Poprzedni tydzień na rynku miedzi był dość burzliwy i zakończył się spadkiem notowań tego surowca. Próby dotarcia cen miedzi w Stanach Zjednoczonych do poziomu 3 USD za funt okazały się nieudane, a cena miedzi w tym kraju niewiele przekracza obecnie poziom 2,90 USD za funt.
Inwestorzy na rynku miedzi wyczekują obecnie jakiegoś istotnego impulsu, który mógłby doprowadzić do kolejnego większego ruchu cen miedzi. Takim impulsem mógłby być kompromis Stanów Zjednoczonych i Chin w sprawie wzajemnego handlu, ale na razie – mimo deklarowanego przez polityków z obu krajów postępu w rozmowach – negocjacje nie przyniosły żadnego przełomu. Nadzieje na porozumienie USA i Chin to dla inwestorów za mało, aby notowania miedzi kontynuowały zwyżkę z pierwszych dwóch miesięcy tego roku.
Również protest dotyczący kopalni Las Bambas w Peru nie wpłynął długoterminowo na ceny surowca. W drugiej połowie marca lokalna ludność zablokowała drogi prowadzące do tej kopalni, prowadząc do paraliżu organizacyjnego i wstrzymania wydobycia. Ze względu na duże znaczenie tej kopalni na światowym rynku, ta informacja pchnęła ceny miedzi w górę. Niemniej, protest to już przeszłość – obie strony wypracowały kompromis, a produkcja miedzi w kopalni ma zostać niebawem przywrócona.
Największą szansą na wzrost cen miedzi w kolejnych miesiącach jest silniejszy popyt sezonowy. Wiosna i lato to okres zwiększonego zapotrzebowania na ten surowiec, wynikający m.in. z przyspieszenia prac budowlanych – szczególnie wyraźnie widać ten efekt na (wciąż) prężnym chińskim rynku. Ten efekt może jednak nie wystarczyć do kontynuacji wzrostu cen miedzi, jeśli temu scenariuszowi nie będzie sprzyjać sytuacja polityczna czy dane makro.
Notowania miedzi w USA – dane dzienne