Niskie stopy, wysoka inflacja
Pozostawienie stóp procentowych na obecnym poziomie to dobra wiadomość dla kredytobiorców, dla których raty kredytów będą niższe. Jest to jednak zła wiadomość dla wszystkich tych, którzy posiadają jakieś oszczędności – w tej chwili oprocentowanie lokat bankowych jest tak niskie, że w zetknięciu z inflacją przynosi realną stratę, a od nominalnego zysku – na ironię – należy jeszcze zapłacić podatek. Trwają spekulacje na temat tego, czy banki zdecydują się wprowadzić ujemne oprocentowanie lokat dla klientów indywidualnych, jak to ma miejsce w przypadku lokat dla przedsiębiorstw. W tej sytuacji klienci traciliby jeszcze więcej pieniędzy.
Wyższa inflacja jest na rękę rządzącym. Oznacza bowiem wyższe wpływy do budżetu. I być może to właśnie tłumaczy niechęć do zwalczania jej. Jednocześnie jest to zła wiadomość dla wszystkich innych, ponieważ każdy, bez wyjątku, zapłaci więcej za swój kszyk zakupów.
Amerykański FED stawia sprawy podobnie
We wtorek sekretarz skarbu Janet Yellen, była przewodnicząca FED, zapomniała się na chwilę, i zasugerowała publicznie, że być może podwyżka stóp procentowych będzie konieczna, by zapobiec przegrzaniu amerykańskiej gospodarki. Na wypowiedź tę zareagowały rynki finansowe. Szybko jednak pojawiło się sprostowanie ze strony pani Yellen, która przypomniała, że jedynie FED może podnieść stopy procentowe, i że jest to instytucja niezależna.
Pomimo faux pas sekretarz skarbu, która niechcący ujawniła, co naprawdę myśli, FED prowadzi podobną grę jak NBP – utrzymuje, że inflacja jest przejściowa i niezależna. Zdecydowanie większą wagę amerykański bank centralny przywiązuje do kwestii wychodzenia z kryzysu gospodarczego. Zaś skutki uboczne prowadzonych działań to temat tabu.
Metale szlachetne
Złoto i srebro pozostają w trendzie wzrostowym, jeżeli spojrzeć na ich cenę wyrażoną w USD. Polski złoty w pierwszej połowie kwietnia umacniał się względem dolara, co sprawiło, że ceny metali w PLN znajdowały się w trendzie bocznym. Ostatnie dni przynoszą jednak odwrócenie tego trendu i umocnienie cen złota i także w naszej rodzimej walucie.
Ciekawą tendencję zaobserwowała Światowa Rada Złota w swoim podsumowaniu I kwartału 2021 roku. Spada popyt na złoto papierowe w formie funduszy ETF, jednak wzrasta popyt na metal w formie fizycznej. Sugeruje to pewien rozstrzał wśród inwestorów lokujących swoje środki w – część z nich, nastawiona bardziej spekulacyjnie (ETFy), zaczyna pomału realizować zyski i rozglądać się za nowymi okazjami. Z kolei cześć bardziej konserwatywna, dla której złoto fizyczne jest formą zabezpieczenia kapitału, zbroi się i dokupuje złota. Jest to najpewniej efekt obaw przed inflacją, a także przed spychaniem tematu inflacji przez FED na dalszy plan.
Wszystkie te sygnały zdają się mówić, że podwyższona inflacja jest nieunikniona i najprawdopodobniej długotrwała, a banki centralne (przynajmniej FED i NBP), nie stawiają walki z inflacją za swój priorytet, co przełoży się na erozję oszczędności obywateli. W tej sytuacji potwierdza się rola metali szlachetnych jako bezpiecznej przystani, w której można zaparkować przynajmniej część swojego majątku.