Wczorajsza bezprecedensowa decyzja SNB, której pokłosiem są dzisiaj napływające, co godzinę informacje o problemach z płynnością kolejnych brokerów FX ma więcej niż jedno dno.
Narodowy Bank Szwajcarii według różnych danych był największym jednostkowym kupcem waluty euro każdego dnia przez ostatnie miesiące, co miało związek z obroną kursu wymiany na poziomie 1,20 na parze EURCHF. Obecnie tego jednego czynnika po stronie popytowej zabraknie. Chociaż SNB dało do zrozumienia, że będzie interweniować na rynku a więc w dalszym ciągu skupować euro to możemy być pewni, że nie będzie się to odbywać w takiej skali jak dotychczas. To oznacza negatywną informację dla EURUSD, co w obliczu wczorajszej paniki wielu inwestorom jak i analitykom umyka.
Na interwale miesięcznym jasnym poziomem docelowym dla spadków jest strefa pomiędzy 1,1211 a 1,1112, która będzie stanowić silne wsparcie. Na tym poziomie będzie można spodziewać się odreagowania. Kolejna strefa leży dopiero na poziomach 1,0826-1,0745. Bardzo ważne w tym kontekście jest posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, na którym istnieje możliwość, że zostanie wprowadzona europejska wersja programu QE. Pomimo ogólnego przeświadczenia o negatywnym wpływie takiego programu na walutę euro, może się okazać iż EURUSD w pierwszej reakcji podąży na północ. Wprowadzenie programu QE w Strefie Euro ma już swoje odzwierciedlenie w cenach a ponadto istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że program luzowania w Europie będzie miał dużo ograniczeń, co tworzy duży potencjał do rozczarowania jak i zrealizowania pozycji pod właśnie taki scenariusz. Z tego powodu skłaniam się ku możliwości, że w czwartek zobaczymy wzrosty na EURUSD. Gdyby tak się stało, kluczowym poziomem będzie 1,20468, które nie powinno zostać przebite, jeżeli trend spadkowy w obecnej formie ma zostać kontynuowany. Taka korekta byłaby również dobrą okazją do zajęcia pozycji krótkich po lepszej cenie.
Szymon Nowak