Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie wreszcie przyniosła oczekiwane odbicie. Liderami wzrostów były spółki o największej kapitalizacji – te które były najbardziej wyprzedawane w ostatnim czasie, tj. banki, energetyka, ale wzrosły także PZU i KGHM (WA:KGHM). Wydaje się, że rynek jest istotnie wyprzedany i powinien szukać punktu równowagi, przy którym ustabilizuje się w trendzie horyzontalnym, zanim w ogóle będzie można mówić o zmianie trendu na wzrostowy. Rynki w sytuacjach dynamicznych ruchów nierzadko przereagowują, po czym następuje korekta i trend boczny, w oczekiwaniu na kolejne impulsy. Nad polskim rynkiem wciąż wisi wiele niewiadomych: kształt ustawy opodatkowującej sklepy wielkopowierzchniowe i jej wpływ na giełdowych detalistów, kierunek w stopach procentowych w przyszłym roku, obrany przez zasiloną nowymi członkami RPP (ostatnie wypowiedzi osób powiązanych z PiS sugerują, że kolejna obniżka stóp jest jednak mało prawdopodobna, co byłoby dobrą informacją dla banków), sposób łączenia energetyki z górnictwem (wiele jest już jednak zapewne w cenach), problem kredytów frankowych (temat przycichł, wprowadzenie drastycznych rozwiązań w połączeniu z podatkiem od aktywów byłoby bardzo groźne dla kondycji sektora, jednak nie należy zapominać o tym niezwykle istotnych ryzyku), w końcu przyszłotygodniowa decyzja FED ws. stóp procentowych (16 grudnia). Jeżeli chodzi o otoczenie zagraniczne, to główne rynki powinny się stabilizować do momentu wspomnianej decyzji.
https://broker.aliorbank.pl/raporty-zbiorcze/gpw/rynek-online/