Przychody ze sprzedaży wyniosły w IV kwartale 2019 roku 91,8 mld dolarów co oznacza wzrost o 8% w stosunku do przychodów za IV kwartał poprzedniego roku. Natomiast zysk netto wyniósł 4,99 dolarów na akcję co przekłada się na 22 miliardy dolarów i znacznie przewyższa zysk na akcję z kwartału rok wcześniej na poziomie 4,55 dolarów na akcję.
iPhone gwiazdą wyników Apple
Gwiazdą kwartału był oczywiście iPhone gdyż znakomita sprzedaż nowego modelu iPhone 11 przełożyła się na rekordowe przychody ze sprzedaży z tego segmentu na poziomie 55,96 mld dolarów. Stanowiły one bowiem ponad 50% całkowitych przychodów ze sprzedaży, rosnąc o ponad 7% w stosunku do przychodów za IV kwartał 2018 roku oraz przekraczając konsensus analityków o ponad 4 miliardy dolarów. Na rekordowe wyniki miał też oczywiście wpływ segment akcesoriów i artykułów do noszenia – tu oczywiście gwiazdą były bezprzewodowe słuchawki Air Pods. Przychody ze sprzedaży z tego segmentu wzrosły aż o 37% w stosunku do kwartału z przed roku i po raz pierwszy w historii przekroczyły astronomiczną kwotę 10 miliardów dolarów.
Moc wyników w opisanych przed chwilą segmentach zrekompensowała rozczarowujące wyniki z segmentu usług. Chociaż w III kwartale 2019 roku sektor usług był punktem kulminacyjnym wyników Apple, to w ostatnim kwartale tego roku przychody z tego segmentu nie spełniły oczekiwań, ponieważ spółka odnotowała sprzedaż na poziomie 12,72 mld dolarów, co było poniżej konsensusu oczekiwań analityków na poziomie 13,06 mld dolarów. Same kierownictwo firmy przyznało się, że nowo uruchomione usługi, takie jak Apple TV +, nie miały większego wpływu na ostanie wyniki finansowe.
Na rekordowe otwarcie na kursie akcji Apple miała również zaprezentowana dziś przez spółkę prognoza przychodów na bieżący kwartał, która ponownie wyprzedziła oczekiwania analityków. Apple przewiduje za I kwartał 2020 roku przychody w przedziale 63–67 mld dolarów, podczas gdy konsensus analityków przewiduje jedynie 62,41 mld dolarów.
Koronawirus na razie nie groźny dla spółki
Zakres prognozowanych przychodów Apple jest szerszy niż zazwyczaj, ponieważ spółka uwzględnia już sytuację związaną z rozprzestrzenianiem się epidemii koronawirusa w Chinach. Dyrektor generalny Apple Tim Cook powiedział podczas telekonferencji, że firma współpracuje z dostawcami komponentów z siedzibą w Wuhan, ale zarazem ma też alternatywne źródła dostaw dla tych części. Sytuacja w innych chińskich miastach jest jednak mniej jasna, ponieważ kilka z nich opóźniło przerwy w pracy o dodatkowy tydzień z powodu rozprzestrzeniania się epidemii. Epidemia może też mieć oczywiście wpływ na zakupy detaliczne na tym znaczącym dla Apple rynku, z którego przychody ze sprzedaży tylko w ostatnim kwartale wzrosły do poziomu 13,58 miliardów dolarów.
Akcje firmy Apple tylko w przeciągu ostatnich 3 miesięcy zyskały już ponad 27% podczas gdy indeks Dow Jones Industrial Average, w skład którego wchodzi Apple, wzrósł w tym samym czasie tylko o 6,1%. Z technicznego punktu widzenia kurs akcji Apple wybił się dziś ponad szczyt z zeszłego tygodnia na poziomie 323 dolarów i ma teraz otwarta drogę w stronę psychologicznego oporu na poziomie 330 dolarów. W przypadku fałszywego wybicia i zejścia poniżej poziomu wsparcia na 316 dolarów kurs może skierować się w stronę psychologicznego wsparcia na poziomie 300 dolarów.