Dolar
Tak jak wyżej wspomnieliśmy jednym z kluczowych wydarzeń ubiegłego tygodnia były minutki z posiedzenia Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych. Nie było na nich żadnych konkretnych deklaracji, co wpędziło rynki w nieco gorsze nastroje i pozwoliło na trochę wzrostowej swobody dla dolara. Myślę, że FED stara się delikatnie ostudzić rynki i przygotować w razie czego na najgorsze. Ostatni raport dotyczący wniosków o zasiłek dla bezrobotnych ukazał poprawę. Oczywiście było to pozytywne zaskoczenie, z racji tego, że rynki prognozowały dużo gorszą publikację. Lepsze dane to efekt braku hojnych dopłat do zasiłków dla bezrobotnych. Ucięcie tego strumienia pieniądza z pewnością zachęciło dużą część amerykańskiego społeczeństwa, do poszukiwania pracy.
Pozytywną informacją są również dane dotyczące aktywności zakupowej społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych. Dane dotyczące konsumpcji wyglądają coraz bardziej obiecująco. Przy lepszych publikacjach makroekonomicznych trudno się dziwić, że Rezerwa Federalna w ostatnim czasie założyła ręce i oczekuje na dalszy rozwój wydarzeń. Tendencję ukazującą wzrost sprzedaży detalicznej odnotowały również firmy z tej branży. Jest to w dużej mierze efekt wsparcia rządu, ale też zwiększonego popytu na dobra, które mogą być nabywane online.
Dolar, praktycznie do czwartku/piątku pozostawał jedną z najsłabszych waluty tygodnia. Dopiero trochę niepewności w kontekście dalszych działań rezerwy, przekierowało trochę popytu na jego stronę. Dolar długoterminowo (przynajmniej w stosunku do euro) jest nadal przewartościowany, praktycznie o blisko 20%. Szerzej o tym pisaliśmy w poprzedniej analizie. Nie mniej jednak to, co obecnie dzieje się na rynku, może (przynajmniej w krótkoterminowej perspektywie) pozwolić amerykańskiej walucie na większą aprecjację. Czasy, w których funkcjonujemy, traktują USD, jako swoisty barometr nastrojów na rynku. Każde jego odbicie w górę lub silny wzrostowy ruch zapala w naszych głowach czerwoną lampę. Czy to, z czym mieliśmy do czynienia pod koniec ubiegłego tygodnia jest zapowiedzią, że coś się święci? Myślę, że na razie nie ma czym się martwić na zapas. Aprecjacja USD może być wyłącznie odpowiedzią na sceptyczne nastawienie rezerwy do dalszej stymulacji rynków, pokaźnymi pakietami gotówki.
Dolar w najbliższych dniach
Mamy pole do kontynuacji umocnienia dolara w najbliższych dniach. Jeżeli rynki przywitają obecny tydzień w dobrych nastrojach, powinniśmy wrócić do długoterminowego założenia dalszej deprecjacji USD.
Strefa euro
Na brak zmienności żaden inwestor nie powinien w ostatnim czasie narzekać. Główne parkiety na Starym Kontynencie reagowały głównie na całkiem dobra dane dotyczące wskaźników PMI. Sektor głównie przemysłowy zaczął odrabiać straty praktycznie wszędzie. Nieco rozczarowujący wciąż pozostaje sektor usług.
Euro ma natomiast przed sobą ciekawe perspektywy. Jest jedną z najbardziej niedowartościowanych (pod kątem PPP) walut w stosunku do dolara. Co więcej, inwestorzy na rynku wychodzą obecnie z założenia “kupuj wszystko”, co nie jest dobrym środowiskiem do aprecjacji USD. Niepewność spowodowana brakiem informacji zwrotnej z KOngresu dotyczących nowych pakietów fiskalnych w USA, nie wystraszyła europejskiej waluty. Co prawda, pod koniec tygodnia uległa ona dolarowi, co w naszej ocenie jest raczej krótkotrwałym ruchem.
Pandemia nadal nie odpuszcza i w przypadku Polski notujemy z dnia na dzień praktycznie rekordową liczbę zachorowań. Bardzo podobnie sytuacja wygląda na całym kontynencie. Mimo to i społeczeństwa i banki centralne są dużo bardziej spokojne. Przyzwyczailiśmy się do tej rzeczywistości. Instytucje finansowe na szczeblu centralnym nie chcą już tak chętnie przyznawać nowych pakietów. Strach przed jesienią i potencjalnym powrotem COVID-19 w postaci dużej, drugiej fali zachorowań robi swoje. Banki chcą mieć “coś na zapas”, by mieć możliwość wspierania rynków. Kurki gotówkowe zostały również przykręcone w Stanach Zjednoczonych, co oznacza, że na kolejne pakiety pomocowe będzie trzeba jeszcze trochę poczekać.
Euro w najbliższych dniach
Pomimo osłabienia w piątek, długoterminowe perspektywy euro wciąż są realne. Alergiczne reakcje rynków na trochę niepewności, są raczej krótkoterminowe. Perspektywa dalszego luzowania polityki fiskalnej pozostaje natomiast bardzo realna. Euro powinno zyskiwać na fali dobrych nastrojów na rynkach akcyjnych.
Powyższa analiza nie jest w żadnym przypadku rekomendacją inwestycyjną i stanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.
Poniższa analiza jest przygotowana przez zespół TREFIX
Cotygodniowe analizy można znaleźć na profilu Trefix na LinkedIn