Japoński minister gospodarki Akira Amari wyraźnie bronił w sobotę w Davos nowej linii gospodarczej rządu, a kluczowy doradca gospodarczy premiera Shinzo Abe (Heizo Takenaka) powtórzył dzisiaj, iż jen ma przestrzeń do osłabienia w stronę okolic 95 za dolara. Japońska waluta dzisiaj jednak zyskała na bazie spekulacji związanych ze szczytem G-20, który jest zaplanowany na połowę lutego. W kuluarach Davos pojawiły się dość krytyczne wypowiedzi przedstawicieli Europejskiego Banku Centralnego nawołujące do podjęcia tematu „konkurencyjnej dewaluacji”. Inwestorzy powinni jednak zdawać sobie sprawę z tego, iż na G-20 będzie bardzo trudno podjąć temat tzw. wojny walutowej, gdyż większość państw ma coś „na sumieniu” (chociażby prowadząc politykę ilościowego poluzowania, która prowadzi do zepsucia krajowego pieniądza). Poza jenem na rynkowej tapecie znajdą się dzisiaj też frank (szwajcarscy oficjele opowiedzieli się za dalszym osłabieniem własnej waluty), a także dolar w kontekście zaplanowanego na środę komunikatu po posiedzeniu FED.