"Signs" to piosenka zespołu Five Man Electrical Band z 1970 roku o ruchu hipisowskim. Piosenka ta przyszła mi na myśl, gdy ostatnio przyglądałem się danym ekonomicznym. Istnieją "znaki, znaki, wszędzie znaki" recesji, która jeszcze nie nadeszła.
Na przykład, pod koniec maja, 100% z 10 śledzonych przez nas wrażliwych ekonomicznie krzywych dochodowości było odwróconych. Historycznie rzecz biorąc, tak gwałtowne i konsekwentne odwrócenie różnych krzywych dochodowości zawsze poprzedzało recesję.
Dla lepszego kontekstu, oto 10 krzywych dochodowości na jednym wykresie. Na poniższym wykresie znajdują się dwa kluczowe punkty. Po pierwsze, za każdym razem, gdy wszystkie dziesięć było odwróconych - jak zaznaczono kwadratowymi polami - takie odwrócenia poprzedzały recesję w gospodarce. Po drugie, obecna inwersja jest najgłębsza od późnych lat 70-tych.
Chociaż zdarzały się okresy bliskie recesji, takie jak w 2011 r. podczas zamknięcia Japonii lub w 2015 r. podczas obaw związanych z Brexitem, krzywe dochodowości nie uległy odwróceniu. Tak, więc, chociaż uważa się, że tym razem gospodarka może uniknąć recesji, liczba i skala inwersji sugerują, że tak optymistyczny wynik jest mało prawdopodobny.
Czy tym razem może być inaczej? Jak najbardziej. Wszystko jest zawsze możliwe i bez wątpienia istnieją obecnie bodźce monetarne, które nie były dostępne w przeszłości. Jak wspomniano wcześniej, płynność monetarna w gospodarce nadal jest bardzo wysoka, jako procent PKB.
Jednak więcej oznak, poza inwersją krzywej dochodowości, sugeruje, że recesja jest prawdopodobna.
Więcej oznak…
Jak wspominaliśmy niedawno, były przypadki, w których ekonomiści spodziewali się recesji, ale do niej nie doszło.
"W 2011 r. świat stanął w obliczu przestoju produkcyjnego, gdy Japonia została zamknięta przez podmorskie trzęsienie ziemi, które wywołało tsunami. Powódź w Japonii wywołała również katastrofę nuklearną. W tym samym czasie Stany Zjednoczone były pogrążone w debacie na temat pułapu zadłużenia, obniżenia ratingu długu i groźby niewypłacalności. Biorąc pod uwagę kombinację wydarzeń, sektor produkcyjny gospodarki skurczył się, przekonując wielu o zbliżającej się recesji.
Jak jednak pokazano, recesja ta nigdy nie nastąpiła".
Gospodarka uniknęła recesji, ponieważ sektor usług utrzymywał ją na powierzchni. W przeszłości produkcja była istotnym elementem działalności gospodarczej. Obecnie usługi stanowią prawie 80% każdego wydanego dolara.
Jest to kluczowa kwestia. Usługi mają znacznie mniejszy mnożnik ekonomiczny niż produkcja, dlatego mamy wolniejsze tempo wzrostu gospodarczego. Niemniej jednak jest to większość działalności.
Tak, więc, usługi „ciągną” gospodarkę. Poniższy wykres przedstawia oba indeksy ISM. Jak widać, w latach 1998, 2011 i 2015, mimo że produkcja znajdowała się w trendzie spadkowym, usługi trzymały się dobrze. We wszystkich trzech przypadkach udało się uniknąć recesji gospodarczej.
Tworzenie wskaźnika złożonego
Możemy stworzyć wskaźnik złożony poprzez uśrednienie dwóch indeksów, wyraźnie pokazując korelację z recesjami gospodarczymi. Recesja nie wystąpiła w latach 1998, 2011 i 2015, ponieważ indeks złożony nigdy nie spadł do poziomu kurczenia się. Wskaźnik ten spadł do obszaru spadku, ostrzegając przed recesją.
