Wczoraj saudyjscy decydenci sugerowali, że koncern Saudi Aramco może w marcu zmniejszyć wydobycie surowca, które może być niższe o 100 tys. baryłek względem poziomów z lutego. Dzisiaj tamtejszy minister ds. energii dał do zrozumienia, że wycofanie się OPEC z obecnego porozumienia dotyczącego cięć wydobycia surowca jest mało prawdopodobne. To zmniejszyło wcześniejszy sceptycyzm rynku związany z tym, na ile przyszłe działania OPEC mogą nadal podbijać notowania ropy. Słowa saudyjskiego ministra można jednak bardziej odbierać jako próbę stabilizacji rynku na obecnych poziomach.
Mieszane odczucia można mieć natomiast wobec pojawiających się ostatnio danych nt. zapasów. Te liczone przez API, które poznaliśmy we wtorek wieczorem, znacznie przewyższyły rynkowe szacunki. Z kolei wczorajsze wyliczenia EIA wskazały na ich mniejszy wzrost od spodziewanego (1,84 mln), ale już zapasy benzyny były dwukrotnie wyższe (3,6 mln baryłek). Jednocześnie dane potwierdziły dalszy wzrost produkcji surowca przez USA – to już 10,27 mln baryłek dziennie. To sprawia, że w dłuższym terminie rynki będą coraz bardziej obawiać się ewentualnej nadpodaży surowca.
Na dziennym układzie FOIL (kontrakt na ropę WTI) widać, że w krótkim terminie wsparcie spełniło swoja rolę i doszło do złamania linii trendu spadkowego. Teraz będzie ona pełnić rolę wsparcia (60 USD). Głównym rozgrywającym na tym rynku w krótkim terminie jest dolar.