powinna sprzyjać dolarowi.
Waluta amerykańska traci dzisiaj na wartości względem euro zbliżając się do psychologicznego poziomu 1,1100. Indeks dolarowy również koryguje ostatnie wzrosty w oczekiwaniu na październikowy raport ADP z rynku pracy. Analitycy oczekują, że w poprzednim miesiącu zatrudnienie w sektorze prywatnym wzrosło o 165 tys. nowych etatów wobec wzrostu o 154 tys. we wrześniu. Lepsze dane powinny pomóc dolarowi odrobić część strat z tego tygodnia i nastawić rynki pozytywnie przed piątkowym oficjalnym raportem Departamentu Pracy odnośnie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Co więcej, kolejne dobre publikacje powinny wpłynąć na wzrost oczekiwań odnośnie podwyżki stóp procentowych na grudniowym posiedzeniu FOMC. Jeszcze istotniejsza pozostanie kwestia cyklu wzrostu kosztu pieniądza w 2017 roku. Zdaniem wcześniejszego szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Olivier’a Blanchard’a- Fed powinien podjąć tylko ‘niewielkie kroki’ w kwestii dalszej normalizacji polityki pieniężnej ze względu na niepewne perspektywy dla gospodarki.
Od początku tego tygodnia złoty pozostawał mocniejszy względem euro czy dolara, jednak podczas środowej sesji ta tendencja ulega wyhamowaniu. PLN ciążą słabsze dane odnośnie wskaźnika PMI dla Polski. Indeks aktywności w sektorze przemysłowym spadł w październiku do 50,2 pkt. z 52,2 pkt. w poprzednim okresie podczas gdy konsensus rynkowy wynosił 52,9 pkt. Największy wpływ na październikowe spowolnienie wzrostu w przemyśle miał spadek całkowitej liczby nowych zamówień.
W skali dziennej notowania USDPLN wyhamowały spadki w rejonie 3,800/60 wynikającym ze zbiegających się średnich EMA 100- i 200- okresowej. Aktualnie para broni tych okolic i widzimy próbę powrotu do wzrostów w oczekiwaniu na ważne publikacje z USA. W sytuacji wybronienia najbliższej strefy wsparcia para powinna kierować się w okolice 3,93, które aktualnie wyznaczają istotną barierę dla strony popytowej. W przypadku zejścia poniżej poziomu 3,8800 para powinna kierować się w okolice geometrycznego poziomu 3,8688 wynikającego z 61,8% zniesienia Fibo całości ostatniego impulsu wzrostowego z poziomu 3,7984.
Notowaniom eurodolara udało się w tym tygodniu przełamać istotną strefę oporu w rejonie 1,0950/70, co z technicznego punktu widzenia stało się impulsem do rozszerzenia wzrostów na tej parze. Aktualnie EURUSD zbliża się do okrągłego poziomu 1,1100, tuz powyżej którego znajduje się 50% zniesienia całości impulsu spadkowego z poziomu 1,1365 oraz 100-okresowa średnia EMA w skali dziennej, która wyznacza aktualnie opór na poziomie 1,1118. Okolice 1,1100/20 stanowią najbliższą barierę dla strony popytowej, co w przypadku lepszych danych z USA może sprzyjać odreagowaniu ostatnich wzrostów na EURUSD. Najbliższe wsparcie znajduje się w rejonie 1,1040/50.