Jednakże, jeśli zważymy indeks złożony do poziomów ekonomicznych (77% usługi, 23% produkcja), indeks ten jest tylko u progu ostrzeżenia o recesji. Jeśli indeks usług osłabnie w czerwcowym raporcie, ważony indeks złożony znajdzie się na terytorium recesji.
Sześciomiesięczna stopa zmian (ROC) w wiodącym indeksie gospodarczym (LEI) Conference Boards dodatkowo potwierdza ostrzeżenie przed recesją ze strony złożonego indeksu ISM. Od 1967 r., recesja miała miejsce, gdy 6-miesięczny wskaźnik ROC spadł poniżej 3%. Wskaźnik ten ma najbardziej niezawodną historię ze wszystkich śledzonych przez nas wskaźników recesji.
Co więcej, nasz wskaźnik Economic Output Composite Index (EOCI), który obejmuje ponad 100 różnych wiodących, opóźnionych, usługowych i produkcyjnych punktów danych, również ostrzega przed recesją. Podobnie jak LEI, indeks ten ma duże doświadczenie w przewidywaniu recesji.
Biorąc pod uwagę wagę dowodów, recesja wydaje się pewna. Mimo to zatrudnienie pozostaje solidne, a aktywność gospodarcza, pod względem PKB, pozostaje na dodatnim poziomie. Doprowadziło to wielu analityków i ekonomistów do nadziei, że "tym razem jest inaczej" i że recesji można całkowicie uniknąć.
Może to potrwać dłużej, niż oczekiwano
Z pewnością możliwe jest, że wszystkie charakterystyczne oznaki recesji gospodarczej mogą być tym razem błędne. Istnieje też inna możliwość; biorąc pod uwagę ogromny wzrost aktywności spowodowany zamknięciem gospodarki i ogromnymi bodźcami fiskalnymi, odwrócenie może potrwać dłużej, niż zwykle.
Jak zauważono wcześniej, bylibyśmy już w recesji, gdybyśmy weszli w obecny okres przy poprzednich stopach wzrostu poniżej 4%. Różnica polega na tym, że spadek rozpoczął się od szczytu nominalnego PKB wynoszącego prawie 12%.
W związku z tym, choć gospodarka gwałtownie skorygowała gwałtowny wzrost gospodarczy wywołany bodźcami, nie przybrała jeszcze wartości ujemnych. Warto zauważyć, że ujemny wynik nominalnego PKB nie jest wymagany do oficjalnej recesji, tak jak w latach 2000-2001.
Wymagany jest jednak dalszy spadek, zanim bezrobocie znacznie wzrośnie, co spowoduje oficjalne oznaczenie recesji. Proces ten prawdopodobnie potrwa dłużej, co sugeruje, że "oficjalna recesja" może nastąpić dopiero w przyszłym roku.
Implikacje dla inwestorów
Jak wspomniano powyżej, ogromny wzrost bodźców monetarnych (jako procent PKB) pozostaje na wysokim poziomie, co daje złudzenie, że gospodarka jest silniejsza, niż jej prawdopodobna rzeczywista siła. W miarę jak opóźniony efekt zacieśniania polityki pieniężnej zacznie oddziaływać jeszcze w tym roku, odwrócenie w sile gospodarki prawdopodobnie zaskoczy większość ekonomistów.
Dla inwestorów, implikacje odwrócenia bodźców monetarnych na ceny nie są optymistyczne. Jak pokazano, spadek płynności, mierzony poprzez odjęcie PKB od M2, koreluje ze zmianami cen aktywów.
Biorąc pod uwagę, że stymulacja monetarna ulegnie jeszcze większemu odwróceniu, sugeruje to, że ceny aktywów prawdopodobnie spadną. Jednak odwrócenie płynności wspierałoby wzrost cen aktywów.
Oczywiście, tym razem "może być inaczej". Problem polega na tym, że historycznie tak nie było. Dlatego też, chociaż musimy rozważyć możliwość, że analitycy mają rację w swoich bardziej optymistycznych prognozach, prawdopodobieństwo nadal leży po stronie wskaźników.
Dlatego też, jako inwestorzy, musimy pozostać elastyczni w naszym podejściu inwestycyjnym i handlować na rynku takim, jaki jest, a nie, jakim byśmy sobie życzyli.